To już czwarty przegląd nowości od francuskiego wydawcy Pix’N Love. Ludzi odpowiedzialnych za fizyczne wydania gier niezależnych na Nintendo Switch i inne konsole. Niezmiennie upewniają się oni, że gra nie zostanie graczom nigdy odebrana (z cyfrowymi wydaniami bywa różnie), a kolekcjonerzy będą mieli na co polować.
Firma powstała w 2007 roku, poświęcając swoją uwagę historii i kulturze gier wideo. Ich prace charakteryzowały się poważnym podejściem do tematu. Pełno w nich anegdot, wywiadów i ciekawostek. Wydali oni od tego czasu ponad 100 książek, które sukcesywnie tłumaczyli na język angielski. Dziś na ich stronie wciąż znajdziecie Artbooki, ale waszą uwagę skupi pewnie dział wydań pudełkowych. Tam roi się od edycji limitowanych (nie tylko na Switcha), których ograniczone zasoby szybko znikają. Switchowy zbiór TUTAJ
Tylko chleb! Żaden papier
W grudniu ubiegłego roku mogliście trafić na moją recenzję gry Born of Bread. Była to produkcja mocno inspirująca się Paper Mario, kiedy to jeszcze Nintendo nie obiecało nam powrotu The Thousand Year Door. To list miłosny dla familijnych RPGów stworzony przez francuskie studio Wild Arts, który dziś doczekał się wydania fizycznego.
Wszyscy niedokarmieni po najnowszej przygodzie Mario powinni bez zastanowienia skierować wzrok w kierunku tego chlebowego golema. To pozycja również utrzymana w bardzo rozrywkowym tonie i bazująca na podobnych założeniach. Wraz z poznanymi kompanami przemierzać będziemy kolorowy świat, a wszystkie niesnaski wyjaśnimy w systemie turowym. Ten zaś wymagać będzie naszej nieustannej aktywności, albowiem wszystkie ataki i obrona będą oczekiwać odpowiedniego timingu.
Samo wydanie najlepiej oddadzą zdjęcia, choć warto podkreślić, że tym razem w podstawowym zestawie nie uświadczymy instrukcji.
Koszt takiego wydania to 39,90 EUR ~ 170 zł i jest on limitowany do 2000 kopii. W środku dostaniemy:
Grę na cartridge’u
Podwójną okładkę
Zdecydowanie ciekawiej sprawa wygląda w edycji Deluxious, który na ten moment znajduje się w fazie przygotowań - planowana data premiery to czwarty kwartał tego roku. Będzie to edycja ograniczona do zaledwie 350 kopii, a jej koszt to 129,90 EUR ~ 556 zł. Tam najwierniejsi fani Born of Bread znajdą dodatkowo:
Certyfikat z numerem wydania
80 stronicowy artbook zawierający wywiad z deweloperami
Ekskluzywny winyl ze ścieżką dźwiękową z gry
Cztery litografie
A wszystko to w pudełku premium.
Walka o ogień
Nocturnal to jeden z tych (niewielu!) tytułów, którego recenzja nie ukazała się na naszej stronie, więc tym bardziej cieszy możliwość zapoznania się z czymś świeżym. Jest to gra akcji z elementami zagadek środowiskowych, gdzie zabójcza mgła pochłonęła krainę Nahran.
Do walki z nią posłuży nam ogień, będący naszym najwierniejszym przyjacielem podczas tej przygody. Wypalający się żywioł skłania nas do przyspieszenia naszych ruchów i podejmowania szybkich platformowych decyzji. By utrzymać płomień, należy uderzyć we wszystkie możliwe pochodnie, odnawiając pasek podpalenia. Tylko w ten sposób pozostaniemy bezpieczni. Dopiszcie do tego całkiem wymagającą walkę, widok z boku, a dostaniecie produkt studia Sunnyside Games w pełnej krasie. Podróż krótsza, ale z poetyckim zacięciem.
A skoro ogień wypala się szybko, to i wiele wskazuje na taki sam los wydania fizycznego, które ograniczono do jedynie 1000 kopii. Koszt jest nieznacznie mniejszy od Born of Bread i zatrzymał się na poziomie 34,90 EUR ~ 150 zł. Skład takiego wydania pozostaje ten sam:
Gra na cartridge’u
Podwójna okładka
Spóźnialscy będą mogli liczyć na wydanie kolekcjonerskie, które pojawi się we wrześniu, a liczy sobie 500 sztuk. Wiąże się ono naturalnie z większą ceną (49,90 EUR ~ 213 zł) i bogatszym zestawem, do którego dojdą:
Certyfikat z numerem wydania
64 stronicowy artbook zawierający wywiad z deweloperami
Soundtrack na CD
Trzy litografie
Pix’N Love nie zwalnia tempa, więc polecam zaglądać na ich stronę i socjale zamieszczone poniżej. Praktycznie każdego miesiąca dorzucają jakąś zapowiedź i rozpoczynają jej pre-order. Najnowsze pozycje cieszą mnie chyba najmocniej, bo zakładają powracające SNK vs. Capcom SVC Chaos, Chants of Sennaar, o którym słyszałem wiele dobrego, ale nigdy nie miałem okazji sprawdzić oraz Dordogne, które jest przygodą tak urodziwą, że jak mało który indyk zasługiwał na wydanie fizyczne. Niedowiarków odsyłam do swojego tekstu z okolic premiery TUTAJ.
Jeśli przegapiliście poprzednie artykuły, to polecam nadrobić i utwierdzić się w przekonaniu, co do niesłabnącej jakości i wysokich standardów:
