16-9-Super-Hero-Art-797e35c101074792bf05-scaled

Właściciel zdjęcia: Casual Brothers Limited

Recenzja Hot Rod Mayhem na Nintendo Switch

Ściga się Mario i spółka, kiedyś robił to Crash, niedawno Shrek, postacie z Disneya, a nawet Kurczak Moorhuhn. Każdy posiadający jakąkolwiek licencję chce odkroić kawałek tortu dla siebie. Założenia pozostają proste - gokarty, bronie, ciekawe i kolorowe trasy. Rzucisz ludziom split screen, a Ci… i tak będą grać w Mario Karty, bo Nintendo robi to od lat najlepiej!
2025041722063100 s
Zanim jednak doczekamy się premiery Switcha 2 i Mario Kart World, możemy zabić czas w niszowej produkcji studia Casual Brothers. Hot Rod Mayhem nie posiada żadnej licencji. Wybór bohatera sprowadza do formy tworzenia avatara z posiadanych na koncie komponentów (kask, strój, twarz). Tym sposobem ruszamy do… jednego z dwóch trybów gry?

Zacznijmy miło, bo w porównaniu do niedawno omawianego Moorhuhn Kart 4, to Hot Rod Mayhem jest perełką. Samochodziki są responsywne, a tempo wyścigu przyzwoite. Nikt się przesadnie nie wlecze, peleton trzyma się razem, a to oczywiście wprowadza nieustanny chaos na trasie. Same okolice też zdają się dodawać swoje trzy grosze do zamieszania, co może być mieczem obosiecznym - przy pierwszym kontakcie cholera wie gdzie jechać, ale z czasem doceniamy wychodzącego spod ziemi kreta, przebiegających ludzi, czy alternatywne ścieżki jazdy. Starało się to delikatnie zaszczepić vibe Re-Volta, gdzie jesteśmy miniaturkami w realnym świecie. Nie ugryźli tego aż tak dobrze, jak ten absolutny klasyk (dej remaster/remake!), ale próby było ewidentnie podjęte, a ja je doceniam. Wiele kart racerów przerobiłem i na tle tej drugiej, czy trzeciej ligi, to trasy nie mają się czego wstydzić.
2025041722254400 s
Jest jednak pewien szkopuł - tych tras jest 10. Oczywiście przychodzą do nas w różnych wariantach, jak lustrzane odbicie, czy odwrócony kierunek jazdy, ale to nie zmienia faktu, że bardzo szybko wyczerpują swoją przydatność dla świata. Szczególnie że Hot Rod Mayhem przewidział wspomniane dwa tryby (przytłaczające menu!) - Wyścig i Turniej/Grand Prix. Jedno i drugie mówi samo za siebie, ale jakie GP, jak Wy macie 10 tras na krzyż?! Dokładnie! Tam szybko paliwa zaczyna brakować, bo już drugie w kolejności GP (a jest ich całkiem sporo) korzysta z tras, które znamy z pierwszego. Może się zrobić szybko smutno? Musi!

Niewiele też ciekawego wniesiono do naszego arsenału. To zawsze intrygujące, jak ktoś ugryzie temat skorup i czy wymyśli coś świeżego. Hot Rod Mayhem olał temat i jechał według sprawdzonego szablonu. Coś do rzucania, żeby się odbijało od band, jakieś zatrzymanie rakietą pierwszego w wyścigu, przeszkoda do rzucenia za siebie i osłona, żeby mieć jakąś opcję wyjścia z opresji. Zestaw opatrzył mi się szybko i patrząc na to, jak nieźle się jeździło, to mam wrażenie, że gra mogłaby sobie poradzić lepiej bez tego. Jasne, wtedy z automatu rezygnowałaby ze swoim gatunkowych korzeni, ale jeśli masz zrobić tak smutne bronie, to nie rób ich wcale. Zostań przy drifcie, który napełnia pasek przyspieszenia do wykorzystania wedle uznania i niech wygra najlepszy. Swoją drogą to ciekawe podejście, gdzie drift nie daje boosta zaraz po udanym wykonaniu, a pozostaje dobrem do bardziej przemyślanego użycia - na jakiejś ostatniej prostej, chociażby.
2025041722213500 s
Hot Rod Mayhem mogłoby być lepsze, gdyby było go więcej. Contentu jest tu obrzydliwie mało i w zasadzie twórcy jedyną swą nadzieję pokładają w tym, że będziesz się dobrze bawił ze znajomymi przed jednym ekranem. Jest tu split screen do 4 os., ale nie ma modułu online, który wydaje się konieczny w dzisiejszych czasach. Jeśli ktoś nie ma chętnych do gry znajomych, to… absolutnie nie ma podstaw kupowania tej gry. Może pierwsze wrażenie będzie niezłe, ale nuda wkradnie się szybko i nie usprawiedliwi wydatku rzędu 80 złotych. To jest zabawa na ¼ tej ceny. Wtedy, przy odpowiednio obniżonej poprzeczce, nie będzie to fatalny zakup.

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Mark Allen PR


Plusy:

Thumb Up

Boost za udany drift może zostać wykorzystany w dowolnym momencie - a to ciekawe podejście i zawsze jakaś innowacja względem MK

Thumb Up

Split screen do 4 osób - bo, o dziwo, nie jest to gwarancja w tych czasach

Thumb Up

Trasy bazujące na imitowaniu świata rzeczywistego i podkreślaniu naszej mniejszej formy, na których sporo się dzieje…


Minusy:

Thumb Down

…ale jest ich zaledwie garść, a jej alternatywne formy niewiele zmieniają

Thumb Down

Nudny arsenał broni

Thumb Down

Dwa tryby rozgrywki, żadna nie jest online - paliwo w baku produkcji szybko się wyczerpuje

6 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek

Postaw mi kawę na buycoffee.to


Komentarze (2)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz

philipo
19.04.2025 14:20
Gra ma przyjemną oprawę więc pewnie może trafić do najmłodszych. W dawnych czasach było sporo takich gier ale w większości to zawsze była 2 liga. Ja bardzo lubiłem Speed Freaks na PS One stawiam je wyżej niż sławny CTR.
Robert
19.04.2025 09:14
Jak generalnie nie lubię grać z innymi przez sieć, tak w kartach (MK8D) preferuję właśnie tylko online. Dziwi mnie trochę, że ktoś w ogóle podejmuje trud portowania swojej gry tego gatunku na Switcha, gdzie jest przecież król z 96 trasami.