maxresdefault

Właściciel zdjęcia: Akupara Games

Recenzja Grime na Nintendo Switch

Mimo że gry typu souls-like uderzają w bardzo wąskie grono graczy za sprawą wysokiego poziomu trudności, twórcy nadal nie zwalniają tempa i tworzą kolejne produkcje przypominające te od FromSoftware. Biblioteka Nintendo może się również pochwalić kilkoma znanymi tytułami: Moonscars, Dark Souls Remastered, Mortal Shell (Recenzja Mortal Shell na Nintendo Switch · Nintendo News), czy nawet Remnant: From The Ashes (Recenzja Remnant: From the Ashes na Nintendo Switch · Nintendo News). Ogromnym fanem gatunku nie jestem, niemniej chętnie sobie pogrywam, a obok nowej produkcji Clover Bite przejść obojętnie nie mogłem.

Grime to przygodowa gra akcji, w której główny bohater (bliżej nieznany) musi przetrwać w surrealistycznym świecie, który został zmniejszony przez wybuch niezwykłej substancji. Fabuła mną nie wzruszyła, ale gameplaye, które widziałem już tak.
2024012718535200-226088743558C78B0ECF764FDB817B5B

Coś mi to przypomina...


Jak już wspomniałem, gra jest połączeniem gatunku soulslike z metroidvanią. Jakby było mało, to i elementy RPG się tutaj znajdą! Połączenie to pewnie niejednego zachęci do rozpoczęcia przygody. Weterani twórczości Miyazakiego, po rozpoczęciu rozgrywki w Grime zauważą inspirację grami Japończyka. Sam HUD przedstawiający paski HP i wytrzymałości, w lewym dolnym rogu cztery przedmioty użytkowe i typowe dla tego gatunku Dusze, a raczej w tym przypadku – Masa. Choć istotnym elementem w Soulsach jest utrata punktów po śmierci, tutaj twórcy postanowili nie implementować tej funkcji. Czy to dobre posunięcie? Mnie osobiście nie przeszkadzało, a dzięki temu mogłem bardziej skupić się na rozgrywce, niż na potencjalnej utracie Masy. Dodatkowym ułatwieniem jest fakt, że po zgonie postać pojawia się przy ostatnim Posągu (ognisku). Tutaj można od razu zainwestować zebrane dusze w rozwój postaci (no bo ich nie straciliśmy). Finalnie Grime nazwany Soulslikiem nijak ma się do znanych nam Soulsów.

Jak wyżej napisałem, główny bohater rośnie w siłę dzięki zebranym punktom. Ilość statystyk jest tutaj zdecydowanie uproszczona, bo składa się zaledwie z pięciu. Oczywiście wcale to grze nie ujmuje. Staje się jeszcze bardziej przystępna i oszczędza czasu przy zastanawianiu się nad wydawaną Masą.
2024012718491400-226088743558C78B0ECF764FDB817B5B

Walka


Starcia w Grime dużo nie odbiegają od swojej inspiracji, bo polegają zaledwie na ataku, bloku i uniku. Czy chciałoby się czegoś więcej? Zawsze można coś dodać, ale jeśli formuła się sprawdza od dłuższego czasu, to po co? Bohater wydaje się strasznie mozolny, przez co gameplay stracił w oczach i zaczął poniekąd nudzić. Nasz protagonista ma jeszcze asa w rękawie – parowanie, a raczej coś na jego zasadzie. Wciskając R w odpowiednim momencie, bohater zaabsorbuje nadchodzący atak. Jednocześnie od razu zabija wroga (jeśli jest to zwykły pionek) i ładuje trzeci wskaźnik (obok HP i wytrzymałości). Wypełnioną kulę gracz może poświęcić na rzecz przywrócenia części HP. Bardzo fajny „ficzer” i ciekawie zaimplementowany.

Bez broni nie ma walki, prawda? Tytuł oferuje różnego rodzaju wyposażenie, począwszy od najprostszego miecza, po podwójne sztylety i młoty. Te oczywiście różnią się szybkością ataku i jego obrażeniami. Dla każdego coś dobrego!
2024012718531600-226088743558C78B0ECF764FDB817B5B
Ubiór również pełni tutaj istotną funkcję. Prócz tego, że zmieni wygląd postaci, to jeszcze podniesie statystyki! Wpływ jest niemały, bo przedmioty procentowo dźwigają nasze staty. Wybór jest zauważalnie mniejszy, niż przy broniach, ale te nie ukrywajmy – są ważniejsze w gameplayu.


Czar prysł


Trailer, jak i gameplaye krążące po sieci, prezentują się moim skromnym zdaniem fenomenalnie. Tego oczekiwałem również od portu. Od pierwszej minuty gry wiedziałem, że nie będzie tak kolorowo, jak zakładałem. I wcale nie mam na myśli tego szaro-burego świata. Nie jestem pewien, czy Grime w jakimkolwiek momencie utrzymuje 30 FPS na dłużej, niż jedną minutę. Nie mówię, że klatki spadają do poziomu portu Arkham Knight, niemniej zdecydowanie utrudniają rozgrywkę. Ba! Zniechęcają, bym powiedział. Pomijając ekrany ładowania, które mogłyby być nieco krótsze, warto wspomnieć o downgradzie względem wersji z komputerów osobistych. Wiadomo – są one mocniejsze, ale nie ukrywajmy, że jest wiele bardziej wymagający tytułów od Grime (np. seria Ori), które prezentują się i działają o niebo lepiej na przenośnej konsoli.
2024020222130300-226088743558C78B0ECF764FDB817B5B
Clover Bite wypuszczając na rynek swoją pierwszą produkcję, skradło serca wielu graczy. Połączenie gatunku soulslike i metroidvanii zdecydowanie pomogło osiągnąć sukces. Grime sporo czerpie od FromSoftware, czego nie potępiam. HUD jest przejrzysty, a sterowanie pozbawione skomplikowanych kombinacji klawiszy, staje się bardziej przystępne dla graczy. Tak samo, jak pozbawienie kluczowego do soulsów elementu – tracenia dusz po śmierci. Walka bywa mozolna i po chwili potrafi zanudzić. Spory wybór broni i wyposażenia zdecydowanie na plus, choć od tego drugiego chciałoby się troszkę więcej. Od portu również. Ten na Switchu nie zadowoli nawet największego fanboya. Optymalizacja woła o pomstę, zwłaszcza że graficznie gra otrzymała zauważalny downgrade. Wychodzi na to, że konsola Nintendo jest najgorszym przeciwnikiem tego soulsa.

Dziękujemy firmie Akupara Games za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Wybór wyposażenia

Thumb Up

Przystępna dla „świeżaków”

Thumb Up

Przejrzysty HUD

Thumb Up

Parowanie w innym wydaniu


Minusy:

Thumb Down

Mozolny gameplay

Thumb Down

Tragicznie zoptymalizowana

4.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Krzysztof Cichy



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz