Nie lubię plotek. Wszystkich przecieków z domniemanym Switchem 2 unikałem jak ognia. Byłem gotowy spokojnie poczekać do oficjalnej prezentacji samego Nintendo, ale ostatnio temat zaczął się nasilać. Coraz więcej informacji wskazuje na jeden konkretny model, a Kanadyjska firma dBrand wręcz go pokazała wewnątrz swojego pokrowca. Oni niech się procesują, a My ustalmy kilka faktów.
Konsola urośnie względem swojego poprzednika, zyskując 8 calowy ekran rodem z PlayStation Portal. LCD, a nie OLED, na co pewnie przyjdzie czas przy kolejnych, ulepszonych wariantach - tak jak to miało miejsce przy obecnym Switchu.
Wraz z ekranem powiększeniu ulegną przyciski, a nawet dostaną nowego kolegę, którego funkcja nie jest jeszcze znana. Analogi zaś uzbrojone zostaną w efekt Halla, co wyeliminuje ciążące nad Switchem widmo dryfujących analogów. Dodatkowo mają być magnetycznie mocowane do konsoli, stanowiąc nieco mniej chybotliwą bryłę od poprzednika - im bardziej w kierunku Lite'a, tym lepiej.
O wstecznej kompatybilności już wiemy, ale żeby nie przenosić Mario Kartów 8 na nowego Switcha, to 9 odsłona tej serii ma być podobno grą startową. Mądry wybór, choć ósemka jest tak dopakowana, że trudno będzie ją przebić.
A teraz do mniej wyssanych z palca wiadomości - Wydawca Tesura Games ogłosił fizyczne wydanie gry LISA. W zasadzie to dwóch gier, bo LISA: The Painful i LISA: The Joyful trafią do pudełka w pakiecie, jako Definitive Edition. Cyfrowo była to pozycja dostępna od dłuższego czasu, ale pudełko tego nietypowego RPGa ucieszy kolekcjonerów w 2025 roku.
Za nami The Game Awards,w którym największe triumfy święcił robot zbierający do kupy patenty z gier Mario, a to oczywiście wysyp zapowiedzi przyszłorocznych gier. Na Switchu rozpieszczeni nie byliśmy, bo i większość z tych pozycji może tylko mierzyć w jego następcę, ale i dla nas coś skapło.
Dowiedzieliśmy się o powrocie serii Ninja Gaiden, która robi większy ukłon w stronę side-scrollerowej klasyki, niżeli do znanej również ze Switcha Master Collection. Niezależnie w którą stronę by to poszło, Ninja Gaiden zwykle był gwarancją jakości, a w rękach The Game Kitchen (Blasphemous) i wydawcy Dotemu (Turtles Shredder's Revenge) wypada tylko podwoić swoje oczekiwania.
Późno w 2025 mamy dostać również DLC do Dave the Diver, co będzie pewnie próbą namowy na kolejne odwiedziny w tym morskich głębinach. Tak długie oczekiwanie mnie osobiście dziwi, ale sam Dave to świetna gra, której fizyczne wydanie jest obecnie na promocji za 99 złotych w Media Expert. Przy tym urzekającym stylu artystycznym i zaskakująco różnorodnym gameplayu nie da się stracić.
Na Switcha zmierza też nowy Pac-Man zwany Shadow Labyrinth. Żółta kulka jedząca duchy i mniejsze kuleczki trafi do nas w przyszłym roku. BANDAI Namco potwierdziło również wydanie fizyczne dla chętnych. Zabawa dla całej rodziny? Wszystkich miłośników tej mechaniki i sympatyków uśmiechniętego protagonisty odsyłam do zwiastuna. Może nieco nakreślić nowe standardy... :)
Fangamer zapowiedział fizyczne wydanie metroidvanii Nine Sols, którą kochają wszyscy... poza mną. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że się nie znam, że wydziwiam, więc nie ma co z góry przekreślać. Ja po prostu nie kupiłem tych hucznych zapowiedzi o krzyżówce Hollow Knighta i Sekiro.
A jeśli trzymamy się wersji, że się nie znam, to kiedyś mocno negatywnie patrzyłem na grę Kraino Origins, która zdawała się kopiować absolutnie wszystko od retro poprzedników. Darczyńcy z Kickstartera okazali się o wiele bardziej przychylni i pomogli sfinansować kontynuację. Kraino Rebirth zapowiedziano na 14 marca. Jeśli się na mnie nie obrazili po jedynce, to dam szansę tej odsłonie - przyznaję, że wygląda lepiej.
Na eShop znajdziecie również demo świeżego jRPGa Fantasian: Neo Dimension, a jak zamkniecie oczy i odliczycie do 1233423, to powinna pojawić się u nas recenzja tego portu z telefonów komórkowych. Jest kolejna na liście recenzji do napisania, za którą zaraz przyjdą odpicowane wampiry z serii Legacy of Kain i (nieco później) Star Trek Legends. Czekam również na opóźniający się kod do Antonblast i nieistniejące jeszcze w Europejskim regionie The Thing Remastered, którymi niewykluczone, że zakończę 2025 na polu rencenzenckim.
Konsola urośnie względem swojego poprzednika, zyskując 8 calowy ekran rodem z PlayStation Portal. LCD, a nie OLED, na co pewnie przyjdzie czas przy kolejnych, ulepszonych wariantach - tak jak to miało miejsce przy obecnym Switchu.
Wraz z ekranem powiększeniu ulegną przyciski, a nawet dostaną nowego kolegę, którego funkcja nie jest jeszcze znana. Analogi zaś uzbrojone zostaną w efekt Halla, co wyeliminuje ciążące nad Switchem widmo dryfujących analogów. Dodatkowo mają być magnetycznie mocowane do konsoli, stanowiąc nieco mniej chybotliwą bryłę od poprzednika - im bardziej w kierunku Lite'a, tym lepiej.
O wstecznej kompatybilności już wiemy, ale żeby nie przenosić Mario Kartów 8 na nowego Switcha, to 9 odsłona tej serii ma być podobno grą startową. Mądry wybór, choć ósemka jest tak dopakowana, że trudno będzie ją przebić.
A teraz do mniej wyssanych z palca wiadomości - Wydawca Tesura Games ogłosił fizyczne wydanie gry LISA. W zasadzie to dwóch gier, bo LISA: The Painful i LISA: The Joyful trafią do pudełka w pakiecie, jako Definitive Edition. Cyfrowo była to pozycja dostępna od dłuższego czasu, ale pudełko tego nietypowego RPGa ucieszy kolekcjonerów w 2025 roku.
Za nami The Game Awards,
Dowiedzieliśmy się o powrocie serii Ninja Gaiden, która robi większy ukłon w stronę side-scrollerowej klasyki, niżeli do znanej również ze Switcha Master Collection. Niezależnie w którą stronę by to poszło, Ninja Gaiden zwykle był gwarancją jakości, a w rękach The Game Kitchen (Blasphemous) i wydawcy Dotemu (Turtles Shredder's Revenge) wypada tylko podwoić swoje oczekiwania.
Późno w 2025 mamy dostać również DLC do Dave the Diver, co będzie pewnie próbą namowy na kolejne odwiedziny w tym morskich głębinach. Tak długie oczekiwanie mnie osobiście dziwi, ale sam Dave to świetna gra, której fizyczne wydanie jest obecnie na promocji za 99 złotych w Media Expert. Przy tym urzekającym stylu artystycznym i zaskakująco różnorodnym gameplayu nie da się stracić.
Na Switcha zmierza też nowy Pac-Man zwany Shadow Labyrinth. Żółta kulka jedząca duchy i mniejsze kuleczki trafi do nas w przyszłym roku. BANDAI Namco potwierdziło również wydanie fizyczne dla chętnych. Zabawa dla całej rodziny? Wszystkich miłośników tej mechaniki i sympatyków uśmiechniętego protagonisty odsyłam do zwiastuna. Może nieco nakreślić nowe standardy... :)
Fangamer zapowiedział fizyczne wydanie metroidvanii Nine Sols, którą kochają wszyscy... poza mną. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że się nie znam, że wydziwiam, więc nie ma co z góry przekreślać. Ja po prostu nie kupiłem tych hucznych zapowiedzi o krzyżówce Hollow Knighta i Sekiro.
A jeśli trzymamy się wersji, że się nie znam, to kiedyś mocno negatywnie patrzyłem na grę Kraino Origins, która zdawała się kopiować absolutnie wszystko od retro poprzedników. Darczyńcy z Kickstartera okazali się o wiele bardziej przychylni i pomogli sfinansować kontynuację. Kraino Rebirth zapowiedziano na 14 marca. Jeśli się na mnie nie obrazili po jedynce, to dam szansę tej odsłonie - przyznaję, że wygląda lepiej.
Na eShop znajdziecie również demo świeżego jRPGa Fantasian: Neo Dimension, a jak zamkniecie oczy i odliczycie do 1233423, to powinna pojawić się u nas recenzja tego portu z telefonów komórkowych. Jest kolejna na liście recenzji do napisania, za którą zaraz przyjdą odpicowane wampiry z serii Legacy of Kain i (nieco później) Star Trek Legends. Czekam również na opóźniający się kod do Antonblast i nieistniejące jeszcze w Europejskim regionie The Thing Remastered, którymi niewykluczone, że zakończę 2025 na polu rencenzenckim.