Rooftop Renegade

Właściciel zdjęcia: Melonhead Games Pty Ltd

Recenzja Rooftop Renegade na Nintendo Switch

Serię Tony Hawk’s Pro Skater zna każdy. Tony Hawk’s Pro Skater 4 to Gra mojego dzieciństwa. Do dnia dzisiejszego pamiętam świetnie przemyślana mapę, bogatą w różnego rodzaju rampy, murki itp. Najnowszej wersji (a raczej odświeżonej) zabrakło tej magii, przez co odbiłem się jak ten kauczuk, więc podszedłem do tematu z innej strony – dosłownie. OlliOlli World (recenzja tutaj) oczarował mnie swoją oprawą, różnorodnością i poziomem trudności. Graficzny majstersztyk, tylko szkoda, że tak krótki. Tak więc dziurę w moim sercu spróbowało załatać studio Melonhead Games swoim nowym dziełem – Rooftop Renegade.

Rooftop Renegade to platformowa gra akcji, w której pierwsze skrzypce gra Svetlana, czyli renegat uciekająca przed pościgiem ze strony Glopacorp. Wszystko to dzieje się w nieznanym nam futurystycznych mieście z olbrzymimi budowlami. Przez to , że jesteśmy od razu rzuceni w samouczek, nie wiadomo czemu dziewczyna jest ścigana. Fabuła to jedna wielka niewiadoma.


Odlotowo


Fundamentem gameplayu jest grindowanie (ale nie to znane wam z gier mmorpg). Bohaterka ubrana w poduszkowce pełne bajerów jeździ po rurkach, uciekając jednocześnie przed pojazdem Globacorp. Początkowe levele nie stanowią problemów, bowiem ilość przeszkód jest znikoma, a sam pościg daje nam forów, dzięki czemu gracz jest w stanie załapać podstawy sterowania i rozgrywki. W późniejszym etapie gry mapy są o wiele bardziej rozbudowane, blokady zaczynają nam komplikować poruszanie się, a typki ze wspomnianej korporacji strzelają, uruchamiając jednocześnie większą ilość przeszkód. Wszystko tylko po to, żeby Cię złapać!
grind

Na wypasie!


W podstawowej wersji rolek znajdziemy zaledwie jedną umiejętność – „Boost”, czyli przyspieszenie. Co prawda, wspomniany bajer ma niewielki czas odnowienia, ale bez niego gra wydaje się zdecydowanie zbyt wolna. Osobiście wolałbym, żeby umiejętność została usunięta, a podstawowa prędkość postaci wyraźnie zwiększona. Czemu? Jest to pościg, więc o wiele wyższe tempo lepiej by to odzwierciedlało.

Drugą jest „Launch” – jedno z najistotniejszych ulepszeń. Gra z kolejnymi poziomami nabiera tempa, czyli jednocześnie przeszkód. Globacorp nie oszczędzają bohaterki, więc zaczynają uruchamiać wszelkiego rodzaju zapadnie. Wspomniana szybka reakcja pozwoli na wystrzelenie Svetlany w górę i zajęcie dogodnej pozycji do dalszej ucieczki. 

„Blink”, czyli moja ulubiona umiejętność. Mignięcie moim zdaniem to game changer. Pozwala na omijanie KAŻDEJ z przeszkód, a ruch postaci nabiera jeszcze większego tempa. Zdecydowanie najlepsza z możliwych dostępnych opcji. 

No i „Phase” pozwalające po uruchomieniu na przenikanie przez przeszkody przed bardzo krótki czas.

Jak się mają one do rozgrywki? Określiłbym to strzałem w dziesiątkę. Po odblokowaniu wszystkich możliwych gameplay zaczyna ekscytować i wymagać bardzo szybkiej reakcji. Całość nabiera sensu, ale nadal… Svetlana ruszaj się szybciej!


Co dalej?


Tryb Arcade składa się zaledwie z 24 poziomów, więc niewiele. Co dalej? Twórcy zainteresowali się i dodali dwa kolejne tryby. Pierwszy z nich to losowo generowana mapa, na której robimy… to samo, więc szału nie ma. Ostatni z listy jest skierowany na domówkę. W tytuł możemy zagrać lokalnie do czterech graczy , gdzie pierwszy z nich grinduje po rurkach, a reszta uprzykrza życie, strzelając do niego i uruchamiając przeszkody. Tak więc moim zdaniem gra kończy swój żywot po ukończeniu wspomnianych ponad 20 poziomów. Oczywiście dla zawziętych pobijanie swoich czasów będzie ciekawą opcją. Szkoda, że brakuje tu tabeli, by móc rywalizować z innymi graczami.
local

Zjedźmy na ziemię


Rooftop Renegade na pierwszy rzut oka był tym, czego szukałem. Wartka akcja, szybkie podejmowanie decyzji i dodatkowe umiejętności to świetne argumenty, by sięgnąć po tytuł. Ulepszane poduszkowce wnoszą do gry spore urozmaicenie. Technicznie gra działa bardzo poprawnie. Zdarzyły się pojedyncze lagi, które raczej nie wpłynęły na wynik końcowy.
poziomy
Zaś muzyka o ile wpasowuje się w futurystyczny anturaż, o tyle w ogóle nie wpadła mi w ucho i średnio pasowała do samej rozgrywki. Jest po prostu prosta i nudna! Główna bohaterka porusza się zbyt wolno, dlatego sam pościg na dłuższą metę wydaje się mozolny. Ponad 20 poziomów nie zwala z nóg, a brak jakiejkolwiek sensownej alternatywy po ich ukończeniu jest dla mnie wielkim minusem. Zdecydowanie zabrakło tutaj rywalizacji czasowej z innymi graczami. Dzieło Melonhead Games mogło być dobre, ale zabrakło mu contentu. 

Dziękujemy firmie  Melonhead Games za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Ulepszane poduszkowce

Thumb Up

Umiejętności

Thumb Up

Technicznie dopracowane


Minusy:

Thumb Down

Gameplay wydaje się zbyt wolny

Thumb Down

Muzyka

Thumb Down

Mała zawartość

Thumb Down

Brak rywalizacji z innymi graczami

Thumb Down

Inne tryby nie przekonują

Thumb Down

Cena

6 / 10

Nasza ocena

Awatar

Krzysztof Cichy



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz