Red Dead Redemption

Właściciel zdjęcia: Rockstar Games

Recenzja Red Dead Redemption na Nintendo Switch

Aż taka zbrodnia Rockstara? Rozumiem, że wychodzą porty lepsze. Pojawiają się też tańsze. Jednak jeśli ktoś NIE MIAŁ możliwości ogrania jakiegoś klasyka, to pewnie z uśmiechem na ustach przywita możliwość dokonania tego na sprzęcie, który posiada.

Zresztą jakbym chciał teraz kupić XBoxa 360 oraz dorzucić do tego Red Dead Redemption z dodatkiem, to jest spora szansa, że nie zamknąłbym się w przewidzianych za tę edycję 200 zł. Switchowcy bojkotu nie rozumieją, więc możemy na chwilę zerknąć, jak to wszystko się sprawdza w handheldzie…
miasto

Kowboje w kieszeni


A sprawdza się fantastycznie! Wybaczcie, że zaburze typowy tok recenzencki, gdzie na starcie nakreślam fabułę, ale to wyjątkowa sytuacja. Na małym ekranie RDR radzi sobie o wiele lepiej, choć w docku jest wciąż solidnie. Mówimy tu oczywiście o 30 klatkach na sekundę, które wypada uznać za stałe. Zdarzają się dropy przy natłoku przeciwników, ale nigdy na tyle, żeby przyprawić o ból głowy. Same wizualia cieszą przyzwyczajone do Switchowego zamglenia oczy. 13 lat na karku, więc nic dziwnego, że Switch to dźwiga, ale nie takie popsute porty świat widział - nawet w szeregach tej samej firmy, hej trylogio GTA!

Red Dead Redemption w sklepach od 179.90zł
Gamefinity.pl
179.90zł
Sprawdź

 
Switch czerpie nie tylko z XBoxowego oryginału, ale przede wszystkim z portu na PS4, który mu towarzyszył. Widać, że tekstury zostały delikatnie podrasowane, a cienie są wyraźniejsze względem oryginału z 360 i PS3. Nie mówimy tu o efekcie odświeżonego Metroida, a o odkurzeniu dla przyzwoitości. 

Odpowiedzialne za ten transfer Double Eleven Studios nie ma się czego wstydzić. Pierwsze słowa, jakie usłyszałem, kiedy odpaliłem grę po raz pierwszy były - “Ej, ładnie to wygląda!” - powiedziała Monika. Nie słuchacie mnie, posłuchajcie jej. Pod koniec roku organizujemy mały plebiscyt z nagrodami - wyniki ostatniego tutaj - więc jeśli to ponowimy w 2023, to mam swojego faworyta w jednej z kategorii.
kon
Co ważniejsze, uświadczymy tu polską lokalizację kinową (napisy), co dla wielu może być zbawienne. Rzadko spotykane w grach tego studia, co cieszy i stanowi dodatkowy wabik dla potencjalnych nabywców. Polonista ze mnie żaden, ale oczy na tyle sprawne by potwierdzić brak rażących literówek, czy innych niedoskonałości.


O dzikim zachodzie słów kilka


Kącik dla żyjących pod kamieniem. Rozumiem, że mogłeś nie grać w pierwszego Red Deada (tez nie grałem), ale już sama firma Rockstar powinna być Ci znana. Jej “piaskownice” stanowią wzór do naśladowania, a każda gra swoją filmowością porywa na długie godziny.

Nawet jeśli nie czujesz się na siłach wykonywać misji głównych, to czeka na Ciebie sporo aktywności pobocznych. Nie są to ilości, do jakich nowsze gry R* przyzwyczaiły, ale wciąż na nudę trudno narzekać. W skład sprzedawanego na Switcha zestawu wchodzi dodatek Undead Nightmare, który oferuje bonusową kampanię i krzyżuje westernowy majstersztyk z plagą zombie. Niestety, wszystko zostało okrojone z multiplayera, więc znajomego tym razem nie ustrzelisz. 

W głównej kampanii wcielimy się w Johna Marstona, który przede wszystkim chce zerwać ze swoją haniebną przeszłością. Tą zaś doskonale poznali ci, którzy ograli popularniejszą kontynuację Red Deada, poruszającą wątki z przeszłości. Próba wyjaśnienia byłego kompana wysyła Johna prawie na tamten świat. Uratowany przez lokalną społeczność musi stanąć na nogi, zregenerować siły i ruszyć w ponowny pościg za siejącym postrach Billem Williamsonem.
strzelanie
To oczywiście wierzchołek góry lodowej opowieści, która okraszona jest typową dla R* plejadą fajnych postaci i jeszcze lepszych cut-scenek. Przede wszystkim będzie to historia dynamiczniejsza i pozbawiona spokojnych ozdobników, które zrażały niektórych przy RDR2 (dla mnie genialna gra). Okazjonalnie odprowadzisz bydło do zagrody, a potem już tylko akcja.

Model strzelania będzie bardzo bliski wszystkim, którzy mieli kontakt z grami tej firmy. Jeśli chodzi o relaksujące strzelanie, to jest on jednym z moich ulubionych od premiery San Andreas. Umówmy się, że wcześniej bywało z tym różnie i potrzeba było czasu, zanim dopieszczą wszystko do poziomu, który oglądamy dzisiaj. Standardowe wychylanie zza osłon czy strzelanie z grzbietu konia działa bez zarzutu na Switchu, a port nie przyniósł tu żadnego dyskomfortu. Gra starzeje się bardzo godnie! 


Wszystko kwestia gustu


Ten tekst nie miał na celu oceniać, czy to faktycznie taki hit. Wiedziałem, że nim jest. Nie chciałem też przesadnie dłubać w historii ani analizować każdego pierwiastka gameplayu. Tu też bylibyśmy zgodni co do wysokiej jakości, a i nie mam zamiaru ględzić o tym samym, co widzieliśmy w innych grach R*.

Wypada jednak rzucić okiem na zjawisko, którego miesiąc temu się nie spodziewaliśmy, a kiedy do niego doszło, to zaczęło się psioczenie. Mam wrażenie, że większość debatuje, czy wypada kupować coś, co zostało stworzone niskim nakładem sił/kosztów, a winduje cenę na wysokość nowego kodu. Moje stanowisko wyraziłem we wstępie i trudno by mnie było odwieść od spędzenia czasu na tym dzikim zachodzie.

Szczególnie że to mój pierwszy kontakt z tą częścią i jest on tak dobrze wykonany. Jeśli za którąś z tych wersji przyszłoby się wstydzić, to prędzej w szeregach Sony. Raz, że mieli już tę grę u siebie w starej generacji, a dwa, że różnice między ich nową (z PS4) a debiutancką z leciwego Switcha są bardzo nieznaczne. Oni mogą pomlaskać z niesmakiem, a Switchowcy powinni łapać tak naprawdę bez zastanowienia. Jeśli Red Dead Redemption jest wam znane, to w wolnej chwili, a jeśli jest całkowitą nowością, to… najlepiej teraz.
 
Red Dead Redemption w sklepach od 179.90zł
Gamefinity.pl
179.90zł
Sprawdź

 
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Rockstar Games


Plusy:

Thumb Up

Po 13-latach to wciąż świetna gra z wciągającą historią

Thumb Up

Pakiet zawierający dodatek Undead Nightmare

Thumb Up

Switchowy port jest bardzo solidny

Thumb Up

Polska lokalizacja kinowa


Minusy:

Thumb Down

Dla znających RDR to tylko port 13-letniej gry

9 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (1)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz

Robert
23.08.2023 22:47
Gra wygląda na Switchu znacznie lepiej od GTA DE i działa również znaczne lepiej. Do tego polska lokalizacja. Czego chcieć więcej? Nie miałem okazji grać w RDR wcześniej, więc kupiłem i cóż - wciąga, już prawie 4h za mną :).