Magical-Delicacy-Key-Art

Właściciel zdjęcia: Skaule

Recenzja Magical Delicacy na Nintendo Switch

Produkcja Magical Delicacy, to przygodowa gra od Skaule, która miała swoją premierę 15 sierpnia. Wcielamy się w postać młodej wiedźmy o imieniu Flora i towarzyszymy jej w jej magicznej przygodzie z gotowaniem.


Mechanika gry


Flora Feliika chce zostać prawdziwą wiedźmą. Dlatego, w dniu swoich 21 urodzin, udaje się do odległego miasta Grat, gdzie otwiera swój sklep. Jednak w mieście działają dwa konkurencyjne sabaty, którymi rządzą wiedźma Cassia oraz mag Tauno. Chcemy nauczyć się gotować i rozkochać wszystkich w naszych potrawach. Dość szybko poznajemy również Hinę, która mieszka w opuszczonym sklepie, który ofiarowało nam miasto. I tak dostajemy pierwsze zdanie ugotowania czegoś zjadliwego.
SCREEN - 01
Ponieważ przez żołądek trafiamy do serca, musimy być elastyczni. Każdy ma inne gusta, a co za tym idzie będziemy wykorzystywać dziesiątki składników w znanych jak i odkrywanych przepisach. Każdy składnik należy do jakieś grupy, np. jest warzywem, jest ostry lub słony. To klient określa, że chce jakąś potrawę z warzywami, słoną, ale nie ostrą. Do nas należy zadanie doboru odpowiednich rzeczy, których użyjemy, żeby spełnić te wymagania. W tym momencie pojawia się też prosta mini gra. Następnie posiłek się gotuje. Musimy jednak w odpowiednim momencie zdjąć go z ognia, aby nie przypalić. Ostatnie do odhaczenia, to dostarczanie posiłku. Proste? Jasne, że proste!
SCREEN - 03
Ale gdzie gotować? Naturalnie w naszym sklepie, który również rozwijamy. Odblokowujemy nowe narzędzia i pomieszczenia. Sklep posiada sloty, gdzie instalujemy kolejne elementy wyposażenia. Dodatkowo posiadamy również własny ogródek na podwórzu. Dzięki temu możemy zasadzić jedną marchewkę, a po jakimś czasie zbieramy dwie.

Oczywiście musimy również zwiedzać miasto, gdzie odkrywamy historie sąsiadów. Różni mieszkańcy, pojawiają się w określonych miejscach o różnych porach dnia, więc musimy dostosować swoje plany do ich harmonogramu. Ten element produkcji to część platformowa. Rozwijając Florę, uzyskamy nowe umiejętności, a dzięki temu i nowe trasy poruszania się - czuć w tym nawet lekką metroidvanię. 

Gra kosztuje 100 złotych i niestety nie posiada języka polskiego.


Audio i Grafika


Grafika w tej grze to coś naprawdę pięknego. Nie każdy lubi pixelart, ale sami przyznajcie, że to, co widzicie na screenach jest rozbudowane i całkiem szczegółowe. Biegając straszymy pixelowe ptaki czy rozbijamy wazy. W nocy pięknie palą się świeczki czy świeci księżyc.
SCREEN - 04
Muzyka? No jest i w sumie to nie są jakieś proste melodie na dwa instrumenty. Jest złożona, spokojna i wyciszająca - zupełnie w stylu cozy. Jak i cała gra!


Rozgrywka i podsumowanie


Moje prywatne odczucia odnośnie Magical Delicacy były pełną niewiadomą. Gdy dostałem propozycję sprawdzenia tej gry, najpierw zobaczyłem miniaturkę do trailera. Wyglądała strasznie tandetnie. Potem jednak obejrzałem filmik i stwierdziłem, że ten pikselowy świat wygląda całkiem czarująco. I już pierwsze minuty w Grat oczarowały mnie. Miasto nocą wyglądało świetnie, a za dnia było jeszcze lepiej! Jednak popełniłem błąd. Zamiast skupić się na początkowych zadaniach, gotowałem, co popadnie. Efekt? Nie odblokowałem dostępu do wszystkich miejsc i kupców, a skończyły mi się składniki, więc miałem problem z wykonaniem kolejnych zamówień, które pozwoliłby mi dostać się w kolejne miejsca tego świata. Zamiast kombinować, zacząłem grać od nowa. Grajcie dzieci w tutoriale, jak gra tego wymaga.
SCREEN - 05
Przy drugim podejściu, zamiast ruszyć do sklepu, udałem się po zebranie dostępnych składników oraz kupno najważniejszych przedmiotów. Pieniądze wydałem tylko na mapę i kompas, a resztę zainwestowałem w produkty oraz jeden czy dwa przepisy. Plan wydawał się dobry. Do czasu, aż obładowany składnikami oraz sprzętem, chciałem wejść do sklepu… Z jakiegoś magicznego i tajemniczego powodu, nie mogłem tego zrobić. No to podejście trzecie?

Podejście trzecie było już udane. Zasiałem plony, kupiłem tylko potrzebne rzeczy. Wykonałem dwa czy trzy zlecenia i odblokowałem kolejne miejsca w grze. Zadowolony z siebie skończyłem grać. Następnego dnia, gdy chciałem kontynuować, okazało się, że autosave nie działał (w grze nie ma opcji save — tylko save and quit)… No to podejście czwarte. Również zaczęło się jak po sznurku. Wszystko działało. Wyłączyłem grę i wróciłem do niej następnego dnia i co ciekawe (już istniejące) zapisy gry twierdziły, że grałem 26 godzin!

Samo bieganie po platformowym mieście i rozmowy z ludźmi przebiegają spokojnie i nieśpiesznie, tak jak cała gra. Magical Delicacy przypomina trochę recenzowane jakiś czas temu przeze mnie Kamaeru. Spokojna gra, gdzie ciężko jest popełnić błąd (choć mi się udało przy pierwszym podejściu). 

Moim zdaniem, szkoda, że zbieranie roślin jest tak nudne. Gdy to robiłem, dostawałem prostą minigrę, gdzie musiałem w odpowiednim momencie nacisnąć przycisk. Jeśli się wstrzeliłem, to zbierałem jeden przedmiot (np. marchewkę lub jagody). Jak mi się to nie udało, to po prostu musiałem spróbować ponownie. Twórcy mogliby tutaj dodać trudniejszy poziom w postaci jeszcze mniejszego paska. W momencie trafienia w niego zebralibyśmy np. 2 przedmioty. W chwili obecnej wiem, że prędzej lub później i tak mi się uda. Tylko podkreślam, że to nie jest wada, bo to po prostu tego typu gra.
SCREEN - 06
Proces gotowania jest zrobiony dobrze. Możemy wyświetlić zlecenia klientów z lewej strony ekranu oraz przypisać sobie w tym samym miejscu przepis na konkretne danie, a następnie spokojnie dodajemy składniki.

W grafice, jak wspominałem, trudno się nie zakochać. Pod kątem muzyki jest ciut gorzej. Tylko żebyśmy się dobrze zrozumieli - jest ona dobra, ładna, bogata w dźwięki. Miałem jednak poczucie, że jest strasznie powtarzalna. Na jej obronę dodam jeszcze, że jest relaksująca i wyciszająca, co pasuje do klimatu całej produkcji.
SCREEN - 07
W dużym skrócie Magical Delicacy, to bardzo dobra gra z fajnym pomysłem i bardzo dobrą oprawą. Przyznaję, że zdarzyły się problemy z zapisami gry czy zablokowaniem wejścia do sklepu, ale mam wrażenie, że wraz z premierą (lub chwilę po niej), gra dostanie jakąś aktualizację. Przy pełnej sprawności będzie to tytuł, który znajdzie ogrom miłośników cozy produkcji, bo stanowi wręcz definicję tego słowa.

Dziękujemy firmie Whitethorn Games za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Mechanika — Gotowanie, zbieranie warzyw, sadzenie ich oraz elementy platformowe są zrobione dobrze

Thumb Up

Klimat — Magiczny świat, gdzie gadają do nas żaby, potrafi zaintrygować i wciągnąć

Thumb Up

Grafika — Dostajemy szczegółowy i naprawdę piękny, pikselowy świat


Minusy:

Thumb Down

Bugi — Od zapisów stanu gry po niemożliwość przejścia przez próg drzwi

Thumb Down

Specyfika — Jak większość cozy gier wiąże się z małą powtarzalnością

7.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartosz Skurpel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz