Rzadko mamy sytuację, że Nintendo zaoferuje dwie gry jednego miesiąca. W listopadzie jednak zajrzymy zarówno do świata Hyrule, jak i pościgamy się razem z Kirbym. I dobrze, że wpadli z tym duetem akurat tutaj, bo reszta premier wcale nie wygląda tak okazale. A już na pewno nie ma podjazdu do października, który obrósł w sporo indyczych hitów. Listopad raczej nacechowany jest spóźnionymi. Dostaniemy dużo często przesuwanych gier - Terminator, Demonschool - albo portów tych, które wiele osób może mieć już ograna na innych sprzętach - Yakuza, Dragon Ball Sparking Zero. Ile by tego nie było - przegląd zrobić trzeba i na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Tradycyjnie nie biorę odpowiedzialności za wszelkie przesunięcia premier. Daty nie są wyssane z kapelusza. W większości są potwierdzone przez samych twórców/wydawców. Z miłych informacji jest jednak taka, że każdego miesiąca o nowych grach dowiadujemy się znienacka. Od zapowiedzi do premiery dzielą je tygodnie, albo nawet nie dzień. Prawilny switchowiec musi się mieć zawsze na baczności!
Tradycyjnie nie biorę odpowiedzialności za wszelkie przesunięcia premier. Daty nie są wyssane z kapelusza. W większości są potwierdzone przez samych twórców/wydawców. Z miłych informacji jest jednak taka, że każdego miesiąca o nowych grach dowiadujemy się znienacka. Od zapowiedzi do premiery dzielą je tygodnie, albo nawet nie dzień. Prawilny switchowiec musi się mieć zawsze na baczności!
 
       
        
 
             
             
             
             
            