Jak na to patrzę z otwartą głową, to może być najmocniejszy miesiąc od dawna! Będą kontynuacje znanych serii, remastery, porty gier od dawna na Switcha skazanych, a od samego Nintendo to nawet dwie (...trzy?) pozycje - ich model od wielu lat wskazuje na jedną grę w miesiącu. Będzie co robić, ale listę mocno ubarwiają pozycje niezależne. Nie ma co ich lekceważyć, bo jeden side-scroller na podstawie filmu zdobył spory rozgłos po samym zwiastunie i niewiele wskazuje, jakoby miało się to nie udać. Swojego hidden gema upatruje gdzieś w pakiecie gier z 9 października, bo tam może nie najgłośniejsze twory, ale praktycznie w każdy chcę zagrać. Poza tym coś od Devolverów, a to zawsze gwarancja jakości, coś od Shovel Knightowców z Yacht Club Games, a oni też nie zawiodą... Mój czas wolny już zaczyna się wykrwawiać na samą myśl. Największym nieobecnym będzie Borderlands 4, które jeszcze kilka dni temu wisiało na liście, a teraz przepadło bez nowej daty.
Tradycyjnie nie biorę odpowiedzialności za wszelkie przesunięcia premier. Daty nie są wyssane z kapelusza. W większości są potwierdzone przez samych twórców/wydawców. Z miłych informacji jest jednak taka, że każdego miesiąca o nowych grach dowiadujemy się znienacka. Od zapowiedzi do premiery dzielą je tygodnie, albo nawet nie dzień. Prawilny switchowiec musi się mieć zawsze na baczności!
Tradycyjnie nie biorę odpowiedzialności za wszelkie przesunięcia premier. Daty nie są wyssane z kapelusza. W większości są potwierdzone przez samych twórców/wydawców. Z miłych informacji jest jednak taka, że każdego miesiąca o nowych grach dowiadujemy się znienacka. Od zapowiedzi do premiery dzielą je tygodnie, albo nawet nie dzień. Prawilny switchowiec musi się mieć zawsze na baczności!