cricket-jaes-really-peculiar-game-15q38

Właściciel zdjęcia: Kumiho Studio

Recenzja Cricket: Jae’s Really Peculiar Game na Nintendo Switch

Jeśli pozostał w was niedosyt po papierowej przygodzie Mario - recenzja TUTAJ - i jeszcze nie zorientowaliście się, że istnieje takie coś, jak Born of Bread - recenzja TUTAJ - to spieszę z kolejną propozycją w tych klimatach. Luźnego jRPGa z turową walką, która oczekuje od nas ciągłej aktywności i timingu. Tym razem dostaniemy przygodę chłopca z prowizoryczną peleryną. Zabawną, emocjonalną i… osobliwą. Cricket: Jae’s Really Peculiar Game pojawiło się na Nintendo Switch 19 września 2024 roku.
2024091016192000-69201FB36176E2D818C8395A1A1E200B
Schemat rozgrywki powinien być wszystkim doskonale znany. Mała postać w wielkim świecie zbiera rozrzucone zasoby, rozmawia z NPCami i walczy z widocznymi na ekranie (jawnymi) przeciwnikami. To ostatnie ważne, bo wiem, jak losowe starcia w jakimś dungeonie mogą ludzi wyprowadzić z równowagi.

Jae szybko łapie kumpla, a kolejnych znajomych pozna na swoim szlaku. Do 3 postaci stanie do walki jednocześnie - dwóch na przodzie, jedna z tyłu, a pozostali będą wyczekiwać na ławce rezerwowych. Całość wymaga naszego timingu, który zwiększy obrażenia w trakcie ofensywy i zmniejszy te otrzymywane. Cały czas będziemy pod presją, którą możemy sobie sprytnie dawkować. Powiewem świeżości jest przeznaczenie dwóch przycisków o różnym zastosowaniu. Jeden bardziej łaskawy, ale dający mniejszego boosta. I drugi z odwrotnymi cechami. Wymaga idealnego wpasowania się z przyciskiem, co wynagradza szczodrze. Dopiszcie do tego zapełniający się pasek, którym podkręcamy siłę oraz ataki specjalne, do których potrzebny nam odpowiednik many (tu DP) i nie zgubicie się w trakcie procesu poznawczego.

…a jak Ci się walka nie spodoba, to po prostu oznajmisz zwycięstwo! Mówię poważnie. To świat Jae’a i on ma swoje zasady gry. Ci bardziej leniwi lub grający tylko dla warstwy fabularnej, mogą po prostu wkroczyć na walkę i podnieść ręce w geście triumfu. Wystarczy. Skuteczniejsze niż klasyczna ucieczka, która również znalazła tu dla siebie miejsce.
2024091016184200-69201FB36176E2D818C8395A1A1E200B
Każdy akt ma dedykowane sobie miasto, a nasza trasa jako graczy będzie przebiegać przez misje główne. Studio Kumiho nie zaprząta sobie przesadnie głowy wątkami pobocznymi. Ich brak może doskwierać, niektóre postaci mogłyby zyskać na dedykowanych im zadaniach, ale z drugiej strony, który dzieciak pisałby się na zadania dodatkowe. Musimy zaakceptować sztywną oś fabuły, która często poruszy bardzo ludzkie i dojrzałe emocje. Warstwa tekstowa jest na tyle ciekawa, że trudno by było przeklikać wszystko, wyczekując wyłącznie następnego pojedynku. To nie ta gra. Jej siłą w moich oczach jest właśnie ta opowieść. Nawet jeśli nie ze wszystkimi tutejszymi problemami będziemy w stanie się utożsamić, to próba poradzenia sobie z nimi przez młodzież urzeka.

Często używam tych słów ostatnio, ale dostajemy to wszystko w ręcznie rysowanej grafice. Cricket wygląda jak kreskówka, a jeszcze bliżej mu do niedawnego #BLUD - recenzja TUTAJ. Jedna wygląda jak wyjęta z Cartoon Network, drugiej bliżej do jakiegoś Nickelodeon, ale obie mają się kojarzyć z latami młodości. Wydarzenia śledzi się bardzo przyjemnie, nawet jeśli miasta nie są przesadnie wypchane aktywnościami i traktujemy je jako tło wydarzeń.

Najmocniej wybijają się przed szereg przeciwnicy. Ich osobliwość - wybaczcie za powielanie słowa, ale tytuł mnie do tego zmusił - ich styl i to, że są wyrwani z totalnie innych bajek. Od kwiatków z nienawiścią do człowieczeństwa, po rekiny w garniturach. Latające skarpetki też się znajdą. Będzie dziwacznie i ze szczerym uśmiechem.
2024091016220000-69201FB36176E2D818C8395A1A1E200B
Bycie dzieckiem nie znaczy dziecinnym. To wrażliwość dziecka mieć, prosto potrafić przeżyć każdą rzecz. Kto nie potrafi, sam sobie winny. Cricket: Jae’s Really Peculiar Game, to opowieść o chłopcu z wielką wyobraźnią i jednym życzeniem, które zaprowadzi go na sam księżyc. Ubrana została w szaty banalnego jRPGa, co może nie spełni oczekiwań zagorzałych fanów gatunku, ale świetnie wpisuje się w założenia i styl produkcji. Będą emocje, będzie uśmiech i pewnie nieco zbyt nijakie środowisko, by podbić świat i przebić się do szerszej świadomości graczy.

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Team Critical Hit


Plusy:

Thumb Up

Osobliwa w wielu aspektach - na czele z odrealnionymi wrogami

Thumb Up

Warstwa tekstowa broni się sposobem pisania dialogów, jak i ich wartością emocjonalną

Thumb Up

Ręcznie rysowana grafika przypominająca kreskówkę


Minusy:

Thumb Down

Fanem tej “aktywnej turówki” nigdy nie byłem, więc i tu zdarzyło się narzekać na dłużyzny

Thumb Down

Kuleje w wielu jRPGowych aspektach - miasta są byle jakie, ekwipunek mógłby nie istnieć, a zadań dodatkowych próżno szukać

7 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz