Bearnard

Właściciel zdjęcia: Wire Tap Media

Recenzja Bearnard na Nintendo Switch

Miś, jaki jest, każdy widzi. Rozgniewany, wściekły, opryskliwy i skłonny przymierzyć z łuku między oczy. Ma ratować swój las, ale spanie brzmi jak zdecydowanie lepszy plan. Bliscy mogliby jednak mu tego nie wybaczyć, więc rusza. Z oporem, ale rusza. Na Steam nawet doczłapał do bardzo pozytywnego odbioru, ale okraszonego znikomą popularnością (138 recenzji). Czy Switch coś zmieni? Na pewno będzie taka możliwość od 9 maja 2025 roku.

I ta przygoda bardzo zgrabnie odnajduje się na konsoli Nintendo. Jest to bowiem urocza platformówka, w której walka odbywa się w systemie turowym za pomocą kart. Mieszanka na papierze dziwna, ale w produkcie finalnym spójna, miodna i błędów niewybaczająca.
2025042520085400 s
Wraz z Bearnardem ruszamy na poszukiwanie ojca, który zostawia nam sygnały, że wszystkim grozi niebezpieczeństwo. Prawdziwość tych słów przyjdzie nam szybko zweryfikować na polu walki, gdzie do głosu dojdzie nasze celne oko. Nasze, nie miśka, bo za celowanie i ewentualny sukces odpowiedzialni jesteśmy tylko i wyłącznie my. Zaimplementowano tu system, który najłatwiej będzie określić… robakowym. Wormsy zna każdy i wie, jak cieszy udany strzał. Jak bawi przewidziana trajektoria lotu naszej strzały. Bearnard na tym żeruje.

Skłamałbym jednak pisząc, że to walka kompletna. Ona ma swoje mocne strony idąc ramię w ramię z przemyślanym celowaniem, które już nam świetnie oddało takie SteamWorld Heist, ale pewna dozna wtórności będzie nieunikniona. Bierze się ona z kilku czynników - powtarzalnych wrogów, braku wpływu kart na naszą trajektorię oraz turowych ograniczeń, które tu mocno odciskają swoje piętno na tempie.
2025042520124100 s
Bearnard serwuje sporo dłużyzn. Kolejnych walk z jakimś grzybem, czy innym ptakiem, które przy znikomych zmiennych potrafią przynudzać. Zbieramy karty, które wpływają na efekty naszego trafienia, ale w zasadzie tylko na to. Niezależnie czy wziąłem zwykłą strzałę, mocniejszą, czy ognistą - schemat walki pozostał niezmieniony. Są barykady, systemy leczące, ale atak to często po prostu atak. Nawet potrafiłem się pomylić i dobrać coś niepożądanego, bo na naszym bohaterze próżno szukać indykatorów. On tylko wyciąga łuk i będzie mierzył. Może to dziwne, ale te ograniczone wizualia mnie szybko zaczęły męczyć.

Dużo tu czytania statusów, statystyk, levelowanie, więc i RPGowe naleciałości się znajdą, co tylko dokłada kolejne rzeczy do już pełnego kotła. To działa… ale nie smakuje. Pierwszy kontakt jest przyjemny, ciekawy, a każde kolejne złapanie za sztućce odtrąca coraz mocniej.
2025042520003100 s
I trochę szkoda mi tego Bearnarda, bo przyjaźnie nakreśla on swoją historię, garściami czerpie z praw fizyki, żeby karmić nas dopaminą, a i mix tych gatunków, to zbiór składników, które zwykłem lubić. A jednak wymieszane mnie zemdliły. I to na tyle, że ja tej gry nie skończyłem. Jest to specyficzny kawałek kodu, po którym ciężko mi określić odpowiedniego odbiorcę. Są tu mocno zaszyte korzenie retro, co może utrudnić sympatię najmłodszym, a gra sprawia wrażenie wolnej i nijakiej. Tu chyba trzeba mieć wpisane w gamingowe CV granie w DOSowe Scorched Earth, co zbrodnią naturalnie nie jest (grałem, pamiętam), ale może mieć problem w dzisiejszych czasach i nigdy z tego lasu nie wyjść. Fajna próba, ale jestem w stanie wymienić lepsze karcianki, turówki, platformówki i RPGi. Wszyscy są. I mam nieodparte wrażenie, że finalnie to w nie zaczną grać ludzie, a ten misiek będzie sobie dalej mierzył z łuku. Gra mała, z serduchem, ale o dziwo nie dla mnie.

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Wire Tap Media


Plusy:

Thumb Up

Oparcie systemu walki na fizyce i oddanie pełnego celowania w ręce gracza - im dalsza odległość, tym większa radość (i obrażenia też!)

Thumb Up

Bearnard to spoko misiek, a tutejsza narracja tylko dodaje mu uroku


Minusy:

Thumb Down

Częsty brak zmiennych przy doborze kart zaczyna obarczać ten system zbyt dużą wtórnością

Thumb Down

Tempo gry powinno być szybsze - tak w mocniejszych obrażeniach, ciekawszych kartach, jak i samym poruszaniu

Thumb Down

Mieszanka gatunków spójna, ale przy dłuższym kontakcie zaczęła mnie odpychać

5.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek

Postaw mi kawę na buycoffee.to


Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz