og-image-heist

Właściciel zdjęcia: Thunderful Group

Recenzja SteamWorld Heist 2 na Nintendo Switch

Lubisz taktyczne gry turowe, ale ta miłość zbyt często zahacza o nienawiść do oszukańczego systemu? Pewne 80% z lufą na czole przeciwnika okazało się chybione? SteamWorld Heist to odpowiedź na te bolączki. Kontynuacja świetnie przyjętej taktycznej strzelanki ze świata pary trafiła na Nintendo eShop 8 sierpnia. Tym milej ją witać wiedząc, że uniwersum to do tej pory tylko raz zdecydowało się na powtórzenie jakiegoś ruchu przy swoim Dig. Wszystkie ich gry są zazwyczaj z innej bajki, ale mają jeden wspólny mianownik - to (przynajmniej) dobre produkcje.
2024080721031400 s

W pogoni za chwałą


Powrót do Heist cieszy jeszcze mocniej, jeśli tak jak dla mnie była ona dla was zdecydowanym numerem jeden wśród SteamWorldów. Założenia gry pozostają względnie niezmienione - wkraczasz swoją ekipą do ciasnych przestrzeni i starasz się udowodnić, że doświadczenie z Wormsów przyniosło jakiś efekt.

Tym razem odstawiamy kosmiczne klimaty na rzecz morskiej żeglugi i przygód kapitana Leewaya. Ciąży nad nim widmo popularności matki, która była bohaterką znaną wszystkim po poskromieniu Krakena. Pogoń za sławą raczkującego kapitana zbiega się z kryzysem wodnym na wielkim morzu. Zasób zaczyna być pochłonięty rdzą, co mocno zagraża naszym parowym protagonistą. Wątek fabularny nie ma związku z pierwszą częścią i można się nim cieszyć bez znajomości oryginału - ten jednak bywa na tyle tani, że byście się wstydzili go jeszcze nie mając w swojej bibliotece.
2024080520204500 s

Czapki z głów


Podobnie jak w jedynce zbieramy ekipę, która wejdzie na arenę poszczególnych misji, przywdziewając różnorakie czapki pełniące tu funkcję znajdziek. Poziomy, choć miewają różne cele, kręcą się głównie wokół walki. A tam precyzja jest naszym największym sojusznikiem. SteamWorld Heist cechuje się systemem, w którym sami jesteśmy odpowiedzialni za celowanie. A że nie każda broń uraczy nas zgrabną linią pomocniczą, celne oko i podstawy fizyki będą niezbędne. Za ewentualne niepowodzenie będziemy winni tylko my, gracze. 

Całość mocno zachęca nas do korzystania ze wszystkich możliwych osłon, których na każdej mapie jest bardzo dużo. Nie jest to jednak ta strategia, w której osłona zapewni spokój ducha. To, że będziesz kryty od przodu, nie oznacza, że nie oberwiesz od dołu, od góry (każda mapa to zazwyczaj kilka pięter), a tym bardziej w plecy. I to szczególnie wtedy, gdy za Tobą jest jakaś ściana. W SteamWorld pociski odbijają się od wszystkiego, więc nigdy nie można być w pełni bezpiecznym. Trickshoty jak najbardziej wskazane!
2024080519590700 s
Niezmiennie jest to system dający ogrom satysfakcji. Tu nawet jeden strzał może jej zapewnić tonę. Uśmiech praktycznie nie schodzi z ust, a oddanie celowania w ręce graczy wcale nie czyni z tego gry łatwej. Jest sporo poziomów trudności, które możemy indywidualnie modyfikować pod własny gust i zawsze da się trafić w środek tarczy własnych umiejętności i pożądanego wyzwania. 


Parostatkiem


Jedynka była serią kolejnych misji wybieranych z poziomu mapy. Dwójka stara się urozmaicić ten element, dodając pływanie naszym statkiem. Trudno tu jednak mówić o wielkiej eksploracji i konkretnych powodach do takowej. To raczej element dorzucony ze strachu przed zbyt dużą prostotą oferowaną przez pierwowzór. Czy potrzebne? Absolutnie nie. To bez wątpienia najsłabszy element całości, oferujący nudne walki, zakładające kręcenie się wokół wroga (bronie są ulokowane z różnych stron naszego statku, więc czekając na przeładowanie najlepiej się obrócić). Sztuczne wydłużenie doboru kolejnych wyzwań. Niby uzbrajamy ten statek, rozwijamy go za pomocą kryształów, ale nigdy nie nabiera to należytego kolorytu. Smutna konieczność.
2024080520142000 s
Kolejną zmienną w dwójce są klasy postaci przypisane do posiadanej broni. System rozwoju proszący się o częste zmiany w przysposobieniu danego bohatera. Levelując jedną klasę, dany robot będzie mógł korzystać z jej zdolności mimo przeskoku na inną. To daje nam sporą dowolność w tworzeniu buildów, nawet jeśli drzewko kolejnych skillów nie należy do przesadnie rozbudowanych. Trzeba pamiętać, że to broń jest kluczowa, niekoniecznie sam nasz ulubieniec. 

Ci będą ginąć i podnosić się nieustannie po zakończonym dniu. To kolejny element, z którym mam mały problem. Narzucono tu podział na dni, który zakłada odpoczynek postaci biorących udział w misji. Żadna zbrodnia, żadne novum, ale to sprawia, że musimy co chwila wracać statkiem do pobliskiego baru, tylko po to, żeby kliknąć “sen” i odzyskać postać. Liczba dostępnych herosów rośnie z każdym rozdziałem, niby możemy skorzystać z innych, ale wciąż trudno tu mówić o przemyślanym rozwiązaniu. Kolejne sztuczne wydłużenie całości, które stara się nas udobruchać nagrodami odbieranymi za każdy dzień zmagań. Trochę zalatuje naleciałościami jakiejś gry mobilnej.
2024080619535900 s
Nie są to rzeczy, które jakoś mocno zacierają mi radość czerpaną z gry, ale bez miłości do jedynki musicie mieć pewne rzeczy na uwadze. Najpewniej nie będzie to gra, która rozkocha was fabułą (choć ma sporo zabawnych dialogów, postaci, a i język polski się znajdzie), a już na pewno nie taka, która zaskoczy designem poziomów. Sporo leveli będzie się taplać na podobnych wizualnie mapach, co może generować poczucie wtórności. Wtedy z pomocą przychodzi najważniejsze - wspomniany tryb turowy, który, choć w założeniach prosty, daje ogrom frajdy. Finalnie to satysfakcja czerpana z niego jest tu kluczowa i wszystko tonie w jej morzu pozytywnych wibracji. Dla mnie wystarczyło więcej tego samego, co SteamWorld Heist II dowozi.

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie fortyseven communication


Plusy:

Thumb Up

Niezmiennie świetny i satysfakcjonujący model walki, gdzie od gracza zależy wszystko

Thumb Up

Podział na klasy zachęcający do zmian i kombinacji

Thumb Up

Sympatyczny świat - od postaci, przez dialogi po sam design

Thumb Up

Polski język (napisy) zawsze mile widziany


Minusy:

Thumb Down

Pływanie statkiem wnosi niewiele

Thumb Down

Konieczność odpoczynku po każdej misji bywa męcząca

8.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz