Nieco ponad miesiąc temu testowaliśmy dla was zamiennik Pro Controllera od firmy Funlab. Solidną pozycję na rynku gamepadów, która śmiało mogła stać się waszą główną zabawką w Switchowym zakątku. Dostosować mogliśmy krzyżak, wybrać kolor wzoru inspirowanego The Legend of Zelda, a bawić się nim nie tylko przy naszej ulubionej konsoli (pad kompatybilny z PC). Pozycja cechująca się indywidualnym stylem i ciekawym wzorem mogła być też kusząca dla osób lubujących się w gadżetach ze swoich ulubionych gier.
Dziś, dzięki uprzejmości firmy Funlab - https://funlabswitch.com/ - wracam z ich nowymi propozycjami. W moim odczuciu bijącymi na głowę testowanego poprzednika - przede wszystkim wizualnie, ale i nowym, często wymaganym przez graczy dodatkiem. Do rodziny dołączają Kakariko, Mystic, a przy okazji rzucimy też okiem na nowe Joy-Cony Luminous w wersji białej.
Mistyczny Kakariko
Nie bez kozery podzieliłem się linkiem z wcześniejszych testów. Nowe produkty mocno czerpią z fundamentów, które tam widzieliśmy. Parametry są te same, paleta kolorów zbliżona, a sposób obsługi i pozytywny feeling z grania też jest na miejscu.
To ostatnie wypada podkreślić ponownie - szukając zamiennika do Pro Controllera, nie widzę przeciwwskazań, żeby postawić właśnie na produkty Funlab. Mają one dodatkowe przyciski z tyłu, które możemy dostosowywać do swoich upodobań, Turbo oraz wymienny krzyżak (D-Pad), który znajdziemy w pudełku obok instrukcji i kabla ładującego.
Najważniejsze parametry dla purystów:
Waga - 208g
Pojemność baterii - 950mAh (solidna porcja zabawy przy pełnym naładowaniu)
Zasilanie - 5V, 200-300mA Ktoś mógłby wytykać powielanie schematu - jakby controller miał za każdym razem zaskakiwać. Skoro nie zmieniło się nic, to po co ten artykuł? Komentarze na Twitterze pod poprzednim tekstem dały jasno do zrozumienia, że gracze odczuwają pewien brak. Controller od Funlab ma wszystko, ale niekoniecznie poradzi sobie z naszymi Amiibo. Dla jednych zbędny dodatek, dla innych komfort oczekiwany, bo przecież mają to w produkcie samego Nintendo.
Wspomnianym w tytule krokiem we właściwą stronę jest dodanie tej funkcji. Najnowsze modele posiadają czytnik NFC, więc bonusy oferowane przez wasze figurki są bezpieczne. Wszelkie jabłka i miecze z Zeldy oraz dodatkowe stroje w Mario Kartach, mogą zostać przypisane do waszych kont z wygodną pomocą Mystic i Kakariko. Czytnik naturalnie znajduje się pośrodku gamepada, a testy nie wykazały żadnych nieprzyjemności przy odczycie kolejnych Amiibosów.
Luminous
Luminous w wersji białej prezentują się równie ciekawie, co poprzednicy. Wiele funkcji jest zbliżonych, ale same kolory zmienimy w klasyczny dla tamtejszych joy-conów, mało intuicyjny sposób - wciskając T + L3/R3 (analog). Niezmiennie czekam na dodatkowy przycisk, tak jak to ma miejsce przy Controllerach. Z autopsji jestem w stanie powiedzieć, że o wiele częściej się tym bawimy, kiedy jest to pod ręką, a my nie musimy się przesadnie gimnastykować.
Do wszystkich pozostałych funkcjonalności trudno byłoby się przyczepić. Kształt pozwoli zapomnieć o drętwiejących palcach, a wygoda z grania jest większa niż przy oryginalnym sprzęcie podpiętym do konsoli - nie mam co do tego wątpliwości.
Mój jedyny żal mógłbym mieć do stagnacji we wzorach. Lubię i doceniam Zeldę za jej ogrom i swobodę - ale trzymam kciuki, by Funlab zadbało też o fanów innych świetnych gier, których przecież na Switchu nie brakuje. Na stronie możecie znaleźć wcześniejszą wersję pada z Pokemonów i chciałbym więcej takich projektów. Wyjście poza Zeldową strefę komfortu, jeśli tylko nadarzy się ku temu okazja.
I nie jest to żadne narzekanie na te konkretne wzory. Są świetne i wyglądają bardzo dobrze. Myślę, że zdjęcie główne mówi samo za siebie (i miejmy nadzieję, zaciągnęło was tutaj), a możliwość kolorystycznej kombinacji niezmiennie jest fajnym bajerem. Jasna obudowa potęguje świetne wrażenie przy ciemniejszych pomieszczeniach, przy czym z natury jest słabiej widoczna w dzień. Poniższe dwa zdjęcia pokażą Wam efekt z włączonym i zgaszonym światłem. Przy okazji możecie zobaczyć, co znajdziecie w samym pudełku: Pod koniec poprzedniego artykułu nieco kwestionowałem cenę sprzętu Funlab. Miło podkreślić, że ta również została zbliżona do realnych/kuszących standardów. Na stronie producenta często można znaleźć liczne promocje, a jeśli tych Wam mało, albo akurat się nie wstrzeliliście w odpowiedni moment, to warto śledzić ich Discorda - https://discord.gg/EUJyYM66da - gdzie możecie trafić na promocyjne kody lub wziąć udział w różnych giveawayach.
Tam też jest możliwość kontaktu z supportem, jeśli pojawiłyby się dodatkowe pytania, na które tu i tam (tj. w poprzednim artykule) nie znaleźliście odpowiedzi. Trudno pisać o sprzęcie, a jeszcze trudniej o tym dobrym, jakim te controllery są. Moje kciuki są niezmiennie w górze. Dla spragnionych większej ilości świecących Firefly’owych zdjęć zostawiam namiary na ich Twittera @Funlab_switch
Produkt do recenzji otrzymany bezpośrednio od firmy Funlab