Najważniejszą informacją minionego tygodnia była aktualizacja Switcha do wersji 20.0.0, która przyniosła ze sobą kilka poważnych zmian. Jesteśmy w niej przyzwyczajani do layoutu, który ma prezentować następca konsoli i możemy podejrzeć funkcję, które tam mają być rozwijane.
Wśród nowych ikonek pojawiło się Game Share, które pozwoli dzielić się swoją grą z pobliskim właścicielem Switch, co usprawni wiele tytułów kooperacyjnych. Nie będziemy musieli się ściskać na jednym ekranie, co będzie komfortowe dla posiadających więcej konsol w swoim domu. Tyle że ten ficzer wymaga posiadania Switcha 2, który będzie gospodarzem imprezy, więc na razie możemy sobie na niego co najwyżej popatrzec.
Druga już dostępna poprawka, to osławione Virtual Game Card, które pozwoli pożyczać cyfrowe gry członkom swojej switchowej rodzinki. I na ten moment, jeśli mam być szczery, to jest strzał w kolano i dobitka w stopę. Mocno utrudniająca solowemu switchowcowi działanie w obrębie swojej wirtualnej biblioteki. Mam około 1000 takich pozycji, więc KONIECZNOŚĆ dodania posiadanej przeze mnie wirtualnej kopii do "Game Carda", zanim sam ją uruchomię, jest zwyczajnie chore. Pierwszym moim krokiem było odznaczenie wszystkich moich gier, które Switch rzekomo wrzucił mi na ten Game Card. Myślałem, że jeśli odznaczę, to wróci przejrzystość, co mam zainstalowane, a co nie. Niestety, wszystkie ikonki nad growymi kafelkami zamykały się na wizualizacji, czy cartridge jest w konsoli... Głupota. Stwierdziłem, że wolę już wrócić do załadowania wszystkich swoich wirtualnych gier, żeby mieć je dostępne na kliknięcie, ale wtedy już mogłem dodać jedynie 30 z nich. Odpuściłem. W tej chwili możemy zapomnieć o prostym kliknięciu w wirtualne dobro. Teraz musisz je wcześniej załadować do wirtualnego Game Carda. Smutne, mało responsywne i cieszące tylko tych, którzy chcą się wymieniać. Wymieniać, kiedy większość z nas jest pewnie w fikcyjnych rodzinkach z nieznajomymi, bo tak było taniej... Życzyłbym sobie świadomego wyłączenia tej funkcji i powrotu do normalności, ale niewiele na nią wskazuje.
Inna sprawa, że coraz więcej użytkowników informuje o błędzie wymuszającym wyłączenie konsoli. Kilka pierwszych minut nowej aktualizacji i sam jej doświadczyłem. Przez lata konsola działała bez zarzutu, a tu pierwsze zgrzyty przed Switchem 2. Zakładam, że lepiej teraz niż w czerwcu, ale wciąż czekamy na kolejną łatkę. Żeby nie było, że Nintendo takie złe, to warto przypomnieć, że nie wszystkie gry będą wymagały płatnej aktualizacji w celu poprawienia grafiki na Switchu 2. Już teraz mamy 12 tytułów, które dostaną taki upgrade za darmo, choć śmiem twierdzić, że będą to rzeczy niezauważalne dla ludzkiego oka: - ARMS, Captain Toad, Mario Odyssey, Super Mario 3D World + Bowser's Fury, Clubhouse 51 Games, Link's Awakening, Echoes of Wisdom, Game Builder Garage, New Super Mario Bros. U Deluxe, Big Brain Academy oraz Pokemon Violet/Scarlet.
Urocza gra detektywistyczna z kaczką w roli głównej powraca. Twórcy zapowiedzieli, że już 22 maja na Switchu pojawi się kontynuacja Duck Detective, którego recenzję znajdziecie TUTAJ. The Ghost of Glamping zdaje się jechać na sprawdzonym patencie z pierwowzoru, co zapewni nam i młodszym graczom przyjemną przygodę podszytą jakąś intrygą na 2-3h.
Na koniec krótka wzmianka o prezentacji Hollow Knight Silksong, do której ma dojść 18 września 2025 roku podczas Australijskiego pokazu Game Worlds. Odbędzie się on w Australijskim muzeum kultury ekranowej. Czy to oznacza, że będzie to powiązane z premierą gry? Teoretycznie mają tam mówić o sferze artystycznej produkcji, więc pewności nie ma. Na razie jedyny pewnik, że zagramy w tym roku. Przypomnijmy, że ten zwiastun dostaliśmy już 6 lat temu:
Nintendo bardzo szybko zareagowało. Dziś już wyszedł nowy system 20.0.1, który ma usuwać wspomniany błąd.
PressXtoJump
02.05.2025 08:47
Chyba jestem jakiś zielony w temacie tych wirtualnych kartridżów.
Co to ułatwia? Pomijam pożyczenie sobie gier i te różne inne akcje.
Cyfrową grę muszę za każdym razem "zapakować" do karta? Nie mogę sobie ich mieć gotowych gdzieś tam? Muszę wejść w jedną konsole, "zapakować" sobie grę żeby móc ją "włożyć" do innego Switcha? Matko... To już pobranie gier na konsole tak po prostu i kliknięcie uruchom było super, pomimo, że konsola musiała sprawdzić czy aby na pewno pan użytkownik ma te grę i możliwości zagrania w nią.
korazdrzewa
02.05.2025 11:16
Nic nie ułatwia, ale utrudnia to, o czym pisałem i tak - trzeba zapakować do karta... W teorii nie jest to jakaś wielka przeszkoda, ale nawet w tak mało znaczącej formie mnie zwyczajnie irytuje.
Wolałem powiadomienie z chmurką, które sugerowało, że nie mam zainstalowanej gry. Teraz wszystkie mają "pusty cartridge" sugerujące mi absolutnie nic :) Przy mojej ilości to ja się serio pogubię, co ja mam fizycznie, a co cyfrowo.
Niko
Robert
02.05.2025 10:09
Nie ma nic innego ułatwiać. Służy do pożyczania innym swoich cyfrowych gier. Jak nic nie pożyczasz to w ogóle nie musisz tam wchodzić i dalej uruchamiasz gry z ekranu głównego tak jak dotychczas. Ja gustuję w grach pudełkowych i najchętniej bym ten nowy przycisk schował/ukrył. Gdyby się oczywiście dało, ale się nie da, przynajmniej na razie :)
PressXtoJump
02.05.2025 20:34
korazdrzewa i Robert - dzięki za odpowiedzi. Taka to dziwna funkcja w takim razie i w sumie to co autor napisał w tekście, że większość osób ma dziwnych znajomych w rodzinie abo od Nintendo, więc to tak wygląda, a u mnie nie zda to roli, ale nie z tego powodu. No takie dziwna to funkcjonalność.