Chwile zwlekałem z przeglądem wydarzeń, bo miniony tydzień i tak kręci się wokół Switcha 2. Poznaliśmy datę premiery, zestaw tytułów startowych, a niektórzy dotąd nie wyszli z przerażania dotyczącego nowego standardu cenowego gier. W zasadzie to kwestia, która mnie najmocniej boli, ale ktoś te strzały musiał wystrzelić pierwszy i gdzieś z tyłu głowy się spodziewałem, że to będzie Nintendo. Zawsze panowało niesłuszne przeświadczenie, że gry na ich konsole są najdroższe. Z czasem się to zatarło i mam smutną wiadomość - tym razem też się to zatrze. Inni tylko czekali na zielone światło i będą krzyczeć chore liczby za swoje produkty. Problem w tym, że Nintendo swoimi flagowcami pewnie dowiezie i na cenę zapracuje, a używki na niej nie stracą, a inni... cóż, nie będę płakał jak rozwiążą studio po stworzeniu nędznej gry. Szybkie przemyślenia pisane po Direct znajdziecie TUTAJ
Drugim głośnym tematem jest nowa polityka wciskania ludziom licencji na gry. Oczerniane na każdym kroku Game Key Card, to... paradoksalnie nie taka zła rzecz, a już na pewno nie taka, która jest jakimś novum. PlayStation to robiło od lat i jakoś się zdążyliście przyzwyczaić. Jest to rozwiązanie o tyle lepsze od kretyńskich kodów w pudełku (kto to kupuje i co się dzieje z pudełkiem?), że takową cart-licencje będziesz mógł odsprzedać. Oczywiście fizycznie będzie na niej tylko instalacja, która pobierze setki GB na konsole, ale klucz był przypisywany do konta i o takiej możliwości skupu można było zapomnieć. Czy to aż taki skandal? Też bym chciał żyć w świecie, gdzie wszystko jest na karcie, ale pojemność tytułów rośnie zastraszająco szybko, a oczekiwania graficzne graczy idą proporcjonalnie do góry. Z jednej strony dajcie wodotryski, z drugiej upchnijcie to w 1GB. Nintendo ze swoimi grami sobie poradzi, ale przecież tam zaraz będą głosy, że to wygląda tak samo, jak wszystkie inne ich gry. Zwyciezcą tego rozdania okazał się CDProjekt, który ma sprzedawać swojego pojemnego Cyberpunka na najmocniejszym z cartridge'ów, gdzie faktycznie znajdzie się gra, a potencjalnym przegranym From Software, którego Elden najpewniej wyląduje jako wspomniana licencja - to jest ten news, który chciałem przekazać! Na materiałach promocyjnych z Donkey Kong Bananza wypatrzona została Pauline, ale w swej znacznie młodszej wersji. Nie to, że doszukujemy się ciągłości fabularnej i będziemy umiejscawiać platformówki Nintendo na osi czasu, ale najwyraźniej nie tylko Donkey Kong przeszedł transformację przy okazji nowej konsoli. Wszyscy fani Hadesa, którzy bezpiecznie chcą przeczekać najgorętszy okres startu konsoli z pierwszym Switchem w rękach mogą spać spokojnie. Deweloperzy potwierdzili, że Hades 2 trafi również na obecną konsole Nintendo i będzie konsolowym exclusivem na start. PlayStation i Xbox będą musiały czekać.
Wczoraj odbyła się prezentacja Triple-I, która zaprezentowała światu sporo indyczych nowości na najbliższe miesiące. Jedną z zapowiedzi był darmowy dodatek do cenionego Vampire Survivors, który przyniesie współpracę ze Square Enix. Zanim jednak zaczniecie oczami wyobraźni wypatrywać Clouda niszczącego stado wampirów, jest to współpraca z serią SaGa. Na pocieszenie, że update jest dostępny już teraz.
Na koniec najnowsze dodatki do abonamentu Switch Online, które nawiedzą waszą bibliotekę Sega Genesis / Mega Drive. Beat'em up, side scroller i shooter - czego można chcieć więcej? Street of Rage cieszy najmocniej, bo i pewnie najbliżej jest dzisiejszemu pokoleniu graczy. Czwarta odsłona to jeden z lepszych nowożytnych reprezentantów gatunku, który zasługuje na uznanie wszystkich - nie tylko fanów takiej mordoklepki.
W dziale recenzji też zestaw różnorodnych gatunków. Karcianka, jRPG, bijatyka, klon Zeldy, coś dla dzieci i dla zwolenników japońskiego humoru. Z nadchodzących pozycji mogę zdradzić - Sacre bleu, Chessarama, Rusty Rabbit, Phantom Breaker Battlegrounds Ultimate, czy The Hundred Line - Last Defense Academy. Wszystko w swoim czasie.
Chaos z Game Key Card został wywołany z braku ogarnięcia tematu, troszkę z chęci wywołania zamieszania - takie mamy czasy. Machina ruszyła, poszło. Dopiero kiedy kurz zaczął osiadać i ktoś zdmuchnął go z newsów, okazało się, że pomysł jest... Normalny.
Gdyby nie dało się odsprzedać takiego "instalacyjnego", "startowego" karta byłoby źle, przypisanie do konta byłoby złem. A tak? Wszystko wyjaśnione, oznaczone i... Na miarę obecnych czasów gdzie kupujemy płytki, które tylko uruchamiają instalacje, robią to, co gracz musiałby zrobić sam.
korazdrzewa
11.04.2025 14:07
Lajknąłbym Ci to, ale nie przewidzieliśmy tu takiej funkcji ;)
Niko
PressXtoJump
15.04.2025 08:20
:D hehe dzięki.
Ale taka temu prawda i szkoda o to robić awanturę w sieci.
Wiem, że pewnie się powtarzam, ale nie wiesz przypadkiem czy coś nowego w sprawie naszego języka w menu konsoli (grach)? Chyba się okaże, że poszukiwanie osoby na stanowisko tłumacza to tylko do ulotek i tym podobnych.
korazdrzewa
15.04.2025 11:12
Dalej cisza w tym temacie. Pewnie przekonamy się dopiero w czerwcu, chyba że nasz (Czeski) dystrybutor coś zdradzi wcześniej.
W sumie miałbym większe oczekiwania, że poszukiwanie tłumacza dotyczyło gier. Menu konsoli przeżyjemy angielskie, ale tytuły by sporo zyskały, jakby miały polskie literki.
Niko
philipo
11.04.2025 11:50
Ten Donkey Kong wygląda świetnie ! Co do Game Key Card to zgadzam, się że to trochę afera na silę. plusem jest to, że będziemy mieli dokładnie oznaczone te gry i nie małym druczkiem co wprowadzało w błąd mniej obeznanych z tematem . Ja raz dostałem w prezencie taką pudełkowa grę z kodem w środku od nieświadomej tego faktu osoby ;-)
korazdrzewa
11.04.2025 14:05
DK genialny. Mocno czekam. A Game Key Card to i tak krok w lepszym kierunku względem kodu w pudełku/kota w worku.
Niko