photo-1625581957574-98e845c238df

Właściciel zdjęcia: Jerry Wang / Unsplash

Rybki domowe ujawniły dane karty kredytowej swojego właściciela na Switch eShop.

W dziwnej serii pozornie przypadkowych zdarzeń, zwierzę domowe właściciela Switcha uzyskało dostęp do jego konta eShop i dodało do niego środki za pomocą jego karty kredytowej. Przestępstwo zostało uchwycone podczas nienadzorowanego streamu na żywo. Setki widzów obserwowało, jak małe rybki kradły właścicielowi jego tożsamość, podczas jego nieobecności. 


Całość rozpoczęła się jako eksperyment mający na celu sprawdzenie czy rybki są w stanie ukończyć Pokémon Scarlet i Violet bez ingerencji ich właściciela. Aby tego dokonać japoński YouTuber „Mutekimaru Channel” ustawił obiektyw na akwarium. Oprogramowanie śledzące ruchy monitorowało ryby, gdy pływały po nałożonej siatce wypełnionej klawiszami kontrolera. Jeśli ryba zatrzymała się lub zmieniła kierunek, odpowiednia akcja kontrolera była rejestrowana w grze. 

Mutekimaru przeprowadzał podobny eksperyment już wcześniej. W 2020 roku jego ryba pomyślnie zakończyła test, kończąc Pokémon Sapphire w około 3195 godzin – coś co doświadczony gracz mógłby dokonać w około 30 godzin. Tym razem jednak sprawy nie poszły po myśli streamera tak, jak to sobie zaplanował. 

Kradzież tożsamości nastąpiła w czasie, gdy Mutekimaru znajdował się z dala od streamu na żywo na YouTube. Gra szła gładko, a rybki wygrały kilka walk. Po 1,144 godzinach gra się zawiesiła, jak to z grami czasami bywa. Bez kontroli Mutekimaru, który mógłby zaradzić sytuacji, system kontynuował rejestrowanie ruchu rybek.

 
Ostatecznie, te małe szkodniki dostały się dwukrotnie do Nintendo eShop i całkowicie przypadkowo, zarejestrowały prawidłową sekwencję wejść, aby dodać 500 jenów do konta Mutekimaru z jego karty kredytowej, która była zapisana na Switchu. Rybki ujawniły również informacje o jego karcie kredytowej dla wszystkich obserwujących transmisję. 

Następnie tym małym łobuzom udało się wykorzystać część zgromadzonych przez Mutekimaru punktów, aby zakupić nowy awatar, pobrać emulator Nintendo 64, nakłonić PayPal do wysłania maila z potwierdzeniem konfiguracji oraz zmienić nazwę jego konta Nintendo na „ROWAWAWA¥”. Rybna samowolka trwała aż siedem godzin, zanim właściciel wyłączył w końcu Switcha. 

Mutekimaru skontaktował się z suportem Nintendo, wyjaśniając co się stało i poprosił o zwrot swoich 500 jenów. Co ciekawe Nintendo przychyliło się do tej prośby. Tak więc nic naprawdę nie zostało stracone, z wyjątkiem 10 punktów za awatar. 

Czy was również rozbawiła ta sytuacja? Dajcie znać w komentarzach oraz na naszych mediach społecznościowych. 

Awatar

Artur Tański



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz