Witchcrafty

Właściciel zdjęcia: Pigeon Dev Games

Recenzja Witchcrafty na Nintendo Switch

Witchcrafty to magiczna metroidvania od studia PigeonDev. Gra, która wrzuca nas w sam środek zaczarowanego lasu, w którym zaczyna się dziać coś złego. Naszym zadaniem jest sprawdzić i unicestwić to coś, by uratować wszystkie żyjące istoty. Produkcja może zainteresować całkiem dobrymi ocenami i ceną, która jest dość niska. Dla mnie dodatkowym plusem jest jej długość, która wynosi ok. półtorej godziny. Wszystko brzmi całkiem zachęcająco, więc zaczynamy!
Witchcrafty 1

Złego dobre początki


Sam początek gry wita nas bardzo filozoficznymi zdaniami. Nie chcę ich tutaj przytaczać ze względu na spoilery. Sam gameplay zaczyna się w domu naszej bohaterki, która budzi się po… zakrapianej imprezie (sądząc po dialogach). Zaraz po wyjściu dowiadujemy się o ataku goblinów na wioskę naszej postaci. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zielonoskórzy rzadko opuszczają swoje jaskinie. Stąd pojawia się hipoteza o jakiejś skazie w lesie i tylko my możemy to powstrzymać.

Coś, co rzuciło mi się w oczy na jednej z pierwszych plansz zaraz po wyruszeniu, to brak wyraźnego kontrastu między czymś, czego powinniśmy unikać, a tym co bezpieczne. Dodatkowo tutoriale, które mówią: „naciśnij a”, by skoczyć, pojawiają się po wykonaniu już kilku skoków. Po spędzeniu 20-30 minut w grze musiałem sobie zrobić przerwę ze względu na dość dziwną konstrukcję gry…
Witchcrafty 2
… i absolutnie nie mam tutaj żadnych zarzutów do samego level designu, który jest całkiem ok. Wygląda to na całkiem dobrą metroidvanie. Jednak kiedy poziom składa się z kilku irytujących mobów, to przechodząc na następną planszę i wracając, muszę je pokonywać jeszcze raz. Na pewno ma to swoje plusy, jeśli chodzi o farmienie/grindowanie — zwał jak zwał. Na dłuższą metę jest to bardzo uciążliwe i odechciewa się eksplorować gry.


Frustracji ciąg dalszy


Dodatkowym mankamentem są dość uporczywe błędy. Może nie ma ich dużo, ale gdy się pojawiają, to są irytujące. Nie raz zdarzyło mi się, że podczas biegu jakaś animacja "zamarzła". Nie zwracałem na to uwagi, do momentu walki z bossem. Tam niestety było to mega uciążliwe, szczególnie jeśli pojawia się to 3-5 razy w ciągu paru minut.

Jeśli tego byłoby mało, to frustracji dodaje dość spora rozbieżność między tym, co klikam na padzie a tym, co się dzieje na ekranie. Grając w trybie stacjonarnym, wydawało się, jakby moje klikanie znikało po drodze, tak jakbym nigdy go nie wykonał. Było to o tyle denerwujące, że przechodząc przez pomieszczenia, które wymagają jakiejkolwiek zręczności, byłem cały zlany potem, a mój pad cierpiał.

Na wszystkie moje problemy znalazłem jedno proste rozwiązanie… zmiana nastawienia z „po eksploruje sobie mapę i zobaczę co na mnie czeka” na „muszę to przejść jak najszybciej, bo mnie krew zaleje”. Wtedy faktycznie gra stała się przyjemniejsza. Unikanie wszelkich stworów, brak walki, tylko bieganie i dashowanie.


A jak sobie radzą potwory?


A jak już o mobach wspomnieliśmy, te są dość nudne. Pomijając istnienie błędów, które dokładają nam poziom trudności. Stwory w tej grze są monotonne, a walka z nimi nie daje nam jakiejś dużej satysfakcji. Większość gry to bieganie z planszy na plansze i mashowanie przycisku „B”. Różnorodność jest raczej niewielka. Szczególnie że przechodząc z jednej planszy na drugą, przeciwnicy różnią się tylko wyglądem (poza paroma wyjątkami). Sposób poruszania się i sposoby, w jaki atakują, są identyczne.
Witchcrafty 3
Przejdźmy teraz do tych trudniejszych, bardziej irytujących wrogów, czyli bossów. Ci niby nie są skomplikowani, zazwyczaj mają 3-4 sekwencje ruchów i tylko podczas jednej można atakować. Pierwszy boss to grzyb z tarczą i miałem ogromne problemy z zauważeniem, która faza jest tą, podczas której mogę atakować. Drugi boss to dwóch magików… tych samych, których możemy spotkać wcześniej z przyspieszonym atakiem. Bardzo leniwy boss, jeśli mam być szczery.

Ostatni przeciwnik jest wyjątkowo irytujący ze względu na swoją wielkość i moim zdaniem niezbyt czytelnie zaznaczony hitbox. Dodatkowo coś, co przeszkadzało mi najbardziej to miejsce respawnu po zginięciu podczas walki z nim. Mianowicie postać odradza się dwie plansze dalej. Między planszą respawnu a planszą z bossem jest zręcznościowa część z trzema duszkami, które zabijają nas na raz. Tak jak na początku nie robi to jakiegoś większego problemu, tak z każdym razem jest to coraz bardziej irytujące.

W grze oczywiście jest opcja zakupów i ulepszania rzeczy. Problem w tym, że żaden przedmiot nie jest opisany, więc trzeba kupować w ciemno. Dopiero po transakcji dowiadujemy się co właściwie kupiliśmy.

Odchodząc trochę od problemów gameplayowych a przechodząc do otoczki graficznej. Tutaj akurat nie można powiedzieć złego słowa. Gra prezentuje się ładnie, pixel art jest zrobiony starannie i dopracowany. Lekki dysonans mam z kolei z dźwiękiem. Przy dłuższych dialogach bardzo bolą uszy, bo dźwięk jest powtarzany i bardzo mocno się wybija (dźwięk dialogów to po prostu dźwięk lecących literek, a nie mówione dialogi). Mankamenty dźwięków też widać przy zbieraniu waluty w grze — kryształy. Gdy rozbijamy skrzynkę mamy dźwięk kojarzący się, ze zbieraniem wielu pierścieni w Sonicu a dostajemy faktycznie 2-3 kryształki.
Witchcrafty 4

Czy warto zagrać w Witchcrafty?


Witchcrafty to gra średnia ale z dobrymi momentami. Skłamałbym, gdybym napisał, że było tylko i wyłącznie źle. Czuć trochę niedociągnięć, jest kilka miejsc, gdzie można coś poprawić, jak w każdej grze. Grając w to, czułem się trochę, jakbym grał w game jamowy projekt zrobiony w tydzień/dwa tygodnie. Czy warto pograć w tę grę za tę cenę? Zależy, na pewno można przeznaczyć te pieniądze na coś lepszego, chyba że chce się spędzić parę frustrujących chwil. Wtedy gra się nadaje idealnie.


Plusy:

Thumb Up

Starannie wykonany pixel art

Thumb Up

Krótka

Thumb Up

Całkiem dobra fabuła i solidne dialogi

Thumb Up

Niektóre levele wyglądają ładnie…


Minusy:

Thumb Down

… a niektóre są tragiczne

Thumb Down

Przeciwnicy są dość nudni i mało zróżnicowani

Thumb Down

Błędy

5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartek 'Baton' Kręgiel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz