2x1 NSwitchDS TheOuroborosKing

Właściciel zdjęcia: Oriol Cosp Games

Recenzja The Ouroboros King na Nintendo Switch

The Ouroboros King to wariacja na temat szachów, która pojawiła się na PC w lutym ubiegłego roku. Do dziś cieszy się tam bardzo pozytywnym odbiorem. Pozycja z gatunku “rogali”, gdzie do pokonania mamy kilka drabinek, podczas których będziemy dozbrajać nasze jednostki i uzupełniać ekwipunek o pomocne amulety. Port na Nintendo Switch trafił na eShop 20 czerwca 2024.
2024070420151100 s

Jakby szachy  


Dziś krócej, bo i gra z kategorii tych mniejszych. Niekoniecznie, jeśli chodzi o wachlarz możliwości, ale ja tutaj nie po to, żeby przygotować solucje. The Ouroboros King bierze szachowe fundamenty i patrzy na wszystko w swój osobliwy sposób. Dostajemy klasyczną szachownicę, jednak pionki przeszły tu sporą rewolucję. Oprócz gońców, skoczków i hetmanów, mamy błazny, asasynów i wikingów.

Każdy nowy pionek jest często jakąś modyfikacją sposobu poruszania tych znanych, więc nie jest tak, że musimy studiować nowe zasady od 0 - same szachy nie są wymagane, choć bardzo mile widziane. Będzie to problematyczne przy pierwszych kilku podejściach, ale z czasem wchodzi w krew.

Założenia są oczywiste - pokonać bossów wszystkich drabinek, co jest zarysowane szczątkową fabułą - ot, kilka slajdów z tekstem. Aby tego dokonać, ustrzelić musimy oczywiście króla konkurencyjnej ekipy. Te początkowo liczą kilka jednostek, ale ich siły rosną wraz z naszym progresem.
2024070420143000 s
Możemy korzystać z pomocy w postaci cofnięcia ruchu i licznych artefaktów zdobywanych podczas podróży. Jeśli coś ma wam namieszać w głowie, to właśnie one. Relikty niosą ze sobą największe modyfikacje, które nawet mogą sprawić, że asasyni będą poruszać się wielokrotnie podczas jednej tury po zabiciu jednostki rywala. Kilkadziesiąt takich zmiennych czeka tu na nas, a wszystko dostępne od pierwszego podejścia. Nie ma tu metaprogresji i sztucznie narzuconego grindu, bez którego gracz nie ma szans wygranej. Tu masz ją od startu, co jest miłą odmianą w gatunku.
 

Król udręki 


Chciałbym powiedzieć, że to wszystko i pakiet zmiennych zagwarantuje wam tu sporo możliwości rozgrywania partii. Szanuje tutejszy pomysł, choć nie był on miłością od pierwszego wejrzenia jak Shotgun King - recenzja TUTAJ. Miałem obiekcje, co do samego AI, które niekoniecznie zdawało się ogarniać całokształtu rozgrywki i miało swoje przedziwne ruchy pod porażkę. Początkowo można też czuć się lekko przytłoczonym przez rzucenie nas w sam środek rozgrywki. Uczysz się grając, a nie za sprawą jakiegoś tutoriala. To jednak nie będzie aż tak zbrodnicze dla zaznajomionych z szachami - bo to głównie ten target - jak kwestia interfejsu…

Wiele gier recenzuje, jeszcze więcej ogrywam i dawno nie spotkałem się z takim zakłopotaniem przy sterowaniu. Przejrzystość tego wszystkiego jest żadna, a każdy ruch wydaje się utrudniony. Jakby sam program, niczym GLaDOS, planował nam się sprzeciwić. Pluje nam to w twarz, kiedy próbujemy okiełznać wszystko analogami. Jestem wręcz zdania, że wymagać to będzie stanowczo za dużo wysiłku, żeby nie wyrzucić tej gry przy pierwszych objawach potu.
2024070420163900 s
Bieda grafiki i brak czytelności sprawia, że nigdy nie wiesz, gdzie jest Twój domniemany kursor. Czuć, że to gra PC-towa, a jej przejście na konsole było bardzo wyboiste. Biały tekst się podkreśla, choć jest to tak znikoma kolorystyczna różnica, że przy natłoku literek i tak nie wiesz, co zaraz klikniesz. Na domiar złego Ouroboros oczekuje, że wszystko będziesz potwierdzał, klikając OK, co wpycha Cię na kolejną batalię z zagubionym wskaźnikiem.

Pomocną dłoń wyciąga sterowanie ruchowe. Zbawienne w tym przypadku, choć też okraszone mikro zawieszeniem przy poruszaniu niektórych pionków. To wszystko jest tak “przyjemne”, jak przejrzysty jest tu język polski. Ktry niesty zapmina o literkach. I czta si to bardzo trudno. Już samo menu jest podziurawione jak siedzenie sędziwego fakira.
2024070420303400 s
Lubię szachy, łapię za każdą ich rogalową wariację, ale Ouroboros nie będzie nową perełką. Może by nią był, gdyby nie haniebny stan techniczny na premierę. Nie jest to drogi tytuł (40 zł), więc ktoś może powiedzieć, że należało się spodziewać, ale nawet w tym progu cenowym łatwo znaleźć bardziej dopieszczoną rozrywkę. Pomysł był, na PC pewnie wszystkie mankamenty nie kłują tak w oczy, ale to recenzja wersji Switchowe, a tam…

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Dolores Entertainment


Plusy:

Thumb Up

Szachowe wariacje się udały, a ilość nowych pionków niesie sporo świeżości

Thumb Up

Krótkie runy i dostęp do wszystkiego od pierwszego podejścia - bez konieczności grindu


Minusy:

Thumb Down

Wrzucenie na głęboką wodę od początku sugeruje mi, że choć w teorii nie wymaga to znajomości szachów, to dedykowane jest głównie tym obeznanym

Thumb Down

Bardzo uciążliwy interfejs

Thumb Down

AI miewa pokraczne decyzje

Thumb Down

Polski język jest, ale wydziobane ma literki

5.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz