1

Właściciel zdjęcia: Supermassive Games

Recenzja The Dark Pictures Anthology: Little Hope na Nintendo Switch

W maju tego roku z zaskoczenia wzięła mnie eShopowa premiera The Dark Pictures Anthology: Man of Medan. Jest to pierwsza część horrorowej serii od Suppermassive Games. Serii mi znanej, lubianej, ale z wymaganiami budzącymi wątpliwości w świecie Nintendo. Operacja okazała się względnie udana. Ograniczono całość do filmowych 24 klatek na sekundę, a akceptując okazjonalne rozmycia tekstur, można było się dobrze bawić w przenośnej formie. 

Wtedy mogłem mieć jedynie nadzieję, że doczekam kolejnych odsłon antologii na Switchu. 5 października 2023 na eShop trafiła opowieść o podtytule Little Hope, a ja liczę, że tradycja zostanie podtrzymana i kolejne dwie również tu zagoszczą.
2023110112355800 s

Jeśli coś działa - nie psuj 


Formuła tych gier pozostaje niezmieniona. Mamy tu do czynienia z interaktywnymi filmami, w których nasze wybory będą miały realne przełożenie na wydarzenia. Znajdą się tu sekwencje eksploracyjne, w których przyjdzie nam poruszać naszymi postaciami w poszukiwaniu nowych informacji i znajdziek, ale nacisk położony jest na dialogi i QTE

Pieczę nad opowieścią niezmiennie trzyma Kurator. Gry Supermassive zawsze mają jakiegoś opiekuna, który pojawia się między kolejnymi rozdziałami historii, a ten jest ich najlepszym tworem. Strażnik opowieści okazjonalnie może wyciągnąć do nas pomocną dłoń, ale jego głównym założeniem jest zadbanie o klimat. Komentuje on nasze wybory i zajawia następne wydarzenia. Ta kombinacja dwóch aktorów wyszła wybitnie. Wizerunek Tony’ego Pankhursta z głosem Pipa Torrensa dał efekt nie do podrobienia!
2023110112245100 s

Porzucona nadzieja 

 
Autobus korzystający z objazdu trafił na nadnaturalne zjawisko, które doprowadziło do rozbicia w okolicy tytułowego miasteczka. Little Hope przedstawia losy pięciu ofiar tego wypadku. Czterech studentów i nauczyciela opiekującego się grupą i roszczącego prawo do podejmowania decyzji. 

Gęsta mgła utrudnia jakiekolwiek poruszanie, a ekipa szybko zaczyna kwestionować nie tylko to, co ich otacza, ale i intencje towarzyszy. Klimat miasteczka mocno nawiązuje do Silent Hilla, a historia jest bardzo intrygująca. O ile lubię wszystkie odsłony antologii, tak wiele z nich łapie się prostych horrorowych schematów - jak w jedynce opętany statek. Tu też wstyd byłoby pisać o jakiejś innowacyjności, ale z całej czwórki ta opowieść zdaje się mieć najwięcej do powiedzenia.
2023110112340500 s
Szczególnie że dostajemy alternatywne przebitki z postaciami łudząco przypominającymi bohaterów. To generuje ciekawość. Sam początek gry jest bardzo mocny, kiedy oglądamy rodzinę z problemami. Kłótnie są tam na porządku dziennym, a i wszyscy podejrzenie wypowiadają się o najmłodszej z rodu Mary. Ta jest odpowiedzialna za tragiczny pożar i traumę brata, który jako jedyny obserwował wydarzenia z bezpiecznej odległości. Nie ma chyba nic lepszego niż brutalny start.

Supermassive ma swoich żelaznych aktorów, których spotykamy w ich kolejnych grach, ale często dba o bardziej rozpoznawalne dodatki do obsady, zazwyczaj przejmujące role głównych bohaterów. Tym razem padło na Willa Poultera, który zyskuje coraz większą popularność w Hollywood (niedawno widziany w Strażnikach Galaktyki 3). Chłopak zalicza tu solidny występ, a jego postać mimo urazu doznanego podczas wypadku, zdaje się najtrzeźwiej patrzeć na sytuację. Zresztą wiele będzie zależeć od nas samych...
2023110112290500 s

Powtórka z rozrywki 

 
Niezmiennie dzielimy całość na kilka zagrywek serwowanych przez twórców. Nasza radość z rozgrywki w dużej mierze zależy od akceptacji takich filmowych gier. Osobiście wkręcam się w nie tak mocno, że eksploracje (czyli najbardziej gamingowy element) przyjmuje ze wstrętem. Nie chce mi się biegać, szukając odpowiedniej drogi, a tym bardziej znajdować obrazków z potencjalnymi wizjami zgonów. Możemy sobie nimi ułatwić przetrwanie postaci (podejrzeć wydarzenia, które nadejdą), ale ja zawsze idę tu na żywioł. Jak ktoś zginie, to tak być musiało. Zawsze traktuje to jak moją osobistą opowieść, a i nie gram z przeświadczeniem, że wszyscy muszą przetrwać.
2023110112333500 s
Dostaniemy tu sporo QTE i rozmów, którymi będziemy nakreślać relacje postaci. To zawsze fajny element, który w tle zaczyna nam generować przyszłość. Nie jest tak, że każdy nieudany QTE będzie prowadził do śmierci. Ta może nadejść znienacka, jakbyśmy byli pozbawieni ingerencji. To właśnie efekty wyborów przeszłości. 

Gra oczywiście oferuje bardzo miłą kooperację, gdzie każdy może zasiąść do wieczorku filmowego i wymieniać się padem podejmując swoje decyzje. Przed startem dzielimy się postaciami (jeśli jest nas mniej niż ich ilość) i choć czas grania będzie niewspółmierny, to zabawa jest skrojona pod coś takiego. Dark Pictures solo nie daje tyle frajdy.
2023110112321300 s

Pół oczka wyżej 

 
Technicznie jest to produkt bardzo zbliżony do poprzednika. Na czele z dość częstym rozmyciem i doczytywaniem tekstur. Nosi znamiona spowolnionych klatek na Switchu, co akurat niezmiennie pochwalam. Absolutnie nie wpływa to na odbiór całości, gdzie nasz refleks poza QTE nie jest konieczny. W samych eventach też trudno czuć się oszukanym. Można wybrać odpowiedni stopień trudności (każdy gracz pod siebie), ale zalecam najwyższy. Wykonanie wszystkiego bezbłędnie najpewniej ograniczy nam zobaczenie najfajniejszych rzeczy - tj. śmierci.

I choć nie zwykłem powtarzać takich produkcji, żeby nie rozbić tej bańki z wpływem naszych wyborów na całokształt (cześć Telltale), tak po pewnym czasie miło wracać do Dark Pictures. Tutaj z premedytacją coś zepsuje, innym razem dążę do popsucia relacji. Łatwo mi się wczuć w takie horrory, a i to bezapelacyjnie najlepszy gatunek dla tych interaktywnych gier.

Ocena podyktowana fabułą, której zdradzać po prostu nie wypada. Tę należy poznać samemu. Porównań gry A do B unikam, ale w przypadku spójnej całości, jaką jest ta antologia, jakaś hierarchia musi być. Pół oczka wyżej dla Little Hope względem Man of Medan.

Dziękujemy firmie CENEGA Polska za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Świetne intro i genialny Kurator pełniący rolę gospodarza

Thumb Up

Wygodna możliwość poznania historii ze znajomymi

Thumb Up

Intrygująca opowieść

Thumb Up

Ciekawsze postaci względem Man of Medan


Minusy:

Thumb Down

Switch często musi nam nieco rozmazać, a jakąś teksturę doczytać

8 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz