Wyobraź sobie grę ekonomiczną, która zapragnęła być pasjansem. Może to zbyt wielkie uproszczenie, ale na pierwszy rzut oka trudno o trafniejsze dla nowej gry Sokpop Collective. Twój odbiór Stacklands będzie zależał w bardzo dużym stopniu od tego, czy w ogóle zaakceptujesz taki innowacyjny sposób przedstawienia. Niby można powiedzieć tak o każdej grze, ale są przypadki, w których już na pierwszych krokach będziesz doskonale znał swoje odczucia.
Stacklands pojawiło się na PC już dwa lata temu i do tej pory cieszy się bardzo pozytywnym odbiorem tamtejszych graczy. Port na Switcha zapukał do eShopowych drzwi 28 marca 2024 roku.
Karciana wioska
To miejsce, w którym karcianka krzyżuje się z ekonomią. Przyjdzie nam zarządzać małą wioską i rozwijać ją pod wieloma aspektami w ciągu kolejnych miesięcy. Nasza przygoda trwa do momentu, aż będziemy mieli przynajmniej jednego wieśniaka na stanie. Oczywiście Ci muszą zmagać się z wieloma przeciwnościami losu. Często stawać będą do walki w obronie swoich włości, ale kulminacyjnym punktem jest zakończenie tury, podczas której należy wszystkim zapewnić wyżywienie.
Samo Stacklands zachęca do eksperymentów i wiele rzeczy może nam się uda odkryć na własną rękę. Ci bardziej leniwi dostaną zadania w formie listy po lewej stronie ekranu, które jednocześnie określają nasz progres w kampanii. Krok po kroku objaśniane nam będą rozwijające się zależności. Karta chłopa lądująca na krzaku da jagody. Jeśli położymy ją na drzewie, to efektem będzie drewno. Urocza to mechanika, która wymaga czasu, więc notorycznie będziemy stawać przed decyzjami, jak go właściwie spożytkować.Ta spirala na dobrą sprawę pozostaje niezmienna na całej szerokości. Jesteśmy po prostu bogatsi o wiedzę i nowe karty. Te odkrywamy za pomocą monet, które najczęściej otrzymujemy po sprzedaży zbędnych elementów. Na odkrycie czeka ponad 200 kart.
Wtórny ekosystem
Pytanie, jak mocno damy się temu zauroczyć. Bez wątpienia jest to gra o wyjątkowej formie. Prostej i uzależniającej. Dokładnie w taki odbiór mierzą tu twórcy, choć ich roguelite’owe naleciałości wydają się chybione. Rogale cechują się tym, że kuszą na kolejne podejście. W Stacklands budowa wszystkiego od podstaw i przedzieranie się przez fundamenty poprawnie działającego ekosystemu bywają zbyt żmudne w moim odczuciu - to ten moment, kiedy wspomniane zauroczenie tym stylem się bardzo przyda. Inna sprawa, że trochę zabłądzili przy tym, jak zakończyć całość i domknąć “fabułę”. Ostatni boss, bo taki tu występuje, to wyrwany z innej bajki typ, do którego pokonania przyda się szczęście, bardziej niż idealne rozkładanie zasobów.
Zły dotyk boli całe życie
Jednak to nie on jest tu największym wrogiem. Niedawno pisałem o Stasis: Bone Totem - recenzja TUTAJ- która, choć świetna, zmagała się ze swoimi demonami na Switchu. Sterowanie i interfejs zwyczajnie kulały. Pech chciał, że tego samego dnia debiutowało Stacklands i w kwestii tych problemów może śmiało podnosić kij do walki. Nikt by się nie domyślił, że “minus” odpowiedzialny będzie za przeskoczenie do bocznego menu z zadaniami, które jest dość ważne i często odwiedzane. Lista zadań rośnie, jak i liczba kart. O ile z tymi drugimi musisz sobie poradzić, tak częste przeskoki i przeciąganie wytycznych bywa po prostu męczące. Człowiek po latach grania niby nie potrzebuje tak mocno tutoriala, ale fajnie też się nie domyślać i nie klikać wszystkiego na farta.
Oczywiście jest na to proste rozwiązanie, które jest też obowiązkiem wszystkich karcianek i nazywa się sterowaniem dotykowym. Wtedy wszystko byłoby prostsze i intuicyjne. Niestety, Stacklands popełnia grzech główny deckbuilderów i nie uraczy nas tą funkcją. Brak, który mam nadzieję, twórcy pospiesznie nadrobią.Bardzo łatwo sprofilować odbiorcę Stacklands, w którym musi drzemać zamiłowanie do cozy gier. Niespiesznie prowadzonych, sympatycznych wizualnie i mimo wszystko nienarzucających szaleńczej presji na graczu - przynajmniej do odwiedzin finalnego bossa. Nawet jak coś nas zaatakuje, to styl całości raczej generuje więcej uśmiechu niż przesadną troskę o naszego mieszkańca.
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Future Friends Games
Plusy:
Innowacyjna i pomysłowa mieszanka karcianki ze strategią ekonomiczną
Sympatyczny styl artystyczny
Prostota mierząca w “cozy uzależnienie”
Minusy:
Uciążliwy interfejs i brak sterowania dotykowego
Zaczynanie od postaw może okazać się zbyt żmudne przy którymś podejściu
Klamra spinająca fabułę wydaje się mocno oderwana od tutejszej rzeczywistości