Czy są na sali kociarze? Jeśli tak to Sissa’s Path jest grą dla nich! Umożliwi im ona bliższe zapoznanie się z ulubionym hobby kociaka Sissas, a mianowicie turlanie i przepychanie kłębków wełny!
Fabuła
Ta gra nie posiada fabuły. Mamy kota, kłębki wełny oraz miejsca, gdzie muszą się one znaleźć. Zagadki logiczne bez drugiego dna.
Mechanika gry
Mechanika jest bardzo prosta. Korzystamy tylko z gałki joy-cona czy pada. Dzięki niej poruszamy naszym kwadratowym kotem po planszy.
Cała zabawa polega na wykonaniu ruchów w odpowiedniej kolejności tak, aby nie zablokować sobie kocich zabawek przy jakiejś ścianie lub przejścia dla naszego pupila. Zabawki możemy popychać tylko przed siebie. Nie możemy przesuwać ich na boki czy ciągnąć “do siebie”. Plansz mamy 48. Każda z nich to inny układ ścieżek oraz miejsc, w których musimy umieścić kulki. Różna jest też ilość samych wełnistych kulek.
Po umieszczeniu wszystkich kłębków na miejscu, od razu pojawia się kolejna plansza. Nie ma tutaj ekranów ładowania pomiędzy poziomami. Wszystko odbywa się płynne.
Jeśli utkniemy, naciskamy “X”, a poziom resetuje się do ustawienia początkowego.
I to cała zawartość Sissa’s Path.
Audio i Grafika
Oprawę wizualną można określić mianem “minimalistycznej”. Gra składa się z tła, kostek, po których się przemieszczamy, miejsc docelowych dla kłębków, samych kłębków oraz naszego kota w formie sześcianu z uszami i ogonem.
W tej grze nie ma dialogów, bo i po co? Towarzyszy nam albo cisza, albo delikatne, rytmiczne dźwięki pobrzękiwania w tle.
Rozgrywka
Sissa’s Path to bardzo prosta i relaksująca gra. Za wiele się tutaj nie dzieje. Jest to nieskomplikowana i odprężająca rozgrywka, która dała mi satysfakcję… przez pierwsze pół godziny. I prawda jest taka, że tę grę da się przejść w 30 minut.
Prostota jest z jednej strony zaletą tej produkcji. Gra odpręża i nie wysila głowy. Nie ma tu także eksplozji dźwięków i kolorów, od których rozbolała by mnie głowa.
Jest to też gra odpowiednia dla młodszego odbiorcy. Nie będzie miał problemu ze zrozumieniem zasad i przejściem wszystkich poziomów. Zastanawiam się tylko czy nie znudzi się wcześniej. Jestem również przekonany, że po przejściu gry, raczej nigdy do niej nie wrócę. Bo i po co?
Ta produkcja to jednorazowa, krótka zabawa dla młodszych miłośników kotów. Chwile pobawi, zrelaksuje, a potem o niej zapomnimy.
W chwili pisania tego tekstu kosztowała ona 16 złotych. No cóż. Ostatnio widziałem za 52 złote Trine: Ultimate Collection, która zawiera w sobie 4 części bardzo fajnej serii. Średnio każda część wychodzi taniej niż Sissa’s Path.
Dziękujemy EastAsiaSoft za dostarczenie gry do recenzji.