RoboDunk Key Art with Title

Właściciel zdjęcia: Jollypunch Games

Recenzja RoboDunk na Nintendo Switch

Podejrzewam, że znajdą się tu tacy, co oglądali w internecie uliczne mecze koszykówki. Adrenalina, szybkość i spektakularne wsady to domena takich zawodów. Emocje gwarantowane. 
 
A co powiedzie na koszykówkę 2 vs 2 w wykonaniu robotów? Na dodatek z użyciem niebezpiecznych narzędzi? I tak oto zapraszam na RoboDunk na Switcha. 
 
Gra, której wydawcą oraz twórcą jest Jollypunch Games, miała swoją premierę 25 września 2023 roku. 
 

Fabuła

 
To gra sportowa, więc fabuła jest tu znikoma. 
 
Mamy 4 zawodników, po 2 w każdej drużynie. Są to oczywiście roboty bojowe. Naszym celem jest stać się coraz lepszym, rozwijać swoich zawodników oraz kupować kolejnych, a na deser wygrywać.
SCREEN - 01
Znaczy, pojawiają się skromne wiadomości od „nadzorcy”, który tłumaczy nam kilka podstawowych spraw i „pokłada w nas nadzieję” -nic  nad wyraz istotnego 
 

Mechanika gry

 
Na start musimy sobie kupić dwa roboty do naszej drużyny oraz ich ulepszenia. Ktoś w końcu musi wyjść na boisko. 
 
Przed rozpoczęciem właściwego meczu, chodzimy miniaturą robota po miniaturowym mieście, gdzie mamy wszystkie budynki. Zaliczamy do nich sklep z ulepszeniami, fabrykę (sklep) z robotami, teleport do dalszych aren, bazę wiedzy oraz oczywiście arenę.
SCREEN - 02
Naturalnie na start, dostajemy tylko kilka robotów do wyboru w fabryce. Z czasem odblokowujemy jednak kolejne. Aby to zrobić, musimy wygrać mecz z drużyną, w której będzie znajdował się właśnie taki zawodnik (robot), a następnie możemy go kupić w fabryce. 
 
Każdy z zawodników jest określony 4 cechami. Są to: szybkość, siła, skok oraz amunicja. Możemy to potem modyfikować, ale o tym za chwilę. 
 
Jeśli chodzi o sterowanie, jakie wykorzystujemy to mamy tutaj: 
●     B — Skok/Wsad, 
●     A — Podanie/Zmiana zawodnika, 
●     Y — Tarcza/Ślizg, 
●     X — TEGO PRZYCISKU NIE WYKORZYSTUJEMY 
●     L — Włączenie sterowania kumpla z drużyny przez Switcha 
●     R — Użycie broni. 

Jak więc widzimy, sterowanie jest proste, choć może wydawać się lekko specyficzne.
SCREEN - 03
Jeśli chodzi o ulepszenia, to… jest ich bardzo dużo. Może to być dalszy skok albo silne uderzenie. Każdy znajdzie coś dla siebie. Mamy kilka miejsc, gdzie upgrady się pojawiają. Fabryka ulepszeń to miejsce, gdzie w ogóle odblokowujemy nowe moce. 
 
Przed rozpoczęciem rozgrywki (oraz w trakcie przerwy) możemy dodać ulepszenie na czas danego meczu. Dostajemy ich wtedy 6. Mogą one jednak dublować się z już posiadanymi przez naszych graczy. 
 
Roboty mają swoje poziomy. Gdy go zwiększą, dostają jakiś upgrade na stałe.
SCREEN - 04
Oczywiście nowe ulepszenia i roboty kosztują, a pieniądze aż tak szybko się nie zarabiają, więc trzeba wszystko kupować z głową. Po meczu dostajemy raptem 20-40 LEGO monet. Przelicznik jest taki, że po 2-3 meczach możemy kupić jednego robota lub jedno proste ulepszenie. 
 
Jeśli już mowa o finansach, to pieniądze zarabiamy za większość akcji, jakie wykonamy w trakcie meczu. Mam tu na myśli wsady, ataki czy bloki. Ich ilość jest przeliczana na zarabiane monety. 
 
Gdy już chcemy przejść do meczu, wybieramy, które z naszych robotów mają zagrać oraz które ulepszenia wykorzystać. Daje to możliwość dostosowania się do oponentów i ich umiejętności. 
 
Jak już wspomniałem, zawodnicy posiadają amunicję. To dlatego, że aby odebrać piłkę, musimy skutecznie powalić przeciwnika. Zawsze możemy wykonać zwykły wślizg. Ale co gdy przeciwnik jest dalej lub chcemy zaplanować jakąś zmyślną pułapkę? Wtedy wykorzystujemy broń naszych zawodników (Oj! Brutalny ten sport!). Devil kładzie miny na ziemi, a Chomper strzela laserem przez całe boisko. Choć przy tym tempie rozrywki bardzo trudno kogoś trafić, to nie jest to niemożliwe.
SCREEN - 05
Tutaj muszę wspomnieć jeszcze o jednej rzeczy. Wsad do kosza może być różnie punktowany. Musimy najpierw naładować skok. Nazwijmy to „komórkami”. Im dłużej szykujemy się do skoku kucając, tym więcej komórek mamy naładowanych. Mogą to być maksymalnie 4 komórki i odpowiada to 4 punktom, jeśli trafimy. Oczywiście im mniej komórek, tym mniej punktów. Ryzyko jest takie, że wtedy stoimy w miejscu. Czyli łatwo odebrać nam piłkę. 
 
Gra oferuje kampanie, pojedynczy mecz oraz nieskończony mecz. W pierwszym i ostatnim trybie możemy grać od 1 do 2 graczy. Tryb Versus oferuje zabawę od 1 do 4 graczy. 
 
W przypadku kampanii mamy też 4 sloty. Także każdy domownik może prowadzić własną, oddzielną zabawę. 
 
Dla spragnionych wiedzy gra oferuje również encykopledie o zawodnikach i zespołach. 
 
Gra kosztuje 59 złotych. 
 

Audio i grafika


Graficznie gra prezentuje się OK. Po prostu OK. Kanciaści zawodnicy są tym, czym być powinni, czyli robotami. Wyglądają jak roboty z Shogo Mobile Armor Divison.
SCREEN - 06
Muzycznie gra prezentuje się OK. Po prostu OK. Energiczna muzyka dobrze oddaje sportowe emocje. 
 
Jak widać poziom audio-wizualny jest wyrównany, ale nie skreślajcie jeszcze z tego powodu tej produkcji. 
 

Rozgrywka i podsumowanie

 
Brak fabuły absolutnie tu nie przeszkadza. To nie tego typu gra. To gra sportowa, pełna emocji i niesamowitych zwrotów akcji. Nawet przy wyniku 7:0, nie mogłem być pewien, jak zakończy się ten mecz. 
 
Głównym plusem zabawy jest adrenalina i jej tempo. Kolejnym zabawa w większą ilość zawodników. Na tym polega ta gra. Ostatni to możliwość stworzenia 4 oddzielnych kampanii. Każdy domownik może prowadzić swoją zabawę lub jeden gracz bawić się na 4 różne sposoby. Choć mi by się raczej nie chciało. 
 
Nie wiem dlaczego, ale początkowo miałem problemy ze sterowaniem. Wykorzystanie przycisków Y, B i A z ominięciem X było dla mnie specyficzne. Pierwsze 2-3 mecze przegrałem, bo ciągle coś myliłem. Z czasem udało mi się do tego przyzwyczaić i kolejne kilka meczów wygrywałem w rewelacyjnym stylu. Przy przerwie od gry przez 2-3 dni, ponownie musiałem się do tego przyzwyczajać chwilę. 
 
Twórcy nie kładli ogromnego nacisku na grafikę czy warstwę audio. Przy pierwszych meczach uważałem to za wadę, ale jak już się nauczyłem robić wsady, to te elementy odeszły na dalszy plan. Sportowa adrenalina udzieliła mi się na całego.
SCREEN - 07
Muszę jeszcze dodać jedną rzecz, którą zauważyłem dopiero po dłuższej rozgrywce. Roboty składają się z klocków LEGO. Fajna sprawa i wstyd mi, że wcześniej tego nie dostrzegłem. 
 
Gra posiada jedną podstawową wadę. Jest strasznie powtarzalna. Jedyne co robimy, to odblokowujemy kolejne roboty i ich ulepszenia. A tak, to od meczu do meczu. Po 2 godzinach zabawy zacząłem się po prostu nudzić. 
 
W telegraficznym skrócie RoboDunk na Switcha to gra przeciętna z akcentem na dobra. Nie jest to produkcja, do której będziemy wracać, chyba że na imprezach, żeby rozegrać partyjkę z innymi. 

Dziękujemy firmie Stride PR za dostarczenie gry do recenzji. 


Plusy:

Thumb Up

Frajda — Jest i to zdecydowanie

Thumb Up

Ulepszenia — I ich potężna ilość


Minusy:

Thumb Down

Powtarzalność — Gra się może znudzić dość szybko

6.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartosz Skurpel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz