POSTAL Brain Damaged-Key-Art LOGO B1-1-scaled

Właściciel zdjęcia: Hyperstrange

Recenzja Postal: Brain Damaged na Nintendo Switch

Motywem przewodnim Postala jest kontrowersja. Można się oszukiwać i przypisywać poszczególnym częściom jakieś lepsze elementy, ale w dużej mierze gry te mają na celu przekraczanie granic - najczęściej dobrego smaku. Rozgrywka jest prymitywna, ordynarna, ale znajduje swoich miłośników w tej często słodko-pierdzącej elektronicznej rozrywce. Mamy przy nich uwolnić swojego wewnętrznego prymitywa i odmóżdżyć system do cna.

Wydane w 2022 roku Brain Damaged jest spin-offem cyklu. Przeszczepia te prześmiewcze założenia w boomer shootera. Operacja zdaje się udana. Pacjent ma problemy z trzymaniem moczu, ale funkcjonuje poprawnie. A przez poprawnie mam na myśli masową eksterminację coraz dziwniejszych przeciwników, w coraz bardziej groteskowych miejscach. Ta niewątpliwa przyjemność trafi na Switcha 2 lutego 2024.
2024012721144100 s

Boomer Dude 

 
Jak to w świecie retro shooterów przyjdzie nam cieszyć się, masakrując wszystkich wokół. Czy to lewy przycisk myszy, czy prawy trigger, przyduszanie go wejdzie nam w krew. Dostaniemy coraz dziwniejszy sprzęt (każdy z alternatywnym bajerem), regularnie będziemy narzekać na kończącą się amunicję, ale nigdy na tyle, żeby zostać z gołymi rękoma. W tych momentach zawsze można delikwenta obsikać! Jak nie poczuje odrazy, to spłonie ze wstydu.

Postal: Brain Damaged podzielony jest na 3 rozdziały z kilkoma misjami każdy. Pacyfiści niekoniecznie poczują tu ulgę spełnienia, ale dla nich przewidziana jest speedrunerowa szansa przebiegnięcia przez level z możliwie jak najczystszymi rączkami. Na końcu dostaniemy wszystkie niezbędne statystyki. Od czasu, przez ilość pokonanych wrogów, aż po ilość sekretów dla masochistów.
2024012721174400 s
Struktura misji raczej udowadnia, jak prymitywny jest to gatunek, a co za tym idzie, idealnie wpisuje się w całą Postalową polewę. Tradycyjnie przyjdzie nam biegać po korytarzach lub niewiele zmieniających otwartych terenach, gdzie poukrywane są klucze i inne wajchy odblokowujące nam wcześniej niedostępne drzwi. Wszystko w retro stylistyce, które bywa wynikiem lenistwa, ale skoro wmówili nam, że tak jest ładnie, to też trudno uznać za minus.

I w zasadzie tak to wygląda do samej mety, z garścią fajnych bossów po drodze. Lekarz zaleca przyjmowanie w małych dawkach, nawet jeśli produkt wywołuje radość. Jeden raz zabłądzisz i wściekłe tupanie nogami gwarantowane. Później dopiero się przekonasz, że nawet nie wiadomo kiedy podniosłeś poszukiwaną zgubę, bo przy ferworze walki trudno rejestrować takie rzeczy. Tak dynamiczne to jest bydle! A ja akurat dynamikę zawsze doceniam. Nie ma zamulania. Sam “koleś” lata tu jak na speedzie, a my korzystamy z takich udogodnień, jak hak przyciągający do wrogów - piękna to jest rzecz. Arsenał bywa zabawny, czasami wydaje z siebie dźwięki, ale nie przesadzam z euforią na jego temat, bo żart opowiedziany setki razy - sami wiecie.
2024012722412800 s

Kto wybudował mur? 

 
Każdy level rzuca nas w przedziwny świat pełen popkulturowych nawiązań, których wyłapanie umili spędzony tu czas w stopniu znacznym. Akurat na tym polu polskie Hyperstrange udowadnia, jak dobrze obraca się w niepoprawnych żartach. Zdarzają się tu te z poziomu “kupy”, ale też celne spostrzeżenia na otaczający nas świat - chociaż zakładam, że celność zależna będzie od stanowiska grającego. Dla mnie warstwa humorystyczna zdecydowanie na plus! Jak się nie obroni waszym uśmiechem, to przytłoczy absurdem tak mocno, że trudno będzie nie docenić. W myśl zasady - co za chore głowy to wymyśliły. Pozdrawiam, ale nie chwalcie się bliskim, co żeście tu zgotowali :)
2024012721193400 s

Dokładnie taki sam, a inny 

 
Gardziłbym sobą, komplikując tekst o retro shooterze. Szczególnie takim, który przywdziewa bardzo fajne szaty (tj. piżamę głównego bohatera), ale w dużej mierze jest dość sztampowym reprezentantem gatunku. Tym, w którym auto aim bywa zwodniczy, ale godzisz się z nim w myśl zasady, że na kontrolerze nie idzie grać w strzelanki i czujesz się jak nieudacznik, próbując przymierzyć bez myszki. Akceptujesz wiele i wybaczasz w tej spirali nienawiści do otaczającego świata.
2024012721591500 s
Wasza radość uzależniona jest od wczucia się w te gówn… szalenie ambitne żarty. Czasami nawet żałowałem, że te pocieszne opisy (która chora głowa umieściła ich menu pod naciśnięciem lewego analoga?!) są trochę elementem tła. Niby “koleś” rzuca tekstami co krok, niby zapowiedzi kolejnych misji nie ustępują wokabularzem, ale to wciąż przede wszystkim boomer shooter, a dopiero później Postal. Nie wiem, czy moja głowa nie była gotowa na odwrotny układ. Czasami chciałem więcej Postala, a mniej strzelania… Też do pełni zdrowia mi najwyraźniej daleko.

Dziękujemy firmie Hyperstrange za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Humor, choć bywa klozetowy, częściej bawi swoim brakiem kompromisów

Thumb Up

Nawiązania do otaczającego świata i popkultury

Thumb Up

Dynamika rozgrywki


Minusy:

Thumb Down

Klucze, wajchy, ziewanie. Struktura boomer shooterowych misji bywa męcząca

Thumb Down

Serio, kto umieścił menu z opisami pod naciśnięciem lewego analoga?!

7.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz