monopol

Właściciel zdjęcia: Ubisoft

Recenzja Monopoly (2024) na Nintendo Switch

Wszyscy żyją jeszcze Star Wars Outlaws i przesuniętym Shadows, a Ubisoft na Switchu wydaje kolejny Monopol. Ktoś powie po co, inni wykorzystają to jako argument w swojej tezie o rychłym końcu, a ja… jestem całkiem zadowolony. Fani legendarnej planszówki na ekranie konsol mieli do tej pory wersję z 2017 roku lub wydaną 4 lata później wariację o podtytule Madness. U jednej zaczęły kiełkować siwe włosy i miała problemy z czytelnością, a drugiej w ogóle nie udało się zainteresować nowym podejściem.
e10fcd1a-f5a8-4859-bcc6-622565e99d88
Monopoly z 2024 roku nie będzie żadną rewolucją, nie szuka innowacji, a po prostu przenosi klasyczne zasady na ekran konsoli. Do 6 graczy może przystąpić lokalnie lub online (choć z tym miałem problemy) do rozgrywki o tego najbardziej przedsiębiorczego. Kupujemy znane ulice (przy ustawieniu polskiego języka zmieniają się na bardziej rodzime), tworzymy dzielnice, stawiamy domki, hotele i patrzymy, jak rujnują się pozostali. Ktoś powie, że to nic nowego, ale Monopol takich rzeczy nie potrzebuje. Do dziś pozostaje on jedną z najpopularniejszych gier tego typu, która co chwila dostaje nowe tematyczne edycje, a stoją za tym sukcesem właśnie zasady wymyślone w latach 30 ubiegłego wieku.

Jeśli więc jesteś z grona leniwych, którzy nie chcą babrać się w rozkładanie całości (choćby nie wiem jak krótka w tym przypadku była) i mieć komfort kontynuacji rozgrywki po jakimś czasie, a nie żyć w obawie, że pies ukradnie pieniądze, to Monoply jest bardzo rozsądną opcją.
6282cd9e-95e7-42d9-a1ba-6198e2363be3
Największej ewolucji doczekała się oprawa graficzna, która teraz prezentuje w pełni trójwymiarowe miasto, porywa helikopterem do więzienia i pozwala na swobodny ruch po polach (ograniczony czasowo, żebyś nie opóźniał nieuniknionej kary). Najbardziej sfrustrowani będą mogli nawet rzucić planszą bez żadnych konsekwencji, jeśli da im to jakiś upust negatywnych emocji. Są to detale mile widziane, choć istnieje opcja wyzbycia się ich dla największych purystów chcących oglądać zwykłą planszę.

Motywacją do ciągłej gry ma być dla nas odblokowywanie kolejnych pionków i ich wersji kolorystycznych. Jeśli miałbym jakiś zarzut do elektronicznego Monopolu, to brak tych tematycznych edycji z półek sklepowych. Byłaby to łatwa do implementacji i bardzo przyjemna odmiana pobiegać po planszy z Ojca Chrzestnego czy japońskich One Piece’ów lub My Hero Academia. Domyślam się, że dochodzi tu kwestia praw autorskich, ale zakładam, że skoro wszystko i tak opiera się na Monopolu, to jest to wykonalne. Wystarczą chęci. Nawet jeśli miałyby być dostępne w formie zwykłej planszy, bez imitującego życie miasta pośrodku - na takie cuda nie ma co liczyć - to byłyby fajną odmianą.
f1167670-6ec0-41fc-83f1-bdecb3bf014c
Tu stwierdzono, że klasyka ludziom wystarczy, a do ewentualnej modyfikacji pozostały zasady. Niektóre lepsze, inne słabsze, ale można się pobawić w lekkie odświeżenie reguł przy tej samej ekipie. Brak konieczności wykupu lub oddania na licytację miasta pewnie by grę mocno przedłużyło, ale już wyrzucenie podwójnej jedynki na kostce może okazać się zbawienne.

Niestety, wraz z przyjściem nowego, stare odchodzi w zapomnienie. Jeśli nie kupiłeś do tej pory wersji z 2017 roku, to już tego nie zrobisz w cyfrowym sklepie - pudełko zakładam jeszcze gdzieś się poniewiera. To ogółem nie jest jakimś dramatem, bo nowa wersja jest pod każdym względem lepsza, ale wiąże się z większym wydatkiem. Tam w promocji za 30 zł, tu o stówkę więcej. Pewnie to okaże się największą przeszkodą na start nowego Monopolu. I on będzie musiał nieco zejść niżej, żeby przekonać do siebie ciekawskich i wygodnickich. Wtedy już trudno będzie o narzekania sprzed lat, które trafiły wersje 2017. Przynajmniej ja dostrzegałem tam problemy z przejrzystością. Wszelkie wymiany były uciążliwe, licytacje słabo prezentowały, kto teraz dochodzi do głosu, a i ciężej było o orientację w terenie, kto jaką ulicę posiada. W nowszej wersji te problemy znikają, więc i gra się zdecydowanie przyjemniej.

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Ubisoft


Plusy:

Thumb Up

Monopol w najczystszej formie - z delikatnymi modyfikacjami zasad dla chętnych

Thumb Up

Trójwymiarowe miasto wygląda ładnie

Thumb Up

Przejrzystość stoi na zdecydowanie czytelniejszym poziomie względem wersji z 2017


Minusy:

Thumb Down

Online na razie odmawia posłuszeństwa, a i wątpię w przesadne tłumy

Thumb Down

Stara wersja (choć gorsza pod każdym względem) znika z cyfrowego sklepu, więc większy wydatek będzie konieczny

7 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz