Recenzja Expelled! An Overboard! Game na Nintendo Switch

W 2021 roku studio inkle przedstawiło światu grę Overboard! Produkcję, która wywróciła do góry nogami podgatunek whodunnit i zamiast szukać mordercy, to Ty nim byłeś w oczach wszystkich i musiałeś uniknąć kary. Działo się tak w visual novelkowym stylu, gdzie każdy nasz wybór miał znaczenie i choć przejście zajmowało około 30-40 minut, to osiągnięcie runa idealnego było zdecydowanie bardziej złożone. Wymagało metody prób i błędów. Gra powoli odkrywała swoje sekrety i nawet po pozornie idealnym runie potrafiła miło zaskoczyć pójściem jakąś nieznaną wcześniej ścieżką.

Po sukcesie - w dużej mierze na telefonach komórkowych - inkle postanowiło iść za ciosem. Upiększyć i przenieść swój patent na inny grunt. Tak poznamy Vemity Amersham w produkcji Expelled!, która będzie próbowała uniknąć tytułowego wydalenia ze szkoły dla obiecujących dziewcząt. Mocno kościółkowa placówka ma na nią bardzo poważnego haka - była obecna, gdy popularna koleżanka wypadła przez okno wielkiej wieży. Przeżyła ten upadek, ale nie jest w stanie mówić i objawić światu prawdy. Dyrektorka jest przeświadczona o Twojej winie, a Tobie pozostanie powtarzać ten dzień, aby znaleźć odpowiednie rozwiązanie - niewinność lub wrobienie kogoś innego?

Podobnie jak w przypadku Overboard! wszystko będziemy obserwować w postaci nieruchomych, komiksowych obrazków z ciągłymi opcjami dialogowymi. Naszym głównym zadaniem jest rozegrać ten dzień tak, by zmaksymalizować efekty. Wszystkie postacie działają bowiem wg schematu, który wraz z kolejnymi powtórkami zapamiętamy i dostosujemy pod swoje decyzje. Gra dzieli się na momenty rozmów i śledzenia wydarzeń w konkretnym miejscu, jak i możliwość wyboru z poziomu mapy, gdzie się udać i ile to zabierze nam czasu.

Są jednak dwie kluczowe różnice względem poprzedniej gry studia. Expelled! zyskało na uroku za sprawą upiększonej grafiki, której świetnie przygrywa jazzowa muzyka oraz przyjemny voice acting bohaterów, a we wszystko wbudowany został system moralności. System, którego nijak nikt nam nie tłumaczy i do końca nie wiem, po co on istnieje. Rozumiem założenie rzucania wrednych i złośliwych odpowiedzi, które mają swój cel, ale niekoniecznie widzę tam konieczność przekładania wszystko na system punktacyjny i napełniający się pasek. Zaczynamy od 0, jako idealna dziewczyna bez skazy, a kolejnymi niecnymi występkami rosną nam te wirtualne rogi. Nie wpływało to jednak na jakieś inne reakcje rozmówców - czyt. dialog ten sam, jak podszedłem jako niewinne dziewczę, co jak w przypadku werbalnego terrorysty.

To są skazy, które idzie wybaczyć, akceptując serwowane tu uproszczenia. Expelled! nigdy nie miało dać nam pełnej dowolności, trzymając wszystko pod kontrolą. Nie jest to przecież to tożsame z jakimś uwiązaniem gracza żelazną ścieżką. Znajdziecie tu dostatecznie szeroką gamę możliwości… ale czasami wasza idea planu idealnego może nie być w grze dostępna. Pozornie idealny dowód w oczach gracza, nie zawsze będzie tym samym dla gry. Może ona rodzić frustrujące chwile, ale też nie chcę, żeby to przyćmiło całą resztę.

Ta jest bowiem bardzo barwnie i humorystycznie napisana, a kolejne puzzle odkrywa się z przyjemnością. Gdy tylko zaakceptujecie, że to tylko gra, a nie życie, to i łatwiej będzie się z pewnymi niedoskonałościami pogodzić. Expelled! będzie przyjemną porcją detektywistycznej zabawy dla tych, którzy akceptują takie samograje i nie brzydzą się brudzić po pachy w powtarzaniu tego samego - choć te poznane tropy dialogowe da się na szczęście skipnąć (QOL!)