Diablo 3 Eternal Collection

Właściciel zdjęcia: Blizzard Entertainment

Recenzja Diablo 3: Eternal Collection

Kto z nas choćby nie słyszał o Diablo? Swoją przygodę z tą serią zacząłem od części drugiej jeszcze w latach 90. Pamiętam jak między aktami pojawiał się komunikat “Włóż dysk 2”. Przechodzenie w kółko tych samych obszarów, lochów aby podbić poziom postaci i zmierzyć się z legendarnym już Diablo czy Baalem. Te katakumby, zbieranie przedmiotów, krowi level. Ah, te wspomnienia, ten młodzieńczy czas.

A jak to się ma do nowszej odsłony tej sagi? Przyznam, że trochę się pozmieniało. A należy jeszcze zaznaczyć, że w tym tekście piszemy o wersji Diablo III: Eternal Collection. Czyli wersji zawierającej podstawkę, dodatek Reaper of Souls - Ultimate Evil Edition oraz Przebudzenie Nekromantów. Także zacny i pełny pakiet. Gra na wszelkie komputery i konsole została wydana w 2012 roku, a na Nintendo Switch w 2018. Czyli to już nie świeżynka, a dojrzała gra.


Fabuła


Po wyborze jednej z klas postaci i rozpoczęciu rozgrywki otrzymujemy przyjemną animację mówiącą o spadającej gwieździe. Uderzyła ona w katedrę nad Nowym Tristam, a efektem tego jest ożycie umarłych. Nasz bohater udaje więc się w to miejsce aby zbadać daną sprawę. Powód jego przybycia jest zależny od klasy jaką wybierzemy. Krzyżowiec chce wyplenić zło, czarodziej chce wypełnić swoje przeznaczenie itd.

Nasz bohater (niezależnie od wyboru) jest Nefalemem. Są to dawno zapomniani, potężni potomkowie aniołów i demonów. 
Screen - 01
Od historii poznanej w drugiej części gry minęło około 20 lat. Świat powoli zapomina o koszmarach jakie się wtedy działy. Nasz stary przyjaciel, Deckard Cain, żyje we wspomnianym Tristam i bada tajemnice katedry. Jednym z pierwszych zadań jest jego uratowanie gdyż kometa wbiła się głęboko w katakumby katedry gdzie przebywał. 

Gdy już dotrzemy do owej gwiazdy to okazuje się, że to człowiek. A dokładnie były archanioł Tyrael. Dla osób nie zbliżonych sercem i duszą do tej serii gier przypomnę iż jest to archanioł sprawiedliwości i mądrości. Stoi po stronie ludzkości i wspiera ją w walce ze złem. Mimo amnezji (wskutek spektakularnego wlotu w katedrę) z czasem sobie przypomina, że wyrzekł się swojej anielskiej części. Stał się zwykłym człowiekiem i przybył aby nas ostrzec przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Informuje on nas, że z wielkiej piątki władców piekieł pozostała dwójka (Belial i Azmodan) planuje inwazję na Sanktuarium, czyli nasz świat. 
Screen - 12

Mechanika gry


Jeśli chodzi o techniczne aspekty rozgrywki to nie ma tu nic zbyt skomplikowanego. Przecież to Diablo! Mamy postać, mamy broń. Machamy dużo i przebijamy się przez setki wrogów. Są jednak pewne smaczki.
Screen - 04
W odróżnieniu od poprzedniej części serii, nie mamy tu drzewka umiejętności. Wraz z kolejnymi poziomami odblokowujemy kolejne umiejętności, które następnie możemy przypisywać pod pożądane przyciski. 

Dodatkowo każda z postaci ma swój rodzaj zasobów. Krzyżowiec wykorzystuje gniew, łowca dyscyplinę oraz nienawiść. Mnich to, jak łatwo się domyślić, siłę duchową. Każdy z zasobów odnawia się w różny sposób. Albo sam, wraz z upływem czasu. Albo dzięki naszym umiejętnościom. Ewentualnie, dzięki naszym atakom, lądującym na piekielnych pomiotach.
Screen - 13
Wraz z dodatkiem dostajemy tak zwane “Szczeliny Nefalemów”. Są to losowo generowane lochy, przepełnione wrogami oraz jego ostatecznym strażnikiem. Aby spotkać tego ostatniego musimy oczywiście oczyścić loch ze wszystkiego co tam znajdziemy. Nagrodą za te zmagania są najpotężniejsze z kryształów, krwawe odłamki, pokaźne ilości złota, itd. Wśród łupów, możemy odnaleźć klucz dający nam dostęp do Głębokiej Szczeliny. Czyli bardziej rozbudowanej i zaawansowanej szczeliny.
Screen - 07
Ciekawym rozwiązaniem jest, że grając na odłączonych od ekranu Joy-Conach, machając nimi, nasza postać się turla robiąc unik. Możemy grać do 4 graczy na jednym ekranie. Każdy gracz dostaje swojego Joy-Cona. I pomimo, że to malutki kontroler z niewielką ilością przycisków to jakoś udało się upchnąć wszystkie potrzebne opcje. To robi wrażenie. 

Wraz z dodatkiem do gry otrzymujemy NPC-a, mistyczkę, która może nam zaklinać broń zmieniając jej właściwości magiczne albo jej wygląd. Ta opcja bardzo mi się spodobała. Dostajemy brzydki miecz z fajnymi statystykami. Płacimy, wybieramy skin i bum. Mam wielki, groźnie wyglądający oręż. Możemy tak robić z każdym elementem naszego ekwipunku. Przy grze online możemy w ten sposób robić wrażenie na naszych towarzyszach.
Screen - 03
Jeśli chodzi o poziom trudności to mam poczucie, że ten na którym zaczynamy jest zbyt łatwy. Moim krzyżowcem udało mi się zginąć cały jeden raz podczas walki z ostatnim bossem. Oczywiście, poziomów trudności, jest odpowiednio wiele. A odblokowujemy je po przejściu gry na tym podstawowym. Także każdy znajdzie coś dla siebie.

Blizzard zasługuje na plus za pełną lokalizację. Mamy tak więc napisy ale także każda z postaci w grze ma swój unikalny głos, który brzmi naprawdę dobrze! A uważam, że pomaga to wczuć się w klimat i grozę otaczającego nas świata.

A na horyzoncie mamy już informacje o kolejnej części cyklu. Ponoć bardziej brutalnej i mrocznej niż “trójeczka”. Niestety nie znalazłem informacji czy Switch również będzie miał przyjemność goszczenia tej części.


Grafika i Audio


Jestem ciekaw co byście wybrali. Wspaniałą grafikę i spadki klatek na sekundę czy gorszą wizualnie, płynną grę. Blizzard tutaj postawił na brzydszą grafikę ale za to świetną płynność, nawet gdy na ekranie mamy kilkudziesięciu przeciwników i pełno efektów związanych z naszymi umiejętnościami. Wydaje mi się to logiczne i sam wybrałbym tak samo ale jednak ta grafika nieco boli. W menu ekwipunku, miniaturka bohatera na 42 calowym telewizorze nie wygląda najlepiej. Pamiętajmy jednak, że ta gra już parę ładnych lat też ma.
 
O muzyce ciężko by się dłużej rozwodzić. Jest to po prostu muzyka, która idealnie wpasowuje się w oprawę i realia gry. 


Plusy:

Thumb Up

Diablo - to, że to jest Diablo to plus sam w sobie

Thumb Up

Dynamika - gra jest szybka i

Thumb Up

Wersja mobilna - można grać zawsze i wszędzie

Thumb Up

Sterowanie - pad? OK - jeden Joy-Con? OK!

Thumb Up

Lokalizacja - polskie napisy i dialogi

Thumb Up

Wydajność - gra działą płynnie


Minusy:

Thumb Down

Grafika - gra mogła wyglądać trochę lepiej

Thumb Down

Stałe połączenie do internetu - nawet przy singlu, gra wołała na mnie podłączenia

8.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartosz Skurpel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz