Impreza imprezą, ale spać też trzeba. Szczególnie jak jesteś wampirem, który średnio się lubi ze światłem. Kiedy zbliża się świt, należy szybko uciec do swojej trumny i zgasić światła po drodze.Desvelado to precision platformer, który od jakiegoś czasu jest dostępny na PC i cieszy się tam bardzo pozytywnym odbiorem. Gra mniejsza, więc i ocen mniej, ale współczynnik kuszący. Jak sprawa wygląda na Switchu, gdzie premiera na eShop została ustalona na 20 lutego 2025 roku?Ustalmy jednak jeden fakt, który mniej więcej nakreśli wam kategorię wagową gry. Desvelado to produkt, który zakupicie za 40 złotych, a i promocje są pewnie przewidziane niedługo po premierze. Gra mała, prosta w swej konstrukcji, ale z dość przyjazną, ręcznie rysowaną grafiką. Trochę szkoda, że nigdy nie rozwija skrzydeł w kwestii tła. Raczy nas przede wszystkim kolejnymi kolorowymi murami naszego zamku, ale oczu nie wypala, jak rzekomo nadchodzące światło miałoby naszego protagonistę - w sumie jest już wewnątrz zamkowych murów, więc mógłby nie pędzić tak do trumny.
Naszym zadaniem jest przeskakiwanie po kolejnych levelach, gasząc po drodze wszystkie świeczki. Tylko wtedy drzwi do kolejnej komnaty się otworzą, a kilkanaście takich manewrów pozwoli nam odszukać strzępek mapy. I tak po sznurku do kłębka, uciekając przed okazjonalnymi potwornościami w formie bossów - nie będzie to walka, a pędzenie naprzód przez goniącym nas “ekranem”.Niedawno dostałem swoją perełkę wśród takich platformówek o nazwie Symphonia, ale dla wielu to wymagająca Celeste pewnie będzie głównym odnośnikiem. O ile Desvelado bardzo chciałoby wejść do tej kategorii, to kołderka jest zdecydowanie za krótka. Grę da się ukończyć w godzinę, a i jej platformowe elementy poddaje wątpliwości.
Nie chodzi o samo sterowanie, bo tu nie ma co zepsuć. Nietoperz głównie operuje skokiem i dashem, który wybija nas w różne kierunki po zebraniu odpowiedniej świeczki. Każdy level zyskuje jakąś nową cechę, która lekko wpływa na gameplay, ale to wciąż nie jest mechaniczny aspekt, który przesadnie wiele by zmienił. Na każdym kolejnym ekranie naszym zadaniem jest… rozwiązanie zagadki.Nie czuję, żeby to był precision platformer, który mógłby się równać z tymi największymi. Nie będzie to gra, która będzie wachlować mechaniki i oczekiwać od nas dostosowania się do nich, mieszając to wszystko z precyzyjnym lądowaniem. Tu problem będzie leżał po stronie szybkości naszych ruchów i poprawnej kolejności gaszenia świeczek. Nasze dashe się nie kumulują, więc trzeba zaplanować swoją trasę i gasić wszystko w odpowiedniej kolejności. Szczególnie że wredne duchy zapalają świeczki, gdy tylko się z nimi zetkną.
Desvelado więc szybko kończy jako zręcznościowa gra logiczna, a w tym gatunku uroku znacznie mniej - przynajmniej w moich oczach. Jedynymi platformowymi challengami pozostaną “bossowie”, których na tym dystansie nie będzie zbyt wielu. Zresztą sama ucieczka przed nimi też jest do ogarnięcia za pierwszym podejściem i nie będzie wymuszała od nas wyuczenia się wrednych manewrów.
Gra dorzuca nam mikroelementy metroidvanii, gdzie alternatywne ścieżki dla chętnych często prowadzą do jakiejś trudniejszej znajdźki, ale to wciąż w ciasnych granicach swoich małych rozmiarów. Mała, urocza, ale niekoniecznie musi wylądować na każdym Switchu. Jednym z jej głównych atrybutów będzie przystępna cena, co może dać mniej wymagającym odrobinę satysfakcji, ale u najzagorzalszych graczy zostawi poczucie niewykorzystanego potencjału. Skacze się przyjemnie, tempo jest żwawe, ale za dużo tu dróg na skrót - tak w konstrukcji świata, jak i w jego wyglądzie. Bo to, że ja zostałem lekko wprowadzony w błąd wizją platformowych wyzwań, to już osobna sprawa.
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Purple Play Games
Plusy:
Przystępna cena
Mechanicznie poprawna i przyjemna w swoich ciasnych ramach
Urocza, ręcznie rysowana grafika…
Minusy:
…której zamkowe mury nigdy nie pozwalają się mocniej odcisnąć na grającym
Platformowych wyzwań tu jak na lekarstwo, bo te przykryte są logicznym skakaniem - a dla mnie to mniejszy wabik