Czasami trzeba ubrudzić sobie ręce. Pokopać w grach mniejszej kategorii wagowej, żeby mieć możliwość jakiegoś odkrycia. Nie tkwienia w AA czy AAA, bo przecież indyki mogą pozwolić sobie na większą swobodę twórczą. I nawet jeśli pozostają grami o bardzo małym formacie, to trudno odmówić im uroku.
Jednym z takich tytułów może być Death Elevator od studia Games from the Abyss, które na PC debiutowało w listopadzie 2023 roku. I zakładam, że nikt o niej nie słyszał, bo na Steam widnieje tylko 19 recenzji, które sumują się na status pozytywny - przy tej ilości niewiele to znaczy.Mamy tu do czynienia z roguelikiem, czyli odmianą “rogala”, gdzie nadzienie nie przelewa się na kolejne wasze próby i zawsze zaczynacie z tego samego, zerowego poziomu. Naszym zadaniem będzie dostanie się windą na najwyższe piętro biurowca, gdzie na każdym kroku chcą nas zabić. I dopną swego wielokrotnie, gdyż wystarczy im na to tylko jedno trafienie. Zabijesz wszystkich - będziesz mógł wjechać wyżej.
Death Elevator to taniec między kulami wroga. Zdecydować się możemy na tryb Normal lub Hardcore, gdzie ten pierwszy będzie zwalniał czas w momencie zagrożenia. Niczym Neo można uniknąć dashem lecącego na nas pocisku (ewentualnie go zestrzelić), co daje sporą satysfakcję i nie niesie ze sobą przesadnej prostoty. Mimo takich udogodnień będziecie ginąć często, bo… takie jest założenie tej gry. Ona wyciąga do nas ręce tylko w przypadku dodatkowych broni (z ograniczoną amunicją) wiszących na każdym piętrze. Krótka chwila wytchnienia z losowym “przyjacielem”, zanim wrócimy do nielimitowanego pistoletu.Urok polega na tym, że runy są bardzo dynamiczne. Dojście na szczyt/przejście gry to w zasadzie kwestia kilkunastu sprawnych minut, jednak niewiele wskazuje na to, że wam się to uda za pierwszym podejściem (drugim, trzecim i czwartym pewnie też nie). Już na start gra wita nas z wrogiem mierzącym do gracza, czekając, aż tylko otworzą się drzwi windy. Jest więc szansa, że wasz run potrwa kilka sekund. To zresztą nadaje wszystkiemu tej kluczowej ochoty na jeszcze jedną próbę. Tej świadomej chęci wejścia w tę spiralę, co jest cechą udanych roguelike’ów.
Niestety, większe zastrzeżenia można mieć w kwestii losowości. Piętra czasami zmieniają swoje położenie, ale są bardzo powtarzalne. Pewnie mogą zaskoczyć liczbą biegnących na nas wrogów (trudno stwierdzić przy tak żwawej eksterminacji), ale szybko nawiedzi was deja vu. Inna broń na danym piętrze to niekoniecznie pożądana w gatunku randomowość.
Całość jest skąpana w grafice low poly. Moża przywoływać na myśl Superhot, czy Killer7, ale stonowane i z jeszcze większą prostotą. Z czasem twórcy będą nieco odważniejsi w kwestiach kolorystyki danej planszy, ale niewiele to zmieni w naszym odbiorze, poza nadaniem wszystkiemu nuty tajemniczości. Bo, choć to spore zaskoczenie, gra skrywa w sobie narrację, która czeka na naszą interpretację. Nic przesadnie wyszukanego, ale niektóre piętra będą nastawione na historię, a nie zabicie gracza.Cieszy, że to gra, która stawia na skill, a nie drzewka rozwoju, czy inne udogodnienia. Z myszką pod ręką pewnie człowiek by przedarł się przez te wszystkie piętra o wiele szybciej (i wygodniej), ale Switch pozostaje grywalną (i trudniejszą) alternatywą. Krótka uwaga dla tych, którzy skuszą się na zakup za 40 zł (lub promocyjne 36 zł do 5 grudnia), żeby od razu zwiększyć czułość celownika. Domyślny jest ślamazarny i nie przystoi takiej produkcji.
Wjedź, giń, powtórz! Nie będzie to tytuł o nieskończonej przydatności i dość szybko się zużyje, ale na tym krótkim dystansie nie pozwoli się oderwać. Wśród gier (bardzo) małych, to może być ciekawa odskocznia od większego grania.
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie QUByte Interactive
Plusy:
Nastawienie na skill, a nie coraz częstsze roguelite’owe udogodnienia
Syndrom jeszcze jednej próby - kluczowy dla gatunku
Dynamizm - nawet jeśli nie przytłacza w samej walce, to czas trwania jednego runa działa tu na korzyść produkcji (jako szybkiej odskoczni)
Minusy:
Zbyt mała losowość, a powtarzalność pięter nieco hamuje entuzjazm
Mało contentu - dwa tryby + ewentualne poprawianie wyniku