Artwork-officiel-1030x579

Właściciel zdjęcia: Hibernian Workshop

Recenzja Astral Ascent na Nintendo Switch

Zaatakowało znienacka. Wszyscy spokojnie ogrywali swoje rzeczy, aż tu nagle zaczął się wytwarzać mały szum. Roguelite’ów wychodzi najwyraźniej tyle, że wszyscy opuścili swoją gardę i nikt nie spodziewał się ataku. Doszły mnie słuchy, że od czasów Hadesa nie wyszło nic lepszego w tym gatunku… Zaintrygowani? Ilu wcześniej słyszało o Astral Ascent, które pojawiło się na Nintendo Switch 14 listopada 2023?
2023111817283400 s

Mistrz i 12 zodiaków 

 
Jesteście więźniami w astralnym ogrodzie. Wrzuceni za “kraty” za sprawą bytu nazywanego Mistrzem. Obecny władca upewnił się, że ucieczka będzie niemożliwa, obsadzając swoich wiernych generałów na straży czterech planet. Każdy z nich jest reprezentantem jednego ze znaków zodiaku, a tylko ich pokonanie da nam szansę na ucieczkę.

Rogaliki z natury luźno traktują fabułę. Raczej jest ona dalekim tłem. Hades wiele zyskał, opowiadając wszystko stopniowo, zależnie od naszych postępów w grze. Krok po kroku, run po runie, odkrywał przed nami kolejne tajniki i motywacje postaci pobocznych.
2023111909513600 s
Dokładnie taki sam model opowieści zobaczymy w Astral Ascent. Nie wiem, czy ucieczkę z jakiegoś miejsca można uznać inspiracją królem gatunku, ale coś na rzeczy na pewno jest. Po krótkim prologu trafimy do naszego huba, gdzie poznamy całą plejadę postaci niosących różnorakie pomoce między naszymi kolejnymi próbami. Z czasem poznamy lepiej ich samych, ich motywacje i sekrety świata, w którym są więzieni.

Do wyboru mamy czwórkę bohaterów (dwójka czeka na odblokowanie wraz z postępami). Szybka asasynka z dwoma mieczami Ayla, brutalny mistrz sztuk walki i kontrowania Kiran, rzeźbiarka z magicznymi zdolnościami Calie, oraz protegowany wiedźmy Octave. Każdy ze swoim zestawem czarów i umiejętności specjalnych.
2023111909273100 s

Kuchenne rewolucje 

 
Co ma dobry rogal? Na pewno ciasto musi być smaczne i przyswajalne :) W świecie gier nazwijmy to mechaniką. Podchodzisz do gry i praktycznie momentalnie wiesz, jak w nią grać, choć daleko Ci do tego, żeby ją faktycznie pokonać. Astral jest pod tym względem bardzo intuicyjny. Są ataki wręcz i cały zestaw czarów do użycia. Te drugie zdobywamy podczas swojej podróży i w głównej mierze to one są naszym buildem.

O ile da się zgrabnie i dynamicznie lawirować między wrogami, tak czarami wyrządzimy tu najwięcej szkód. To jednak nie oznacza, że będziemy mogli walczyć cały czas w dystansie. Zaoferowany tu system jest bardzo prosty i zgrabny w obsłudze. Mana potrzebna do czarów napełniana jest przez zadawanie obrażeń bronią białą. Po użyciu jednego skilla nie możemy go spamować nieustannie i musimy przejść całą kolejkę (łącznie posiadamy 4 czary), żeby go odnowić.
2023111818113500 s
Wymusza to od nas częste zmiany, dużo ruchu i dostosowywanie się do wydarzeń na ekranie. Trudno tu o nudę. Gra narzuca bardzo szybkie tempo, które najbardziej odczuwalne będzie w walkach z Zodiakami. Ich ataki to często pociski na cały ekran, a my szukamy dla siebie bezpiecznego miejsca. To ta gra, gdzie na przemian będziesz robił rolkę/doge z atakiem - doskok i ucieczka w bezpieczne miejsce. W ferworze walki bardzo trudno tu o chwilę spokoju.

Oprócz czarów poszerzamy swoje statystyki siły, obrony i witalności, ale nigdy nie potrafiłem zbudować czegoś stricte do walki w zwarciu. Zawsze czułem, że gra oczekuje ode mnie magii. Nawet jeśli nie zawsze jest ona jakimś pociskiem wyrwanym z Hogwarta, a po prostu szarżą, tak ku przestrodze wolę poinformować domorosłych ninja.
2023111818550200 s
Wracająć do rogala - nadzienie też by się przydało. Ta różnorodność napędzająca nasze kolejne próby. Czary są jedynie wierzchołkiem góry lodowej. W ich wnętrzu czekają na nas gemy, którymi boostujemy daną akcję w dowolny sposób. 4 miejsca na poszerzenie przydatności zaklęcia. Od szansy na status narzucony przeciwnikowi, po jakimś meteor lecący z nieba na dokładkę.

Jeśli i to wam nie starcza, to są jeszcze Aury, stanowiące boosty postaci i pełniące funkcję kolejnych podzespołów naszej maszyny do zabijania… Chyba chciałem przez to powiedzieć, że francuscy developerzy z Hibernian Workshop są dużymi sympatykami gatunku i wiedzą, że musi być sporo opcji, żeby zaciekawić (i zaspokoić) odbiorcę. Runy muszą się od siebie różnić, a na tym polu trudno o jakiekolwiek narzekania.
2023111818292200 s

Windows 95 

 
Żeby jednak nie było aż tak pięknie, to miałbym kilka zastrzeżeń do sposobu prezentacji tego wszystkiego. O ile pomysł całego Astrala jest bardzo dobry i czuć w nim miłość do rogali, tak do samej grafiki i interfejsu można się przyczepić.

Są gusta, guściki, to oczywiste. Samemu daleko mi do stawiania grafiki na pierwszym miejscu (na drugim, trzecim i czwartym też nie). Latami ogrywałem wszystko na niskich ustawieniach na PC i żyłem, bawiąc się dobrze. Astral Ascent mnie po prostu wizualnie nie rozkochał. Przeciwnicy są dość zwyczajni i w zasadzie traktowałem ich jak zło konieczne w drodze do bardzo fajnych bossów (oni też ze swoją historią i ciekawym podejściem do swojego władcy odkrywanym podczas gry).
2023111818484700 s
Plansze też wyglądały jak wyrwane z generatora. Tu zielona, tam zimniej, po drodze jakiś piach. Jak człowiek nie zboczył na trudniejszy gwiezdny teren, to nawet nie miał na co popatrzeć. Inna sprawa, że przy tej dynamice czasami trudno o orientacje. Nie lubię nie wiedzieć, od czego dostałem, a tu takie coś się zdarzało.

Powiedzmy, że wybaczam. Grafika kwestia gustu i nawet nie traktuje jej jako wielki minus - znajdą się amatorzy i tego. Takie Have a Nice Death mnie urzekło od pierwszego runa, a tu uczucie musiało się marynować. Nigdy jednak nie będzie marynować się tak długo, bym zaakceptował interfejs. Jest bardzo surowy. Przestarzałe menusy wyrwane z wczesnych edycji Windowsa, którymi operowanie też mogłoby być czytelniejsze. Czasami trudno określić, czy ja zamieniam ten czar, który chce i czy finalnie mi się to w ogóle udało.
2023111818442500 s
Są pozytywne aspekty w tym bagienku, jak piękna i przydatna możliwość podejrzenia, co podnosimy z ziemi (tj. zwiastun czaru), ale niewielka z tego osłoda, szczególnie gdy gramy w co-opie. Samą możliwość lokalnej kooperacji niezmiernie doceniam i często drażni mnie jej brak, ale skoro jest to wszystko nieczytelne i mało przyjemne nawet solo, to w duecie robi się po prostu zamieszanie. Na ziemi zestaw przedmiotów, ale lepiej nie podchodzić do nich w tym samym czasie. Nikt nie będzie wiedział, co podgląda. Zresztą takie zamieszanie rośnie też w walce, bo każdy ma jakiś dopakowany czar, a Ty nawet nie wiesz, że to coś lecące, to dzieło Twojego kolegi, a nie rywala. Cały czas w strachu.
 

Nie ma ucieczki 


Jestem ciekaw, czy takie porównania do Hadesa nie są zbyt wysoko zawieszoną poprzeczką. Przyniosą więcej szkód, czy pożytku? Widzę i doceniam wiele pozytywów Astrala, ale też skłamałbym mówiąc, że to jakiś nowy pretendent do tronu, czy nawet, że  dołącza on do grona najlepszych rogali. Raczej uplasuje się grzecznie pod nimi, stanowiąc fajną alternatywę dla tych, którzy znudzili się 18x przechodzić Dead Cellsy, czy uciekać Zagreusem od ojca.
2023111909402500 s
Tu na pewno wypada docenić różnorodność (w czarach, bo w atakach zwykłych jest nudno), pomysł na świat, dynamikę i przystępność samego gameplayu, jak i bardzo dobre tempo odkrywania kolejnych rzeczy (nic nie zabija rogala szybciej, niż długie czekanie na jakiekolwiek ulepszenia). Minusy znajdziecie wyżej - sorry, jak zjechałeś do podsumowania i oceny ;)

Dziękujemy firmie ICO Partners za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Fabuła odkrywana run po runie

Thumb Up

Bossowie - fajne walki i każdy stanowi jakąś ważną część opowieści, a nie jest tylko wyzwaniem do ubicia

Thumb Up

Duża dynamika na polu walki

Thumb Up

Dobre tempo odkrywania nowych rzeczy

Thumb Up

Możliwość grania w kooperacji

Thumb Up

Cała paleta umiejętności i perków do tworzenia swojego buildu…


Minusy:

Thumb Down

…zapakowana w bardzo leniwy i mało czytelny interfejs

Thumb Down

Graficznie nie urzekło

Thumb Down

Ataki wręcz częściej pomagają w ładowaniu many, niż stanowią jakiś ciekawy sposób walki same w sobie

8 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz