Październik mnie zmasakrował. W pewnym momencie na recenzje czekało kilkanaście gier, a jak napisałem parę tekstów, to jeszcze więcej wskoczyło. Nawet teraz, pisząc te słowa, z poziomu konsoli zerka na mnie Yakuza Kiwami (będzie, dajcie chwilę). Pozostałe z ogrywanych gier znajdziecie poniżej i na całe szczęście mam jakiś komfort psychiczny związany z embargo. Może nawet się na nie wyrobie! Listopad wydaje się nieco luźniejszy. Szczerze? Niech tak pozostanie. Dajcie nadrobić zaległości!
Tradycyjnie nie biorę odpowiedzialności za wszelkie przesunięcia premier. Daty nie są wyssane z kapelusza. W większości są potwierdzone przez samych twórców/wydawców. Z miłych informacji jest to, że każdego miesiąca o nowych grach dowiadujemy się znienacka. Od zapowiedzi do premiery dzielą je tygodnie, albo nawet nie dzień. Prawilny switchowiec musi się mieć zawsze na baczności.
Tradycyjnie nie biorę odpowiedzialności za wszelkie przesunięcia premier. Daty nie są wyssane z kapelusza. W większości są potwierdzone przez samych twórców/wydawców. Z miłych informacji jest to, że każdego miesiąca o nowych grach dowiadujemy się znienacka. Od zapowiedzi do premiery dzielą je tygodnie, albo nawet nie dzień. Prawilny switchowiec musi się mieć zawsze na baczności.