Recenzja Kirby and the Forgotten Land już kiedyś się u nas pojawiła - nie moja, ale była. Zresztą większość doskonale wie, czego się od różowego pożeracza spodziewać. Zazwyczaj są to urocze platformówki, gdzie przejmujemy różnorakie moce przydatne w dalszej wędrówce, a wszystko jest dostosowane pod młodszego odbiorcę. Nie jest tak, że tylko dziecko się będzie dobrze bawić, ale poziom trudności wszystkich gier z Kirby jest zazwyczaj niski.Forgotten Land przeniosło kultową postać w pełne 3D, otworzyło nieco szerzej levele i pozwoliło jeść wszystko oczami z większą ochotą niż sam protagonista. Gra zauroczyła recenzentów i bardzo często ocierała się o najwyższe oceny. Osobiście znalazłbym kilka jej problemów (powtarzalni i nudni mid-bossowie, absurdalnie uciążliwa dla kulejących joy-conów analogów sekwencja bossa finałowego itp.), ale też nie omieszkałbym docenić tego, co docenili wszyscy inni.
Nie chcę jednak z okazji tego powrotu robić recenzji, decydując się na szybkie sprawozdanie z tego, czym w ogóle jest Star-Crossed World DLC. Forma ta sprawdziła się przy Jamboree, więc warto ją powtórzyć. Motyw jest bowiem podobny, bo takie DLC to przede wszystkim usprawnienie do nowej konsoli Nintendo, które nakłada kilka bonusów wydłużających rozgrywkę. Tyle że jakością ten pakiet zdecydowanie odjeżdża dodatkowi TV ze wspomnianej planszówki.Przygodę ze Star-Crossed World możemy rozpocząć po przejściu pierwszego świata, po czym otrzymamy cutscenkę wprowadzającą w zimowy klimat. Nieznane obiekty spadają na krainę, pokrywając lodem okolice. W praktyce daje nam to 12 zmodyfikowanych poziomów (po 2 na każdy świat). Nie całkowicie nowych, a starych z podstawki, na które nałożono świeży zimowy filtr.
Na papierze brzmi to smutno. Reskin levela, czyli pójście na łatwiznę. Sam byłem dość sceptycznie nastawiony, a potem zagrałem i dałem się ponownie oczarować. Może to przerwa, jaką to dzieli od podstawki (po przejściu w premierowy weekend już do gry nie wróciłem), ale nowe poziomy są praktycznie nie do poznania. Niosą świeże patenty, a do tego wyglądają świetnie.Bierze się tak za sprawą poprawionych tekstur oraz odblokowania licznika klatek na sekundę. Podstawka na Switchu 1 zablokowana była do 30fpsów, a tu jest 60. Różnica kolosalna. Zresztą screeny wyraźnie wskazują na poprawę jakości, czyniąc wersję ze Switcha 2, produktem obowiązkowym dla tych, którzy przespali tę część na poprzednim sprzęcie. Jest tak dobrze!
Te 12 leveli, jak i nowe wyzwania, to też zabawa na 2-3h, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem. Niosą one ze sobą również nowe moce Kirby’ego, które wykorzystamy w określonych momentach - tzn nie te, którymi walczymy, a te służące do platformowych wyzwań danej planszy. Zamienimy się w sprężynę, znak, jak i zębatkę, której fun z rozgrywki jest tak duży, że na pewno znajdzie swoje odzwierciedlenie w ewentualnej kontynuacji - po sukcesie jedynki można taką zakładać w ciemno. Jest intuicyjnie, jest przyjemnie, jest typowy gen Nintendo.Star-Crossed World nie wyleczy Kirby’ego z jego wcześniejszych bolączek. Poziom trudności wciąż jest banalnie prosty (a jeszcze można go obniżyć!), a mini-bossowie są dalecy od oczekiwań. Te obowiązkowe areny i walki z nimi, gdy mają 2 ciosy na krzyż, to najgorsza część każdego levela i życzyłbym sobie jej całkowitego wymazania. Nic to nie daje, a tylko zabija tempo i jest okrutnie wtórne. Każda taka walka to oczywiście nagroda w postaci Starriego (lodowych gwiazdek, które tu odszukujemy w trakcie levela), ale to też minus dla elementu eksploracji - skoro jest ich garść, to lepiej było sprytnie jakiegoś ukryć, a nie iść po linii najmniejszego oporu.
To jednak rzeczy doskonale znane, więc jeśli Kirby Ci się podobał, to takie wydłużenie rozgrywki spełni swoją rolę i nie ma co się zrażać na reskin poziomów - osobiście nawet nie specjalnie to czułem, bo też wiele człowiek zapomniał. Jeśli Kirby kiedyś pominąłeś, a masz Switcha 2, to nie ma co iść na tańszą opcję i brać jedynie pudełko z NSW1. Stracisz fajny content, a już na pewno będzie to wyglądało i działało znacznie gorzej. Nawet trochę zazdroszczę tym, którzy będą poznawać tę grę w nowej wersji. To spokojnie 9/10.