Przed premierą The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom w tym roku, nasze głowy były pełne teorii na temat tego, gdzie najnowsza przygoda Linka wpasuje się w omawianą wiele razy linię czasową. Wiedzieliśmy, że będzie to miało miejsce bezpośrednio po Breath of the Wild, ale gdzie to umieścić w porównaniu do Ocarina of Time czy A Link to the Past?
Okazuje się, że TOTK nie dostarczył żadnej konkludującej odpowiedzi na to pytanie. W tej wersji Hyrule pojawiają się odniesienia do innych gier, ale nic konkretnego. Myśleliśmy, że producent i reżyser gry, Eiji Aonuma i Hidemaro Fujibayashi, będą w stanie rzucić trochę światła na chronologię serii. Myliliśmy się.
W niedawnej rozmowie z Game Informer, dwaj legendarni twórcy serii Zelda zostali zapytani o to, jak zespół deweloperski pracuje nad pytaniami dotyczącymi chronologii podczas wczesnych etapów gry. Chociaż żaden z nich nie był w stanie powiedzieć, gdzie dokładnie TOTK wpasowuje się w całość, Fujibayashi dał interesujący komentarz na temat tego, jak bardzo chronologia Zelda jest faktycznie brana pod uwagę przez osoby pracujące nad jej rozwojem. Odpowiedź? Nie tak bardzo, jakby się wydawało.
Zauważyliśmy, że fani mają świetną zabawę teoretyzując i lubią myśleć o tym, gdzie rzeczy pasują do linii czasowej. To coś, co zespół deweloperski rozpoznaje i bierze pod uwagę, ale tylko do pewnego stopnia. Mówię “do pewnego stopnia”, ponieważ jeśli zbytnio zagłębimy się w szczegóły dotyczące umiejscowienia, to skutkuje to tworzeniem ograniczeń dla naszej kreatywności; proces tworzenia nowych pomysłów staje się ograniczony, ponieważ jesteśmy tak skupieni na próbie dopasowania tego do bardzo konkretnego miejsca w linii czasowej. Bierzemy to pod uwagę, ale nie do tego stopnia, żeby nasz proces deweloperski czuł się ograniczony lub skrępowany.
Bardzo mało gier w serii Zelda łączy się naturalnie z jedna z drugą, a każda próba wprowadzenia nowego tytułu do istniejącej luki mogłaby oznaczać, że gracze straciliby na niektórych projektach gier - jeśli TOTK został zbudowany, aby pojawić się przed pewnym tytułem, to dodatki takie jak Ultrahand czy Ascend wyróżniłyby się jako łamiące chronologię.
Jedną z niewielu rzeczy, która wydaje się jasna w linii czasowej (przynajmniej tak jasna, jak to tylko możliwe w przypadku linii czasowej Zelda), jest to, że Skyward Sword jest pierwszy. Gra pokazuje stworzenie Hyrule takiego, jakiego go znamy, klątwę Demise’a, cykl reinkarnacji, ale gdzie wpisują się w to wszystko flashbacki z TOTK? Czy Zonai są przed czy po wydarzeniach gry, które od dawna uważaliśmy za “początek”?
Game Informer zadał Fujibayashi i Aonumie to samo pytanie, a pierwszy z nich udzielił typowo enigmatycznej odpowiedzi, pozostawiając to nam, graczom:
Oczywiście, w naszych umysłach jest coś trochę bardziej wyraźnego, ale oczywiście, może się okazać, że my też się mylimy! [Śmiech] Chciałbym wprowadzić ideę, że tak jak w historii realnego życia, definiujesz to przez artefakty i dane, które aktualnie posiadasz. Więc w tym, co mamy, może być poprawna odpowiedź, ale może być inna odpowiedź. Więc, myślę, że moją odpowiedzią byłoby to, że mogą być obie. Obie mogą być poprawne.
Choć miło jest mieć wolną rękę w tego rodzaju teoriach, naprawdę chcielibyśmy wiedzieć, jak Fujibayashi widzi kolejność wydarzeń. Wywiad obejmuje również tematy takie jak wcześniejsze współprace pary, rozmowy o 25. rocznicy Ocarina of Time i niechęć zespołu do dawania kiedykolwiek kontynuacji Tears of the Kingdom.
Gdzie Waszym zdaniem Tears of the Kingdom wpisuje się w chronologię Zelda? Podzielcie się swoimi teoriami w komentarzach lub na naszych mediach społecznościowych.