terra-nil-oa66h

Właściciel zdjęcia: Free Lives

Recenzja Terra Nil na Nintendo Switch

Nie jest wiedzą tajemną, że ludzkość stale się rozbudowuje, a Ziemia powoli przyjmuje kolor szary zamiast zielonego. Rozwój ten na pewno jest to bardzo istotny dla kolejnych pokoleń, ale czy w pewnym momencie nie zostaną przekroczone granice? Free Lives w swojej najnowszej produkcji chce przedstawić wpływ człowieka na faunę i florę i pokazać, że są istotniejsze rzeczy, niż kolejny wieżowiec.

Terra Nil to gra strategiczna, w której zadaniem gracza jest przekształcenie pustkowi w ekosystem pełen zwierząt i zieleni. Człowiecza ręka jest tutaj nieodzowna, bo do uzyskania odpowiedniego efektu są potrzebne oczywiście maszyny i budynki. Końcowym zadaniem jest pozbycie się wszystkiego, co zostało zbudowane i pozostawienie „wyleczonych” terenów, aby żyły własnym życiem.
2023122620112000-581F684A2499C4205F04C977620809E6

Ludzka ręka

 
Zielone Liście to jedyny surowiec, którym posługiwałem się podczas budowania. Tutaj koło się zatacza, bo wszystko co ma pozytywny wpływ na planetę, dostarcza graczowi „walutę”, zaś kolejne maszyny je pochłaniają. Choć gra jest strategiczna, kompletnie nie zwracałem uwagi na ich ilość. Koszty są bardzo niskie, a przyroda w czasie rzeczywistym generuje listków ogromną ilość.

Po rozpoczęciu przygody, gracz ląduje na jednym z czterech kontynentów. Te generowane proceduralnie są zniszczone i kompletnie wyczyszczone z życia. Najistotniejszym elementem jest elektrownia wiatrowa, która pozwala w pewnym obrębie wokół wiatraka postawić inne maszyny. Jako że źródło prądu można postawić tylko na skałach (a jest ich niewiele na mapie), już na początku odczuwałem ze strony gry pewną presję. Było to chwilowe, bo po kilku minutach samouczek uświadomił mnie, że głazy można samemu tworzyć, zaś koszt wszystkich akcji jest nieodczuwalny.
2023122620171300-581F684A2499C4205F04C977620809E6
Terra Nil to nie tylko budowanie, ale i niszczenie. Posianie trawy, czy posadzenie kilku krzaków to zdecydowanie za mało. Odpowiednie maszyny umożliwiają spalenie dotychczasowej zieleni, tak aby móc na popiołach postawić ogromne lasy. Autorzy przemyśleli każdy ruch i pozornie złe decyzje w dalszym etapie gry dają pozytywny efekt.


To żyje!

 
Jak już wspomniałem, na zieleni się nie kończy. W późniejszym etapie zadaniem gracza jest odnalezienie gatunków zwierząt. Odpowiedni budynek umożliwia skanowanie terenów w ich poszukiwaniu, lecz nie jest to tak łatwe, jakby się wydawało. Specjalne laboratorium badawcze podpowiada, jakie musi teren spełniać warunki, by odkryć gatunek zwierząt. Przykładowo jelenie znajdują się w górzystych partiach, pokrytych lasami i znajdującymi się przy rzece. Gdy skanujący obszar spełni wszystkie punkty, wtedy dopiero czteronogi pojawią się na mapie. Często mi się zdarzało, że nie byłem w stanie odkryć fauny, co zmuszało mnie do przesadzenia lasów lub pociągnięcia koryta rzek w innym kierunku.
2023122620161400-581F684A2499C4205F04C977620809E6
Na ekranie również widnieją dwa paski sygnalizujące temperaturę i wilgotność. Są one niezbędne do wykonywania pobocznych zadań, polegających na zwiększaniu ich poziomu. Ten z kolei pozwala na rozrastanie się flory, czy nawet wywołuje deszcz, który generuje ogromne ilości Zielonych Liści. Nie są one istotną częścią rozgrywki, lecz zdecydowanie ją ułatwiają.

Aby odbudowa ziem miała jakikolwiek sens, ostatnią częścią układanki jest pozbycie się wszystkiego co z naturą związane nie jest. Postawienie silosów umożliwia zniszczenie każdego budynku wokół niego. Wtedy do akcji ruszają drony (z uprzednio postawionej stacji), które je opróżniają i dostarczają do bazy. Zaś materiały z recyklingu posłużą do skonstruowania statku, za pomocą którego opuścimy kontynent.
2023122723001700-581F684A2499C4205F04C977620809E6
Terra Nil utrzymano w przyjemnej dla oka grafice. Modele elementów przyrody, jak i maszyn są naprawdę dobrze wykonane. Animacje zazieleniania terenu też robią robotę, choć ich optymalizacja może pozostawiać wiele do życzenia. Spadki klatek podczas ich animacji są wyraźnie odczuwalne. Poza tym gra działa przyzwoicie… w trybie przenośnym. Konsola będąc w docku, ma większe problemy z płynnością. Podbicie rozdzielczości mocno wpływa na jakość gry, a wspomniane spadki FPS są tutaj zdecydowanie częściej.
 

Naturalne piękno

 
Free Lives może być dumne ze swojej produkcji. Gra jest piękna w swojej prostocie. Zmiana jałowych ziem w ładne i pełne życia tereny zachęca do ponownej rozgrywki. Dzięki proceduralnie generowanym mapom każda próba różni się od poprzedniej. Misje poboczne i utrzymywanie kontynentu w odpowiedniej wilgotności, czy temperaturze to dodatkowe wyzwanie dla gracza. Animacje świetnie obrazują zmiany terenów. Plusem jest również towarzysząca spokojna muzyka i dźwięki natury. Płynność gry pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza w trybie TV. 

Najistotniejszym elementem jest przesłanie. Terra Nil pokazuje, że przyroda jest bardzo istotna dla ludzkości i nie może jej zabraknąć. Z czystym sumieniem polecam tę produkcję.

Dziękujemy firmie Cosmocover za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Prosta w obsłudze

Thumb Up

Ładnie zaprojektowane modele

Thumb Up

Spokojny soundtrack

Thumb Up

Zadania poboczne

Thumb Up

Przesłanie


Minusy:

Thumb Down

Płynność

Thumb Down

Za krótka

7.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Krzysztof Cichy



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz