Super Dungeon Maker

Właściciel zdjęcia: FIRECHICK, rokaplay

Recenzja Super Dungeon Maker na Nintendo Switch

Zanim Nintendo postawi na społeczność tworzącą własne dungeony, przyjdzie nam pochwalić się swoimi lochami w Super Dungeon Maker. Prawdziwa historia o tym, jak Super Mario Maker spotkał Zeldę, a na ratunek nie przyszedł Link, a kurczak Fink. W to Fink’s Awakening możemy zagrać na Switchu i PC od 3 maja 2023 roku.


Majora’s Egg


I wylądował. Z nieznanej wysokości, prosto na dziób. Gra wita nas od wrzucenia w samouczek, gdzie naturalnie zapoznamy się z wszystkimi możliwościami zwinnej kury. Fink gwarantuje brawurową obsługę mieczem, przewrót ułatwiający ucieczkę, czy hak przyciągający do oddalonych miejsc. Posiadając te ograniczone możliwości, należy pomóc mu w dotarciu do złotego jaja obrazującego linię mety.

Po drodze czekają na nas zagadki i wyjątkowo dużo kręcenia się w poszukiwaniu odpowiedniej drogi. Najpierw przycisk, aby odblokować drogę do klucza, powrót, odblokowanie tym samym przyciskiem drugiej ścieżki i szukanie drzwi. Mniej więcej tak to wygląda. Chyba nie oczekiwaliście, że zacznę od fabuły?
zagadki
Tej tu nie ma. W swoich założeniach mamy do czynienia z prostym kreatorem oddanym w ręce ludzi. Po wyjściu z pierwszego lochu dostaniemy miasto, które oferuje jeszcze kilka misji do przejścia, ale centralnym punktem jest tu kreator i dungeony społeczności. Sukces tej gry zależy tylko i wyłącznie od nich/nas. Rozumiem podejście, ale absolutnie nie szanuje tego braku poczucia progressu.

Jeśli powrócimy do gry, to trafimy ponownie do tego samego samouczka! Możemy z niego uciec, ale niesmak pozostanie. Z początku myślałem, że coś się popsuło. Cokolwiek nie zdobędziesz (możliwość przewrotu też należy odszukać), po wyjściu do miasta zostaniesz ponownie biedną niepotrafiącą nic kurą. Wszystko w myśl zasady, że każdy dungeon ma od Ciebie wymagać zdobycia tych samych umiejętności od podstaw. Znów rozumiem, znów nie lubię.
miasto

Twilight Chicken


Trudno o stworzenie bogatego “Makera”. Tego, który pozwoli ludziom naprawdę oddać ich pomysły. Twórcy Super Dungeon Maker obiecują regularne aktualizacje, ale do takich obietnic zawsze z dystansem. Potrzeba tu regularnych dostaw, żeby potencjalni kreatorzy mieli paliwo do dalszego działania. Na razie jest dość skąpo. Możliwości na kolana nie rzucają, a kreator ewidentnie lepiej polubi się z myszką i klawiaturą, niż Switchowym padem. Tworzyć się da, ale potrzeba determinacji i czasu.
builder
Wybierzemy wielkość pokoju, ich ilość, dekoracje, jak i przeciwników. To jak trudny dany loch będzie zależeć tylko i wyłącznie od nas. Większość przeszkód, jakie stworzymy, będzie wariacją kręcenia kurczaka za dziób. Sprytnego umieszczania przełączników i obudowywania tego labiryntu. Pomogą w tym piętra. Niektóre przepaści mają widoczną ziemię na dnie, więc wpadnięcie w nią nie ukróci nas o serduszko, a jedynie przeniesie na niższy (pewnie niezbędny do odwiedzenia) poziom.

Mimo ograniczonych zasobów wiele dungeonów jest naprawdę pomysłowych. Dość powiedzieć, że nie zawsze przyjdzie ubijać tych samych wrogów i szukać kluczy. Ktoś wpadł na genialny pomysł gry w golfa poprzez przesuwanie klocków. Niby kilka dołków, ale na tyle wyróżniająca się idea, że wspominam ją lepiej od całej reszty. Na ten i inne topowe dungeony trafimy ze zgrabnie przygotowanego menu. Są zakładki prowadzące do najnowszych i najpopularniejszych, więc zaglądając często, żadna perełka nam nie umknie.
dungeon
Inna sprawa, że serwery nie zawsze były dla mnie łaskawe. Na Switchu ładowanie się pozycji w menu trwa długo, a bywały momenty, że moja cierpliwość się skończyła i z tego rezygnowałem. Co wtedy? A nic, dzięki za grę, wróć później. Kolejny strzał w kurzą stopę.

A Dungeon to the Past

Za dużo w rękach ludzi. To jajo będzie musiała wysiedzieć cała społeczność. Trudno stwierdzić, jak Super Dungeon Maker będzie wyglądać za kilka miesięcy. Skrzydła mogą urosnąć albo się stłucze i pójdzie w zapomnienie. Gameplay jest wystarczająco urokliwy, ale zasobów może z czasem brakować. Jeśli chcesz kupić tylko z myślą o graniu w dungeony innych, to sugerowałbym się wstrzymać. W przypadku jak masz aspiracje do tworzenia, cena bazowa 80 zł będzie miała dla Ciebie nieco większe uzasadnienie. Nawet pomimo (na razie) niewystarczających komponentów.

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Plan of Attack


Plusy:

Thumb Up

Wiele już obecnych tworów społeczności jest godna pochwały

Thumb Up

Sympatyczny gameplay z 16-bitowców


Minusy:

Thumb Down

Przytłaczający brak progressu

Thumb Down

Serwery zawodzą

6.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz