Sunrise GP

Właściciel zdjęcia: Garage 5

Recenzja Sunrise GP na Nintendo Switch

Na przestrzeni ostatnich lat pojawiło się parę zręcznościowych ścigałek. Mieliśmy Hotshot Racing, Horizon Chase Turbo i wiele innych. Każda z tych produkcji inspiruje niezależnych deweloperów, którzy decydują się spróbować swoich sił w tym gatunku. Jednym z najnowszych przedstawicieli jest Sunrise GP. Czy gra jest w stanie zapaść w pamięć, jak wspomniane wcześniej? Czas się o tym przekonać.


Miła dla oka warstwa wizualna


Pierwsze, co rzuca się w oczy to niecodzienny wybór oprawy. Większość oparto o cell shading, dotyczy to aut, tras i tła. Wszystko świetnie ze sobą współgra, a fizyka odpowiedzialna za kontrolę aut daje radę. Przyspieszanie i hamowanie działa świetnie i wydaje się, że nawiązuje do jednego z klasyków dostępnych w czasach pierwszego PlayStation. Nie trzeba robić nic nadzwyczajnego, aby wprowadzić auto w ruch, lekko zahamować lub je zatrzymać.
dym
Muzyka to kolejny z dobrze wykonanych elementów. Nazwy utworów nawiązują do stolic krajów (jest Moskwa, Warszawa i wiele innych). Ścieżka dźwiękowa świetnie współgra z rozgrywką, jest miła dla ucha i dostarcza dodatkowych bodźców w trakcie ścigania.
 

Można zagrać ze znajomymi


Obecnie mało gier ma tryb dla wielu graczy (offline). Sunrise GP go posiada, a to sprawia, że z grą można spędzić więcej czasu po ukończeniu kariery i wyzwań. Tytuł oferuje grę dla maksymalnie czterech graczy. Gra nadal działa płynnie i nie ma znaczenia ile graczy bierze udział w wyścigu. 

Modyfikacje wyścigu to jedynie wybór ilości okrążeń i aut. Nie zmienia to jednak faktu, że tryb dla więcej niż jednego gracza daje sporo frajdy i został świetnie zaimplementowany. 


Przeciwnicy się nie cackają…


Sztuczna inteligencja może odrzucić niejednego gracza, bo przeciwnicy potrafią być agresywni. Początek wyścigu to często walka zderzak w zderzak o pozycję, a później potrafi być gorzej. Oponenci lubią uderzać w auto sterowane przez gracza, nawet do tego stopnia, że wypadnie całkowicie z trasy.
wyścig 2
Kolejnym częstym wydarzeniem jest oczekiwanie na gracza przed metą i uderzenie w auto, aby utrudnić wyścig. Zdarza się też to w momencie, gdy kierowcy sterowani SI mają okrążenie straty. 

Need for Speed? No prawie, choć można zmodyfikować auto 


Nagrody za ukończenie wyścigu nie sprawiają, że chce się je w kółko powtarzać. Wyzwania to walka z czasem, trzeba uzyskać jak najlepszy, jeden z nich można zagrać online, a to da 100 dodatkowych kredytów. W ciągu 30 minut można zgarnąć 6 tysięcy. Kariera jest bardziej szczodra, ale wyścigi są dłuższe, więc potrzeba więcej czasu, a ostatecznie można zdobyć kolejne 6 koła na ulepszenia.
menu
Modyfikacje zaczynają się i kończą na elementach kosmetycznych. Te nie wnoszą nic do zmiany charakterystyki pojazdów, poza ich wyglądem. To oznacza, że wynagrodzenie za wygranie wyścigu lub wyzwania nie ma większego sensu. Ulepszenia nic nie dają i wyglądają karykaturalnie… 

Czy warto zagrać w Sunrise GP na Nintendo Switch?


Po wniesieniu paru poprawek i dodatkowej zawartości, Sunrise GP może okazać się interesującą zręcznościówką. Tytuł jest na razie dostępny wyłącznie na Nintendo Switch. Ma swoje problemy, ale zdarzały się gorsze gry w tym gatunku. 

Dziękujemy firmie  Gamedust za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Auta nawiązujące do klasyków z przełomu lat 80/90

Thumb Up

Prosty, ale przyjemny model jazdy

Thumb Up

Tryb dla wielu graczy

Thumb Up

Stabilne i płynne działanie

Thumb Up

Oprawa audio-wideo


Minusy:

Thumb Down

Nużące wyścigi (gdy mają więcej niż 4 okrążenia)

Thumb Down

Mało ścigania się, więcej walki z czasem

Thumb Down

Nic nie wnoszące modyfikacje aut

Thumb Down

Brak dodatkowych mechanik, jak np. drifting

6 / 10

Nasza ocena

Awatar

Krzysiek Borek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz