SteamWorld zawsze mi się dobrze kojarzył. Wykreowany tu świat robotów ma lekkie komediowe zabarwienie, a graficznie trzymało się to przyjemnej dla oka estetyki. Trudno było nie docenić, że jedno studio Image & Form Games tworzy wiele produkcji tak bardzo od siebie różnych. Dig dostał swoją kontynuację (mocno rozwijającą formułę), a pozostałe części są z kompletnie innej bajki.
To właśnie one są dla mnie najfajniejszymi dziełami Szwedzkiej ekipy. Hand of Gilgamech to super karcianka, która nieco wyłożyła się z dawkowaniem poziomu trudności, a Heist był tak przyjemną strategią turową, że nie skłamałbym bardzo mówiąc - “wyłączyłem ją dopiero po obejrzeniu napisów końcowych”. Wsiąkłem totalnie.Tak już pozostanie, że każdemu SteamWorldowi dam szansę, choćby oferował coś kompletnie nie dla mnie. A ciężko im będzie wymyślić coś bardziej oddalonego od mojej strefy komfortu, niż strategia. Nowy Build to właśnie reprezentant tego gatunku, z mocnym zacięciem ekonomicznym. Problem większy w tym, że za niego nie odpowiada już ekipa, której produkcje tak szanowałem, a nowe studio The Station, mające na swoim koncie jedynie grę o tym samym tytule. Premiera SteamWorld Build ustalona jest na 1 grudnia 2023 roku.
Ekonomiczne korzenie
Jak to w strategiach ekonomicznych bywa, musimy zadbać o dobrobyt swoich mieszkańców. Zapewnić im odpowiedni dostęp do dóbr i połączyć wszystko logicznie drogami. Zaczynamy od pustkowi, by szybko przemieniać to w prężnie działające miasto. Najpierw wprowadzają się do nas zwykli robotnicy, potem poważniejsi inżynierzy i coraz przydatniejsi obywatele.
W tej materii jest to klasyka gatunku, która swoją przystępnością potrafi wkręcić. Gładko wszystko rozwijamy - poziom trudności w zdobywaniu kolejnych zasobów dostosowujemy sami. Płynie się przez ten wątek, choć spośród kilku dostępnych trybów i pięciu mapek, na start wypada skierować swoje oczy w kierunku kampanii.Ta opowiada historyjkę z marzeniami o lepszym jutrze na pierwszym planie. Żeby jednak one się ziściły, trzeba zacząć kopać. Jeśli sam wątek jest wam obojętny, to i tak kampania jako jedyna przyniesie ze sobą samouczek prowadzący nas za rączkę w tutejszych zależnościach. Nawet fani gatunku będą go potrzebować. Zdarzają się tu budynki dziwne i indywidualne dla serii SteamWorld. Dobrze będzie się z nimi zapoznać, zanim rzucimy się na rozgrywkę pełną wolności.
Na analogach też można
I nawet jeśli wolisz poznawać wszystko na własną rękę i uczyć się przez cierpienie swoich mechanicznych obywateli, to wciąż mówimy o nietypowym zjawisku strategii na konsoli. Wiadomo, że tęsknota za komputerową myszką będzie się tu przewijać i na pewno gwarantowałaby ona szybsze zarządzanie, ale jak na standardy analogowo-kontrolerowe… SteamWorld Build daje radę!
Twórcy bardzo zgrabnie opatentowali interfejs i mam wrażenie, że od podstaw miał on konsole z tyłu głowy. Nie dochodzi tu do dziwnych kombinacji i pójścia na ustępstwa przy portowaniu. Wszystko jest czytelne, a poruszanie po licznych możliwościach i przemieszczanie po różnych okienkach intuicyjne. Nawet nie wiem, czy to nie będzie najprzyjemniejszy model sterowania strategią na Switchu. Zero zgrzytów, zero narzekania.Jeśli miałbym na coś narzekać, to byłaby to oczywiście grafika, przy której ustępstwa dla Nintendo już musiały mieć miejsce. Gra może się nie zacina, może i zachowuje akceptowalną płynność, ale wygląda na mocno rozmazaną. Jednym to przeszkadza, innym niekoniecznie. Bliżej mi do tych drugich, ale przybliżać kamery nie ma sensu.
Pod ziemią
Wróćmy do gry i zejdźmy pod ziemię. SteamWorld Build ma drugie oblicze i nie zamyka się w swoich ekonomicznych ramach. W zasadzie dużo ważniejsze rzeczy dzieją się pod rozbudowanymi osiedlami mieszkalnymi. Tam zaczynamy kopać surowce, ale i odkryjemy nie tylko zasypane gruzem skarby. Pojawią się wrogowie, którym trzeba będzie sprostać.
Nie aspiruje to do rangi RTSa, a bliżej mu nawet do Tower Defense, gdzie przed wrogami bronią nas nasze wieżyczki i inne działa obronne. Problem w tym, że straty w ludziach nie niosą ze sobą zbyt wielkich konsekwencji, więc nie jest to przesadnie angażujące.Jedyną stratą może być nasz czas, a nowy SteamWorld ma zamiar go nadużywać - mocno nadużywać! Brakuje tu bardzo przydatnej funkcji przyspieszania. Ta zaimplementowana w grze nie przyspiesza w stopniu satysfakcjonującym, kiedy ugrzęźliśmy z jakimś problemem i potrzebujemy pieniędzy naszych podatników.
Narzucając kolejne warstwy swej złożoności, ta gra zaczyna się nieco dławić. Ten robot niekoniecznie jest przystosowany do tak wielofunkcyjnego działania. Brakuje tu też innych wygodnych funkcji, które usprawniłyby nasze zarządzanie, gdy miasto rośnie w siłę. Budynki są do siebie stosunkowo podobne, więc wyszukanie pożądanego może opiewać w zabłąkane kręcenie się analogiem po ekranie. Wyobrażam sobie przystępniejsze sposoby poszukiwawcze.
Spokojny plac budowy
Bardzo fajny pomysł, któremu zabrakło finalnego szlifu. Doceniam to, jak szybko gra przeskakuje między kolejnymi płaszczyznami terenu (nawet na Switchu!), ale zestaw pięciu map jest dość płytki i niewiele zmienia w samej rozgrywce. Niezależnie na którą się zdecydowałem, fabuła była taka sama i w dużej mierze grało się w nią dokładnie tak samo. Oczekiwania na widok tylu opcji były zdecydowanie większe.
To chyba będzie ten ekonomiczny tytuł, gdzie aż chciałoby się obwarować kolejne zadania jakimś czasem na osiągnięcie celu. Bywa to czasami zbyt powolne w budowie. Wciąż sympatyczne, wciąż rozbudowane i złożone, ale…
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Plan of Attack
Plusy:
Wciągający i złożony model budowy miasta i podziemi - zachowujący przystępność po poznaniu zależności
Utrzymuje urokliwy styl botów z tego Uniwersum
Sterowanie bardzo dobrze dostosowane pod analogi/kontrolery
Przeskok między kolejnymi płaszczyznami terenu jest natychmiastowy…
Minusy:
… co na Switchu wiążę się z dość rozmazaną grafiką
Brakuje kilku przydatnych funkcji ułatwiających zarządzanie