SkaterXL Hero

Właściciel zdjęcia: East Day Studios

Recenzja Skater XL na Nintendo Switch

Zaczynamy festiwal spektakularnych upadków i gryzienia krawężników. Szczęki mamy wirtualne, więc żaden trik nie jest nam straszny. Skater XL to gra dla wielbicieli deskorolek. Nie tych, którzy spędzali godziny na maxowaniu leveli w serii sygnowanej nazwiskiem Tony’ego Hawka, a tych, którzy faktycznie łapali za swoje deski i próbowali swoich sił w okolicznych skateparkach.

Gra oryginalnie pojawiła się w 2020 roku, kiedy to spory czas szlifowała swój kod źródłowy w Early Access. Wersja Switchowa to jednak świeżynka wydana 5 grudnia 2023. Twórcy z East Day Studios potrzebowali sporej chwili, żeby oddać w ręce fanów produkt, którego nie będą się wstydzić.
2023120910005200 s

Switchboarding


Miejmy za sobą sprawy techniczne - Skater XL na Nintendo Switch nie niesie ze sobą żadnych przykrych konsekwencji. Nie czułem się jak trzeci sort gracza, który musi sobie wiele tłumaczyć nędzną specyfikacją Switcha. Gra działa płynnie, a loadingi nie są straszne. 

Nie będę ukrywał, nie widziałem wersji sprzed lat, ale wierzę, że tamten stan został tu zgrabnie przeniesiony. Ustępuje graficznie, ale nie odpychająco. Nie występowały żadne spadki płynności, a kolejne podejścia do wymarzonej sztuczki mogłem odpalać na pstryknięcie palcem. Oczywiście same założenia Skater XL brały w tym swój udział...
2023120910062100 s

Nie lataj jak Tony Hawk

 
Skater XL to wirtualny plac zabaw. Wybieramy/tworzymy skatera, dobieramy deskę i wchodzimy na otwarty teren, gdzie sami będziemy wymyślać sobie rzeczy do roboty. W tej materii mamy się poczuć jak w prawdziwym życiu. Wymyślisz sobie jakiś trik nad schodami? Gra ułatwi Ci ustawienie punktu startowego i możesz próbować w nieskończoność.

Oczywiście wszystko ma związek z przemyślanym sterowaniem, które wymaga od nas uczenia się kontrolera na nowo. Nasze stare przyzwyczajenia nie mają tu racji bytu, a Skater XL nie ma zamiaru nam niczego ułatwiać. Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz? To tu jak wylądujesz… tak się wywalisz.
2023120910152801 s
Każdy analog odpowiada za coś innego, a wszystkie jego kąty nachylenia są brane pod uwagę. Lewy będzie kierował pozycją na desce, prawy będzie nią kręcił i odrywał od ziemi. Wszystko ma tu sens i nigdy nie czułem się oszukany. Schemat uprościłem do granic możliwości, ale już sam tutorial może wam dać popalić. Jeśli zabrzmiał prosto - wybaczcie, bo taki nie jest. Złożoność tych wszystkich mechanik będzie przytłaczająca dla kogoś, kto nie liznął w swoim życiu prawdziwej deski. Jeśli jednak wychowywałeś się na takiej rozrywce, to szybko dostrzeżesz, ile serca zostało w to przelane i jacy pasjonaci za tym stoją.
2023120910034900 s
Taką grę cechuje spełnienie. Jeśli po wielu próbach wyjdzie nam coś wyjątkowego, to czujemy satysfakcję, jakbyśmy właśnie pokonali uciążliwego bossa. Wszystkie takie momenty możemy obejrzeć na wiele możliwych sposobów w zaawansowanym menu powtórek, gdzie radość ze sztuczki udzieli nam się jeszcze mocniej.
 

Gdzie gra?

 
I choć brzmi to, jak bardzo fajna symulacja, która nie praktykuje powietrznych akrobacji z Tony Hawka, to trzeba mieć na uwadzę, że brakuje tu trochę… gry. Ten wirtualny plac zabaw ma to do siebie, że daje nam pełną swobodę, a co za tym idzie, nie wymaga od nas absolutnie nic. Możesz się bawić, możesz sam wyznaczać cele, ale w dużej mierze Twoje umiejętności będą Twoim progresem.

Znajdziemy tu model wyzwań, gdzie podążamy za duchem i odtwarzamy jego ruchy (znów - niekoniecznie będzie to tak proste, jak brzmi), ale odhaczanie kolejnych challenge'y to w zasadzie jedyny zalążek czegoś do zrobienia. Masz 5 oficjalnych map plus kilka stworzonych przez społeczność i to w zasadzie tyle.
2023120910164800 s
Fajnie, że przeskoki między nimi są dość szybkie nawet na Switchu, ale rzadko wywołują one efekt wow. Ot, kolejne miejskie tereny lub rampa. Stąd moje wcześniejsze podkreślenie, jak założenia gry wpływają na płynność jej działania. Te miejscówki są puste. Nie ma tu przechodniów, więc i Switch nie musi się gimnastykować dla naszej płynności.
 

Każdy wie lepiej

 
Jak dużym fanem deskorolki jesteś? To podstawowe pytanie, jakie wypada sobie zadać przed Skater XL. Jeśli lubisz tę formę spędzania czasu, jeździsz/jeździłeś albo chociaż chciałeś kiedyś spróbować - to produkcja dla Ciebie. Jeśli jednak stosunek Twój pozostaje obojętny, a miło wspominasz TH i chcesz poczuć tamten luz - bezpieczniej będzie odwrócić się na pięcie.

Ten odbiór będzie oddzielony sporą przepaścią. Tu nie będzie półśrodków, a oceny będą się wahać od idealnych, po “tu nie ma nic do roboty”. Od fantastycznej zabawy, po technologiczne demo. Nie będzie żadnego, “może polubisz”. Tutaj to powinieneś doskonale wiedzieć przed odpaleniem gry.

Dziękujemy firmie PLAION Polska za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Przemyślany model sterowania

Thumb Up

(Dla wytrwałych) Gra niesie ze sobą wyzwanie i poczucie spełnienia

Thumb Up

Wersja na Switcha działa satysfakcjonująco


Minusy:

Thumb Down

Miejscówki są puste i same w sobie się szybko nudzą - ich ilość też nie powala

Thumb Down

Tu nie ma progresu, czy po prostu gry (przy tych założeniach każdy wie lepiej, na ile może ją za to winić)

7 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz