Overwatch 2

Właściciel zdjęcia: Blizzard Entertainment

Recenzja Overwatch 2 na Nintendo Switch

Pierwsza część Overwatch ma za sobą lata świetności. Miliony graczy online na różnych platformach, 36 sezonów rozgrywek rankingowych, mistrzostwa e-sportowe. To wszystko świadczy o ogromnym sukcesie gry. Jak się ma do tego i jak wypada Overwatch 2 na Nintendo Switch?


O co kaman?!


Rozgrywka w Overwatch raczej nie należy do najbardziej skomplikowanych. Gra głównie bazuje na trybie 5 vs 5, a sam gameplay nie wyróżnia się na tle konkurencji. Przed dołączeniem do wyszukiwania meczu, wybieramy jedną spośród trzech ról: DPS, Tank lub Support. Mój wybór bardzo szybko padł na wsparcie. Głównym powodem był kilka razy krótszy czas oczekiwania na grę. Wybierając healera, dołączamy do gry po około 1 minucie, zaś przy wyborze DPS’a lub tanka okres wydłuża się nawet pięciokrotnie. System zachęcając graczy do wyboru najrzadziej wybieranej roli, nagradza dodatkowym doświadczeniem do Przepustki Bojowej.
roster
Gracz do wyboru ma spośród ponad 30 postaci, które różnią się swoimi umiejętnościami. Twórcy trochę namieszali, ponieważ w poprzedniej części wszyscy bohaterzy byli odblokowani, a tutaj jest na odwrót. Gracz, by mieć dostęp do kolejnych postaci, musi wypełniać zadania, które są z reguły banalne. Z doświadczenia napisze, że warto wypróbować jak najwięcej postaci, od tych większych i powolnych tanków po zwinnych zabójców. Znalezienie dla siebie odpowiedniego herosa to tylko kwestia czasu, zaś możliwość zmiany postaci po każdym zgonie to spore udogodnienie. 


Świat i tryby gry


Blizzard postanowiło nas zabrać na wycieczkę wokół globu. Areny, na których odbywają się potyczki, są porozrzucane po wszystkich kontynentach. Kuba, Niemcy, Japonia, czy Grecja - to tylko ułamek tego, co zwiedzimy w Overwatch. Przyznam, że mapy są świetnie dopracowane, malownicze widoki i piękne budowle zapierają dech w piersi. 

Odpalając grę normalną lub rankingową, system dobiera jeden z pięciu trybów:

  • Kontrola – na mapie znajduje się jeden punkt. Zadaniem drużyny jest przejęcie go i utrzymanie,  dopóki wskaźnik nie napełni się do 100%. Team, który wygra dwie rundy, zwycięża.
  • Szturm – tutaj sytuacja jest identyczna, lecz tym razem pierwsza drużyna ma do przejęcia dwa znaczniki, zaś ta druga próbuje odepchnąć atak. Gra toczy się, dopóki któraś z drużyn uzyska jednopunktową przewagę. 
  • Eskorta - Jeden z teamów ma za zadanie eskortować ładunek w określonym czasie. Im więcej osób sojuszniczych stoi przy wozie, tym szybciej się on porusza, zaś zadaniem przecinków jest udaremnienie tego.
  • Hybryda – połączenie Eskorty i Szturmu. Pierwszym zadaniem dla drużyny jest przejęcie ładunku, a następnie dostarczenie go do punktu.
  • Przepychanka – nowość w Overwatch 2! Gracze są rzuceni na symetryczną mapę, a w jej centrum znajduje się robot. Zadaniem jest przepychanie go na terytorium wroga.

Dla znudzonych stworzono zakładkę „Salon Gier”. Znajdziecie tam inne tryby np. Deathmatch, 3 vs 3 lub 1 vs 1, natomiast w „Grze Dowolnej” gracze dodają do rozgrywki różne modyfikacje. Powyższe tryby raczej mnie do siebie nie przekonały. Nie zwalają z nóg, wolałem pozostać przez klasycznych meczach 5 vs 5.

Rotacja map i trybów gry, różnorodność postaci z możliwością ich zmiany podczas rozgrywki powodują, że żaden mecz nigdy nie będzie wyglądał tak samo. To dzięki temu gracz nie popadnie w monotonię. 


Niby nowy, a jednak stary


Overwatch 2 był zapowiedziany długi czas temu. Będąc wciągniętym w jego świat, jednocześnie spędzając dziesiątki godzin na polach bitwy, wyczekiwałem tej premiery. Było warto? No nie do końca. W premierę twórcy walczyli z atakami na ich serwery. Następnie, by móc dołączyć do gry czekała na Nas ogromna kolejka, a na jej końcu powiadomienie o błędzie. Początek dla Blizzarda był trudny, ale wciąż owocny. Przechodząc na model Free2Play, gra odnotowała 25 milionów graczy w niecałe dwa tygodnie. Dodatkowo rozgrywka międzyplatformowa poszerzyła ich grono. Sporym udogodnieniem dla osób posiadających więcej niż jeden system jest Cross-Progression. Gra bardzo szybko połączyła moje konta z Nintendo i Xbox w całość, jednocześnie przenosząc wszystkie odblokowane skórki, gesty itd. Właśnie ta opcja ucieszyła mnie najbardziej ze wszystkich nowości.
rozgrywka
Nadal uważam, że Overwatch 2 to tylko poprzednia część na sterydach. Nie zmienia się tu zbyt wiele. 3 nowe postacie, 1 tryb, model Free2Play, Battle Pass, kilka map i zmiany kosmetyczne menu czy HUD. Według mnie to za mało na nową część gry, raczej na spory patch. 

FREE2PAY


Blizzard dokonał czegoś, czego się nie spodziewałem… czyli usunął Loot Boxy. Podejrzewałem, że skrzynki to studnia bez dna, ogromny zysk przy małym nakładzie pracy. Po premierze dwójki uświadomiłem sobie, że model Free2Play to dopiero żyła złota. Ilość graczy wzrosła diametralnie, a pewnie razem z nimi popyt na najnowszy Battle Pass – genialne! Sama zawartość Przepustki Bojowej nie zwala z nóg, bowiem oferuje ona nową postać Kiriko, kilka skinów do postaci i przedmioty kosmetyczne (zawieszki, emotki, ikony itd.). Mimo tego chętnym na Passa pewnie jest sporo.
battle pass

Dla chcącego nic trudnego


Prawdę mówiąc, dawno nie spotkałem się z tak dobrym portem na konsole Nintendo Switch. Porównując go do Apex Legends to niebo, a ziemia. Wszystko jest na swoim miejscu i wygląda tak, jak powinno wyglądać. Świetnie przygotowane modele postaci i map. Stałe 30 FPS jest nie do ruszenia. Nawet w środku największych batalii, wśród deszczu pocisków i umiejętności klatki są nadal na swoim poziomie. Osoby zaangażowane w ten port odrobiły zadanie domowe na szóstkę. 

Overwatch 2 to świetny multiplayer na setki godzin. Różnorodność trybów i map urozmaica rozgrywkę, zaś szeroki wachlarz postaci pozwala odnaleźć idealnie pasującego herosa do naszego stylu gry. Model Free2Play zachęca do wypróbowania gry przez nowych graczy, zaś Ci bardziej doświadczeni nie znajdą dla siebie zbyt wielu nowości. 3 nowe postacie, kilka map i 1 tryb nie brzmią przekonująco. Znikoma ilość nowości przypomina większy patch, niż kolejną część gry. Port na przenośną konsolę nie zawodzi. Stabilne 30 FPS w środku największych i najbardziej intensywnych starć. Graficznie prezentuje się na wysokim poziomie, modele bohaterów, jak i otoczenia są bardzo dobrze dopracowane. Z czystym sumieniem polecam sprawdzić grę, zwłaszcza w drużynie ze znajomymi!


Plusy:

Thumb Up

Free2Play

Thumb Up

Duża ilość postaci, map i trybów

Thumb Up

Cross-Progression

Thumb Up

Stabilne FPS


Minusy:

Thumb Down

Mała ilość nowości

Thumb Down

Czasem zbyt długie kolejki do gry

Thumb Down

Battle Pass nie zachęca

8 / 10

Nasza ocena

Awatar

Krzysztof Cichy



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz