Monster menu

Właściciel zdjęcia: Nippon Ichi Software

Recenzja Monster Menu: The Scavenger's Cookbook na Nintendo Switch

Monster Menu miała swoją premierę w europie 26 maja, a za oceanem parę dni wcześniej. Wydawcą tej produkcji jest NIS Ameryka. Gra jest dostępna na Nintendo Switch, PS4 i PS5.


Fabuła


Nasz bohater budzi się w mrocznych lochach i niestety nie pamięta jak się z nich wydostać. Błąkanie się po okolicy doprowadza gona skraj śmierci głodowej. W tych niesprzyjających okolicznościach nie pozostaje mu nic innego jak zjedzenie ogromnego martwego owada. Przyprawia to go o wymioty, ale i ratuje chwilowo z opresji.
SCREEN - 01
Dalej pozostaje już tylko eksplorować lochy i znaleźć drogę do bezpiecznego miejsca.


Mechanika gry


Monster Menu to turowa gra jRPG. Tytuł rozpoczyna się od całkiem rozbudowanego kreatora postaci. Wybieramy klasę postaci, jej wzrost, kolor włosów czy oczu, a nawet dodatki.

W naszych przygodach może brać udział drużyna składająca się z 4 członków. Każdego z nich możemy dostosowywać tak samo jak głównego bohatera.
SCREEN - 02
Gra opiera się na przetrwaniu w lochach. Zużywamy kalorie i zasoby, poszukując coraz to lepszych łupów, zagłębiając się jednocześnie w kolejnych poziomach. Do tych łupów zaliczają się podstawowe rzeczy takie jak siano czy gałęzie. Czasem trafi się jakiś element wyposażenia jak broń czy ubiór. 

Zdobyte podczas podróży materiały możemy gotować, smażyć czy grillować. Musimy jednak uważać, ponieważ żywność z czasem się psuje. Z gotowaniem spotykamy się w praktycznie każdej wydawanej dziś grze RPG (Wiedźmin, Zelda). W Monster Menu korzystamy z gotowych przepisów, lub łączymy sami składniki, otrzymując czasem różne, niespodziewane produkty końcowe.

Jednym z głównych elementów jest gotowanie. Łączymy składniki w różny sposób, otrzymując potrawy sycące nasz w różnym stopniu czy zapewniające inne bonusy.
SCREEN - 03
Drugi element to turowa walka. Tutaj przejawia się nasz zmysł taktyczny. Istotne nawet jest, z której strony podejdziemy do przeciwnika. Może nam to zapewnić element zaskoczenia i możliwość pierwszego ataku. Sama mechanika walki jest bardzo prosta i intuicyjna. Każdy powinien z łatwością go opanować. Przy niektórych atak możliwe są obrażenia łączone, gdzie inni nasi bohaterowie uderzają dodatkowo tego samego przeciwnika.

Na naszej drodze spotkamy różnych wrogów. Zajączki, jednookie nietoperze czy jaczuroludzie chodzący na dwóch nogach i korzystający z toporków.
SCREEN - 04
Kolejne poziomy lochów są przeciętnych rozmiarów. Można przebiec z jednego końca na drugi w ciągu 2-3 minut. Jednak takim zachowaniem stracimy możliwość znalezienia najróżniejszych skrzyń czy stopniowego podnoszenia swojego poziomu. Dodatkowo, gdy na danym poziomi spędzimy zbyt dużo czasu, zapadnie noc, co wzmocni naszych oponentów.

Śmierć bohatera powoduje powrót na start, czyli wyzerowanie poziomów wszystkich członków drużyny, powrót do “dnia pierwszego” oraz zaczynanie od pierwszego poziomu lochów.

Przechodząc na kolejny poziom dungeonu mamy możliwość powrotu do obozu, wyleczenie ran oraz zabawę w tworzenie rzeczy i przygotowywanie posiłków.


Audio i Grafika


Pod względem graficznym, dostajemy poprawną grę. Postaci w stylu anime wyglądają ciekawie i przyjemnie, zwłaszcza na cutscenkach. Przeciwnicy są całkiem różnorodni. Poziomy lochów składają się z prostopadłościanów, po których się poruszamy. Same poziomy są dość proste i niewielkich rozmiarów. 

Pod kątem udźwiękowienia, uświadczymy skoczne i radosne melodie oraz dość standardowe dźwięki walki. Jest całkiem poprawnie.

Rozgrywka


Początkowy kreator postaci był dla mnie dość zawiły. Spora ilość tabelek i cyferek, trochę mi zamgliła obraz końcowego efektu. Choć z drugiej strony muszę przyznać, że niejedna gra powinna pozazdrościć Monster Menu możliwości modyfikacji głównego bohatera.

Potem nie było lepiej. Odpoczynek pomiędzy poziomami polega na craftowaniu oraz gotowaniu. Potężne menu powodowało, że często się gubiłem.

Przy pierwszym podejściu do zabawy, trafiłem też na problem z rozmiarem plecaka. Niektórych rzeczy nie mogłem wyrzucić, przez co sztucznie zapełniały mój bagaż. Dopiero, moje drugie podejście do gry umożliwiło mi dodanie kolejnych bohaterów do drużyny i zwiększyło możliwości przenoszenia rzeczy.
SCREEN - 07
Sama podróż po lochach jest całkiem przyjemna, jednak bardzo powtarzalna. U mnie, nuda pojawiła się bardzo szybko. W teorii po naszej śmierci poziomy generują się na nowo. Jednak są one na tyle niewielkie, że nie odczułem zbytnio tej losowości. 

Dodatkowo, odczuwalny jest minimalny nacisk na fabułę. W sumie było to tylko chodzenie przed siebie, zbieranie rzeczy oraz craftowanie/gotowanie w obozie.

Żebyśmy zrozumieli się dobrze. Monster Menu ma bardzo ciekawy pomysł na siebie w postaci gotowania resztek poległych wrogów. Jednak brakuje tu emocji, adrenaliny. Tam, gdzie gra jest po prostu nudna, przydałoby się coś fabularnego na zachętę. Coś podkręcającego tempo zabawy.

Dziękujemy firmie NIS za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Pomysł — Niby gotowanie jest w każdej grze, ale zrobiono to ciekawie

Thumb Up

Oprawa — Przyjemna grafika i przyjemne dźwięki


Minusy:

Thumb Down

Powtarzalność

Thumb Down

Rozbudowanie — Potężna ilość okien i „podokienek”

6.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartosz Skurpel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz