Mario Party Superstars

Właściciel zdjęcia: Nintendo

Recenzja Mario Party Superstars

Co zrobić, gdy przychodzą do nas znajomi i rozmowa się nie klei, a posiadamy konsolę Nintendo Switch? Odpowiedź jest prosta. Uruchomić grę imprezową, a Mario Party Superstars jest jedną z najlepszych.

Gra wydana w październiku 2021 roku siłami Nintendo. Pierwsza gra “Mario Party” została wydana w roku 1998 na Nintendo 64.


Fabuła


Ta gra nie posiada fabuły w domyślnym znaczeniu tego słowa. Ot, zwykła gra planszowa z pionkami i minigrami. Mamy tu określoną ilość rund i punktację.
SCREEN 01

Mechanika gry


Mechanika gry jest naprawdę prosta i zrozumie ją każdy. Mamy jedną z kilku plansz z polami do poruszania się oraz 4 zawodników. W jednej turze, każdy z graczy rzuca kostką i przesuwa swój pionek. W zależności, na jakim polu staniemy, możemy dostać monety lub je stracić, kupić przedmiot lub trafić “Lucky Space”. Na koniec tury dostajemy minigrę, w której uczestniczą wszyscy. Wygrany dostaje określoną liczbę monet. Monety możemy wykorzystać na kupno itemów lub gwiazdek. Na koniec gry, wygrywa ten, który ma najwięcej gwiazdek, a w drugiej kolejności jest brana pod uwagę ilość posiadanych monet.

Do dyspozycji dostajemy aż 10 postaci. Są to oczywiście Mario, Lugi czy Peach, ale dostajemy też Wario, Donkey Konga czy Yoshiego. Nie posiadają one żadnych cech charakterystycznych, tak więc możemy kierować się własną sympatią.
SCREEN 02
Jeśli chodzi o plansze główne, to nie ma ich zbyt dużo. Dostajemy ich raptem 5 i możemy trafić do: Yoshi's Tropical Island, Space Land, Peach's Birthday Cake, Woody Woods czy Horror Land. Są to krainy z gier: Mario Party, Mario Party 2 i Mario Party 3 z Nintendo 64. Niemniej, są one naprawdę dopracowane. Dokoła możemy dostrzec dużo szczegółów. Każda plansza to inny układ pól, a dodatkowo wszędzie są rozgałęzienia i dodatkowe ścieżki. Znajdziemy elementy specjalne takie jak: duchy, które zabierają monety/gwiazdki innym graczom czy bank, w którym mijające go postaci zostawiają monety, a użytkownik, który stanie dokładnie na tym polu zgarnia wszystko ze skarbca. Plansze są odświeżonymi mapami z poprzednich wersji serii, co zostaje nam przedstawione na małym screenie przed rozpoczęciem rozgrywki.
SCREEN 03
Najważniejszym elementem tej produkcji są mini-gry, czyli potyczki pomiędzy graczami na koniec każdej rundy. Mogą to być gry typu “każdy na każdego”, “2 vs 2” lub “1 vs 3”. Ile rodzajów mini-gier mamy? Nie zliczyłem. Gram w tę grę już parę miesięcy i ciągle trafiają się jakieś, których jeszcze nie widziałem. Przykładowe gry? Proszę bardzo:

  • Możemy skakać na snowbordzie ze skoczni i odpowiednim ruchem gałki kręcimy się wokół własnej osi. Kto zrobi najwięcej obrotów, wygrywa. 
  • Jeden z graczy staje się małą i szybką kosteczką, a pozostała trójka to wielkie kostki. Ich zadaniem jest zgnieść tą małą.
  • Na środku ekranu widzimy pysk King Kupy. Po chwili zmienia ona kształt, unosi brwi lub opuszcza nos. Każdy z graczy ma swój pysk, który “ciągnie” za odpowiednie elementy tak, aby jego paszcza była, jak najbliższa oryginałowi.
  • Po małej planszy biegają Goomby. Każdy zawodnik spuszcza na nich klatkę i wygrywa ten, który złapie ich najwięcej.
  • Każdy gracz turla swoją kulę śnieżną, aby rzucić nią w oponenta i zepchnąć go z platformy.
  • Gracze są przyczepieni dwójkami do długich nart. Muszą w tym samym czasie wychylać gałkę, aby przemieszczać się do przodu i wyjść z zamku szybciej niż oponenci.
  • Rysowanie na piasku zgodnie z widocznym wzorem, a wygrywa ten, kto był jak najbliższy oryginałowi.
  • Każdy z graczy stoi na swojej łódce i trzyma dwie chorągiewki. Łódki są przyczepione sznurem do holującej je łodzi, na której stworek macha swoimi flagami. Naszym zadaniem jest wskazać tą samą. Kto się pomyli, zostaje odcięty od holownika.

Uwierzcie mi. To, co opisałem powyżej to tylko czubek góry lodowej. Tych mini-gierek jest około 100! Jasne, niektóre są całkiem podobne, jednak każda jest na swój sposób unikalna.
SCREEN 04
Aby poruszanie po planszy nie było zbyt nudne (w porównaniu do mini-gier) mamy pola specjalne. Na niektórych dostajemy monety, na innych je tracimy. Trafi się też takie pole, gdzie mijamy King Kupę i MUSIMY kupić od niego jakiś badziew za dużą ilość monet. Są też takie, na których możemy kupić dodatkowy sprzęt. Może to być grzybek dodający wartość 5 do naszego rzutu kostką. Może to być potrójny rzut kostką w turze. Znajdzie się też “Złoty klucz”, pozwalający na przejście po planszy inną ścieżką niż domyślna.

Z tego co się orientuję w poprzedniej grze, czyli Super Mario Party, były dostępne mini-gry wykorzystujące ruch joy-conów. W tej produkcji nie ma gry, która wykorzystywałby żyroskopy kontrolerów. Wydaje mi się, że to kwestia sporna czy to dobrze, czy źle, że tak teraz jest. Uważam, że dzięki temu mamy możliwość pogrania też na wszelakich innych padach, a nie tylko na joyconach czy Pro Controllerze.

Po całej rozgrywce, konto gracza (który uruchomił grę) dostaje punkty, które może zamienić na dodatkowe naklejki czy muzykę. Naklejki można wykorzystywać podczas grania, aby “dręczyć” swoich oponentów.
SCREEN 05
Mamy też możliwość rozgrywania samych mini-gier bez korzystania z kości i planszy. Wtedy dostajemy kolejne gry, a po każdej widzimy tabelę z informacją, który gracz, ile rozgrywek już wygrał. 

Ostatni element, o którym trzeba wspomnieć, to rozgrywka sieciowa. Dzięki niej mamy możliwość prowadzenia rozgrywki ze znajomymi na swoich konsolach, jak i z zupełnie losowymi osobami. Jeśli podczas gry stracimy połączenie, to kontrolę nad naszą postacią przejmuje bot. Miło, że i o tym twórcy pomyśleli.


Rozgrywka


Mario Party Superstars to wyśmienita zabawa dla rodziny i znajomych. Za każdym razem bawię się przy niej wprost rewelacyjnie. Wspólne zmagania obfitują w śmiech, “bojowe okrzyki”, a wręcz podskakiwanie na kanapie z ekscytacji. Duch rywalizacji budzi się tutaj w pełni, w każdym uczestniku i to niezależnie od wieku. Nie pamiętam, jaka inna gra dostarczyła mi takich emocji. Przy dużej ilości mini-gier nie da się też nudzić. Za każdym razem trafiamy na coś zupełnie innego.
SCREEN 06
W tym miejscu chciałbym poprosić mojego pomocnika, dziesięcioletniego Rafała (pseudonim MakaPaka), aby podzielił się swoją opinią na temat tej gry. Uczciwie przyznam się, że kupno tej produkcji to był jego pomysł. Sam prawdopodobnie nie zaryzykowałbym wydawania około 250 złotych. Zaufałem Rafałowi i to był strzał w dziesiątkę.

Chciałem kupić tę grę, jak tylko zobaczyłem jej reklamy, bo spodobała mi się duża ilość postaci do wyboru. Bardzo mi się podoba dlatego, że można grać z rodziną i przyjaciółmi. Mamy pełno rodzajów gier i nigdy nie wiem, w co będziemy grać. Moja ulubiona mini-gra to siatkówka i wyścig z rozbijaniem głazów. Bardzo lubię kupować naklejki przed kolejną grą. Lubię je, bo są kolorowe i motywują do kolejnych gier.

Jeśli chodzi o minusy to bardzo trudno mi tu cokolwiek wymienić. Może brak języka polskiego, co czasem utrudnia zrozumienie minigry. Ale przed każdą mamy jej opis oraz mały ekran gdzie możemy sterować swoją postacią i sprawdzić, o co chodzi. Taki czas testowy, żeby zrozumieć zasady i wyczuć sterowanie. Świetny pomysł. Po ostatniej rundzie ma miejsce losowanie bonusowych gwiazdek. Nigdy nie wiadomo, komu przypadnie ta gwiazdka. Z jednej strony wnosi to element tajemniczości, z drugiej jednak generuje irytację i niezrozumienie graczy.

Reasumując, Mario Party Superstars to produkcja przemyślana i świetnie zrobiona. Rozbudowana tak, aby się nie znudzić po kilku rozgrywkach. Śmiech, emocje i dobra zabawa to pierwsze określenia, które przychodzą mi do głowy, gdy o niej myślę.

Audio i Grafika


Jest to gra ze świata Mario, czyli dookoła jest kolorowo i słodko. Duchy i potwory nie budzą przerażenia i niepokoju, ale raczej wywołują uśmiech na twarzach. W związku z tym nawet młodsi gracze się w niej odnajdą.

Audio to słodkie i skoczne melodie. Wpadają w ucho bardzo szybko i są odpowiednio dobranym dodatkiem do rozgrywki.


Plusy:

Thumb Up

Grywalność — Gra nie jest powtarzalna. Można w nią grać i nigdy się nie znudzi

Thumb Up

Mini-gry — Ich ilość jest w pełni satysfakcjonująca

Thumb Up

Grafika — Jak to w świecie Mario. Tę bajkową oprawę się uwielbia, albo nienawidzi


Minusy:

Thumb Down

Brak wykorzystania żyroskopów — Wydaje mi się, że jest to sprawa indywidualna, czy to zaleta czy wada

9 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartosz Skurpel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz