Kulką być. Jeździć bez opamiętania, ścigać się z czasami znajomych. Będzie krótszy tekst, bo i Marble It Up! Ultra jest grą w swych założeniach niezwykle prostą. Dostajesz w swoje ręce szklaną kulkę i Twoim jedynym zadaniem jest dojechać do mety. Proste? Niekoniecznie. Gra pojawiła się na Nintendo Switch 17 sierpnia 2023 roku.
Szklane kuleczki
Marbles to nic innego, jak kuleczki, choć jako forma gry znana jest u nas jako “marmurki” - w internecie wyczytałem, bo u mnie zawsze “kuleczki”. Kiedyś popularna rozrywka, gdy jeszcze elektronika nie porwała do piwnic wszystkie dzieciaki. Zasady są przyjmowane indywidualnie, choć zazwyczaj celujemy w jakiś punkt - docelowo lub by być jak najbliżej swoim zestawem. Aktywność towarzyska, przyjacielska, chyba że ktoś Ci walnie w Twoją idealnie postawioną kulę, to koniec przyjaźni.Marble It Up oddaje nam w ręce jedną kulkę, którą prowadzimy przez różnorakie tory. Stopień trudności oczywiście rośnie, a my z każdym krokiem poznajemy kolejne perki i przeszkody. O ile te drugie są naturalną koleją rzeczy i przyjmowałem je z uśmiechem - wszelkie odbijanie się, lód utrudniający mobilność czy jeżdżące platformy - tak pierwszych wolałbym się pozbyć w ogóle. Jest przyspieszenie, zawieszenie grawitacji czy zatrzymanie czasu, które wręcz wymusza na Tobie konkretną linię ruchu, jeśli chcesz mieć dobry wynik. Dla masterujących każdy level to niezbędnik, a dla chcących się pobawić w prostą zręcznościówkę zbędny dodatek.
Gra całą swoją masą opiera się na fizyce. Dostajesz dokładnie to, co widzisz. Pędzisz przed siebie, przeskakujesz to, co wymyślili twórcy (jest tu mocno nadużywana opcja skoku), a dynamicznie toczącego się bohatera starasz się zatrzymać na torze i nie zlecieć. Luźna forma zabawy i znikomy wkład czasu na nią potrzebny potrafi wkręcić. To ten rodzaj rozgrywki, że zanim Ci się wyświetli wynik Twojego przejazdu, to jednym kliknięciem stoisz już na linii startu następnej misji. Szybko może się wkraść motyw jeszcze jednej “tury”, co zawsze działa na plus.
I dojechała
Całość składa się z sześciu rozdziałów, w nich po kilkanaście plansz i czterech bonusowych pakietów odblokowanych po zdobyciu określonej liczby złotych medali (te przyznawane są za czas). Łącznie ponad 100 tras. Jeśli przyjmiemy, że niektóre z nich zajmą nam kilkanaście/kilkadziesiąt sekund, to łatwo sobie wyobrazić, że nie czeka nas tu wyjątkowo długa rozgrywka - szczególnie że pierwszy zestaw plansz to tutorial.Na przestrzeni bodajże 20 min, okazjonalnie spadając i powtarzając poziom, dobrnąłem do trzeciego świata. Oczywiście, to raczej gra, która zachęca do pobijania samego siebie i znajomych, ale jeśli ktoś chce się za nią zabrać casualowo, to ostrzegałem.
W menu czekają na nas jeszcze wyzwania i multiplayer. Ten drugi pochwalę za szybkość wyszukiwania rywali. Dołączenie do pokoju było praktycznie natychmiastowe, a kolejne formy zabawy wybieramy poprzez głosowanie. Jest sumo, piłka nożna, czy drużynowe zbieranie klejnotów. Same klejnoty często bywają wymogiem do zebrania w kampanii, więc zdążyłem zauważyć, że to najrzadziej wybierana forma gry. Tłumaczenie pozostałych uważam za zbędne. Od strzelania bramek, jak w Rocket League (tylko gorzej), po spychanie rywali za plansze.
Ultra niekoniecznie
Wizualnie jest w porządku, a całość przyjmuje stylistykę pasującą do oferowanego gameplayu. Wciąż jednak nie jest to gra, która zachwyci. W mojej głowie pozostanie tylko i wyłącznie ciekawostką. Ewentualną odskocznią przed czymś poważniejszym. Możemy tu obrać za cel zebrania wszystkich rodzajów kulek, czy doskonalenia swojego balansu, ale w zasadzie na tym kończy się cała głębia.To taki solidny tytuł, który w teorii nie robi niczego źle, ale jest czymś tak prostym w formie, że trudno mówić o jakimś hicie. Mam też wrażenie, że premierowa cena jest odrobinę za duża (137,49 zł), a jej przystępniejsza forma pewnie znalazłaby więcej chętnych. Choćby dla relaksu.
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Sandbox Strategies
Plusy:
Całokształt jest spójny - grafika/design
Fizyka nie zawodzi i potrafi bawić
Swoją przystępnością wywołuje syndrom jeszcze jednej partii
Multiplayer nie narzeka na brak chętnych (przynajmniej na razie)
Minusy:
Dla casualowych kulek jest bardzo krótka
Zbierane perki nigdy mnie do siebie nie przekonały
Forma, która zawsze zepchnie ją w otchłań bycia tylko ciekawostką