insec

Właściciel zdjęcia: DevilishGames

Recenzja Insectum - Epic Battles of Bugs na Nintendo Switch

Kto z nas w dzieciństwie nie obserwował maszerujących do leżącej gdzieś starej kanapki mrówek? Świat owadów to fascynująca rzecz, rządząca się swoimi prawami. 

Tym razem studio DevilishGames zaoferowało nam możliwość stania się władcą owadziego gniazda i wypowiedzenia wojny innym robakom w grze Insectum — Epic Battles of Bugs. Gra miała premierę 27 września 2024 roku.


Mechanika gry


Pod kątem mechaniki, Insectum to prosta i przyjemna gra. Na mapie, każdy z graczy kieruje 3 gniazdami. Są one połączone w pary z gniazdami naszego wroga. Bardziej łopatologicznie, mamy ścieżkę górną, środkową oraz dolną. Dysponujemy talią kart, a każda z nich symbolizuje jakiegoś insekta. Wysyłamy kolejnych owado-fighterów z nadzieją, że dotrą do gniazda oponenta i je zniszczą. Oczywiście przeciwnik robi to samo, więc nasi mali wojacy spotykają gdzieś na trasie i toczą pojedynki. Brzmi znajomo? Wypisz wymaluj Clash Royale.
SCREEN - 01
Na ręce możemy mieć maksymalnie 5 kart w jednym momencie. Istotny jest fakt, że dysponujemy określoną ich ilością w trakcie danej potyczki. Gdy zużyjemy wszystkie… No cóż… Albo nasze pozostałe insekty sobie poradzą, albo zaczynamy od nowa.

W trakcie zabawy, nasi podwładni mogą zbierać zielone fiolki, które pojawiają się w losowych miejscach i w ten sposób uzupełnia nam się poziom jadu. Możemy wykorzystać go (gdy widoczny u góry pasek się zapełni) do wykonania super ataku, np. szarży wściekłych mrówek. Za przejście mapy dostajemy natomiast jedną kroplę eliksiru lub odblokowujemy kolejnego owada. Eliksir wykorzystujemy w menu głównym gry, do rozwoju naszych robaczków.

Gra oferuje dostęp do 12 owadów, a zaliczymy do nich, chociażby modliszkę czy osę mandaryńską. Każdy owad charakteryzuje się punktami ataku oraz obrony. Niektóre po prostu idą i walczą, niektóre potrafią strzelać, a jeszcze inne jak np. komary mogą latać i ominąć niektórych przeciwników.
SCREEN - 02
Dostajemy również 6 pól bitew (wulkan, pustynia, dżungla, las). Każdy biom posiada jakąś unikalną cechę. Przykładowo w lesie, pojawią się ptaszyska, które co jakiś czas atakują losowe miejsce na ścieżkach. Sama idea 3 gniazd i 3 ścieżek jest zachowana.

Insectum - Epic Battles of Bugs daje nam możliwość rozegrania około 60 bitew w trybie kampanii, choć nie są one powiązane w żaden fabularny sposób. To po prostu kolejne bitwy różniące się ilością dostępnych kart czy owadami, z których  korzysta oponent. Ich ideą jest odblokowywanie kolejnych biomów, owadów oraz zbieranie elixirów, które potem wykorzystujemy do ulepszania kart.

Co ciekawe, gra umożliwia grę w 2 osoby w trybie lokalnym. Jak łatwo się domyślacie, każdy gracz steruje innym gniazdem i jego mieszkańcami. Chcąc się w to bawić, wybieramy biom oraz ilość dostępnych na start kart w talii.
SCREEN - 03

Audio i Grafika


Gra pod kątem graficznym niczym nie zaskakuje i nie powala. Nie jest to wysokobudżetowa produkcja, więc i nie należy oczekiwać wodotrysków. Kilka biomów, kilkanaście owadów, proste i niezbyt widowiskowe walki. Ale też nic nie wykrzacza się czy nie jest przesadnie szkaradne.

Muzyka. No jest, a w menu mamy tylko dwie opcje. Włączyć i wyłączyć ją oraz dźwięki. Co do jakości to są to proste i powtarzalne nutki.


Rozgrywka i podsumowanie


Od samego początku Insectum - Epic Battles of Bugs kojarzy się z grami mobilnymi. Mamy kilka linii, którymi wysyłamy swoich owadzich żołnierzy do walki i ostatecznego zniszczenia gniazda przeciwnika. Dodatkowo zbieramy „jad”, który umożliwi nam wykonanie ataku specjalnego, złote kule odbudowujące trochę losowe gniazdo i eliksiry do rozwoju naszych robaczków.
SCREEN - 04
Minusem jest zdecydowanie bolesna monotonia. Nie dostajemy tu choćby możliwości budowania własnego decku. Zawsze otrzymujemy losowe karty owadów ze wszystkich odblokowanych do tej pory. W teorii jest to dość sprawiedliwe i wymaga od nas umiejętnego wykorzystania dostępnych jednostek, ale jednak wolałbym, aby gra zaoferowała mi taką opcję.

Również rozgrywka zawsze polega na tym samym. Różnica jest taka, że dostajemy różną ilość kart do wykorzystania. Zawsze mamy 3 linie i losowe karty. Delikatne urozmaicenie leży po stronie biomu, na którym gramy. W zimowej scenerii pojawia się spowolnienie owadów w niektórych miejscach ścieżek, a lesie natrafimy na atakujące nas co jakiś czas ptaki. 

Gra kosztuje 40 złotych i jest to cena adekwatna do niewielkiej zawartości, jaką otrzymujemy.

Plusem na pewno będzie możliwość gry dla dwóch osób w lokalnym co-opie. Możemy grać w trybie: short, normal lub long. Od tego trybu zależy ilość kart, do których mamy dostęp.
SCREEN - 05
W dość mocnym skrócie, Insectum to gra poprawna, która nas najprawdopodobniej szybko znudzi. A szkoda, bo jest w niej naprawdę duży potencjał. Wszystko w tej produkcji jest na poziomie „OK” i tylko tyle. Mechanika działa, ale brak jej powiewu świeżości, graficznie i muzycznie nie odpycha, ale jednocześnie nie zapada w pamięci. Lokalny co-op daje frajdę przez chwilę.

Dziękujemy firmie DevilishGames za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Mechanika — Prosta i klarowna

Thumb Up

Tematyka — Bitwa na owady brzmi dobrze


Minusy:

Thumb Down

Innowacyjność — A w zasadzie, to jej całkowity brak

Thumb Down

Monotonia — Boleśnie powtarzalna rozgrywka

5.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartosz Skurpel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz