hhnx

Właściciel zdjęcia: Bushiroad

Recenzja HunterXHunter NenXImpact na Nintendo Switch 2

Hunter X Hunter to japońska manga wydawana z przerwami od marca 98’, co oczywiście przerodziło się z czasem w anime. Opowiada ona historię młodego chłopca imieniem Gon, który dowiaduje się, że jego ojciec jest znanym hunterem - licencjonowanym poszukiwaczem skarbów, osób i groźnych przestępców - więc postanawia ruszyć jego śladem.
20250721194742-01K0Q1HMEYMABDJYKN1E1W0M3C
Ekspertem w mangach nie jestem, choć niektóre są na tyle popularne (w tym ta powyższa), że kiedyś o nich słyszałem. Nie oczekujcie więc przesadnej analizy zawartości pod kątem wierności materiałowi źródłowemu, bo to zwyczajnie nie to miejsce…

Inna sprawa, że trudno o dużą zawartość w bijatyce 3v3 opartej na mandze/anime. Jest to pewien odłam gatunku, który wydaje się mocno ograniczony. Niekoniecznie zły, bo trafiają się lepsze tytuły (zazwyczaj na bazie Dragon Ball), ale stanowczo zbyt często mamy do czynienia z produktami przestarzałymi już na starcie. Zawsze mam wrażenie, że jest kilka grup deweloperskich, które przerzucają się tymi licencjami jak gorącym kartoflem (i wszystkie robią swoje gry na jedno kopyto), więc tym większe zaskoczenie, że przy NenXImpact nie maczał palcy potentat na tym polu, Bandai Namco. Zamiast niego pod projektem podpisało się Bushiroad i Eighting znane wcześniej jako Raizing - odpowiedzialne za kilka gier Naruto, Bleach, jak i zapomnianą już serię bijatyk Bloody Roar.
20250721194742-01K0Q1HGP0Q0G594RTMK6PE8AA
W fotel nikt nie zostanie wgnieciony pod kątem zawartości - dzieląc grę na oczywiste story, pojedynki online, trening, jak i kilka trybów dla pojedynczego gracza z arcade na czele. Do walki stanie 16 śmiałków, co przy 8 poziomowym modelu arcade już podpowiada nam częste powtórki z rozrywki (w końcu potrzeba trzech w drużynie i nie pomoże temu równaniu fakt, że ostatni level jest solowym bossem). W tym skąpym rosterze jest na szczęście dość różnorodnie, stawiając na postaci szybkie, tanków, jak i tych zbalansowanych, którzy potrafią cisnąć seriami pocisków z dystansu. W unikach ma nam pomóc dość oczywisty movement z kluczowym dashem (2x przód) na czele.

Coraz częściej bijatyki decydują się na dwa modele sterowania. Jeden zakładający wszystkie półkola i inne kombinacje dla wprawionych oraz drugi prostszy, który najczęściej zamyka się na przytrzymaniu jakiegoś przycisku. W HunterXHunter postawiono na jeden z nich… i wcale to nie jest ten tradycyjny/skillowy. Docelowo jest to więc gra tworzona pod prostotę w opanowaniu, która może się przerodzić w przemyślaną żonglerkę przeciwnikiem w trakcie pojedynku. Trochę prymitywna łupanka, gdzie nawet sama gra nie ukrywa, że masz rushować, trzymać przycisk specjala i mashować dowolne przyciski. Cuda będą się działy.
20250721194742-01K0Q1H8T6W09P4QHRRV2BASPE
Efektowności całości nie odmówię, ale już sposób podania pozostawia trochę do życzenia. Coraz bardziej popularne story mode, które można oczekiwać, będzie ładnie oprawione w grze na licencji, zostało zepchnięte na dno menu i okraszone wycinkami z anime oraz krótkim opisem. Już po włączeniu gry masz wszystkie rozdziały opowieści odblokowane. Jest ich bodajże 16, na co mogą składać się walki, trening, jak i suchy pokaz slajdów. Praktycznie całość wypada traktować, jako pierwsze kroki dla nowych z gatunkiem i absolutnie nic poza tym. Nie generuje to żadnej ciekawości uniwersum. To po prostu tam jest.
20250721194742-01K0Q1HR6V5M5YZ9NZMVQ5CE91
Zostajemy więc z Arcade, które da się przejść stosunkowo szybko, ale raczej nastawia się ono na brak kontynuacji z naszej strony (przy porażce zerowane są nasze punkty), kilka sztampowych trybów, jak Time Trial czy coś na wzór Survivala, oraz rozgrywkę online. Tu zaczyna się ciekawie, bo gra została przesunięta, by wprowadzić rollback netcode, który poprawia stabilność gry w sieci. Efekt jest jednak tego taki, że poprawia jedynie, jak grasz z sąsiadem. Tu, z racji częstych pojedynków z Azjatami, będziesz miał nieakceptowalne lagi - jakbym był złośliwy, to napisałbym, że taki sam pokaz slajdów, jak przy story mode. Walkę na farta, gdzie po czasie widać rezygnację u przeciwnika i powielanie jakiegoś schematu do znudzenia (... bo tak). Absolutnie nieakceptowalny stan w dzisiejszych czasach, a wszystko bez cross-playa - także zaraz na Switchu będą pustki.

I za tę (wątpliwą) przyjemność ktoś życzy sobie 259 zł w wersji podstawowej. Rozumiem siłę marki i fakt, że to pierwsza pełnoprawna bijatyka HunterXHunter, ale aż tak żerować na fanach zwyczajnie nie wypada. To twór wyłącznie dla tych, którzy poluzują swoją gardę, gdy zobaczą Gona i resztą wesołej gromady. Bez tej sympatii zostaniecie z momentami efektowną, lecz u rdzenia bardzo przeciętną bijatyką, która wizualnie, zawartością i jakością wykonania jest spóźniona o X lat. Może to chcieli nam przekazać tym niemym X’em w tytule (bo tyle wiem, że się go nie czyta, wymawiając nazwę!)

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Warning Up


Plusy:

Thumb Up

Roster postaci - choć ich nie znam, to jest to gameplayowo różnorodna i designowo ciekawa ekipa

Thumb Up

Prosty schemat sterowania - choć nie ucieszy najwierniejszych fanów bijatyk, to pasuje do równie fundamentalnych założeń gry…


Minusy:

Thumb Down

…Szkoda, że każdy jest na niego skazany, bo dzisiejsze bijatyki dają możliwość wyboru

Thumb Down

Kiepska zawartość - garść sztampowych trybów na krzyż, z absolutnie drugorzędnym i nijakim Story Mode w formie pokazu slajdów

Thumb Down

Przestarzała grafika

Thumb Down

Na dzisiejsze standardy gier 3v3 - 16 zawodników to bardzo mało

Thumb Down

Nieakceptowalny rollback netcode i notoryczne lagi w trakcie rozgrywki online

Thumb Down

Brak crossplaya

4 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek

Postaw mi kawę na buycoffee.to


Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz