hello

Właściciel zdjęcia: Sunblink

Recenzja Hello Kitty Island Adventure na Nintendo Switch

Czy jako fan soulsów, dark fantasy i bijatyk, mogłem odjechać dalej? Jeśli musiałbym zdefiniować wyjście ze strefy komfortu, to właśnie przeżyłem najbardziej dobitny tego przykład. Zawsze na odległym biegunie od mojego leżą gry cozy. A w najczarniejszych głębinach pewnie byłaby ona - Hello Kitty. Maskotka wymyślona w 1974 roku przez Japończyków, która szturmem zdobyła popularność utrzymywaną do dziś. Zna każde dziecko, a i otarł się pewnie każdy dorosły - nawet jeśli nie chce się do tego przyznać.
2025013121454400 s
Od portmonetki, gdzie jej wizerunek debiutował, po grę Hello Kitty Island Adventure, która wydostaje się ze szponów telefonów komórkowych, atakując Nintendo Switch i PC 30 stycznia 2025 roku. Klasycznie dla produkcji a’la Animal Crossing, zostaniemy wrzuceni na wyspę, gdzie Kitty pomieszkuje ze swoimi przyjaciółmi. Stworzonym przez siebie bohaterem przyjdzie nam urządzić swój domek i zaprzyjaźnić się z całą plejadą znanych bohaterów pokroju Kuromi czy My Melody. 

Z racji komórkowych korzeni i gatunkowych standardów, nie oczekiwałbym gry przesadnie rozbudowanej mechanicznie. To produkcja skierowana dla młodszych odbiorców, mająca relaksować wszystkich trzymających kontroler. Mam przez to na myśli schemat wykonywanych tu zadań, które w świecie RPGów nazywamy fed-exowymi. Weź to, daj tamtemu, bo kurier to najwyraźniej Twoje drugie imię. Oczywiście w tym samym worku umieszczam wszelakie zbieractwo rozrzuconych po świecie zasobów, czy zdjęcia z poukrywanymi Gudetamami. Dla dziecka frajda, dla dorosłego… frajda, że ono ma frajdę.
2025013122561400 s
Celem nadrzędnym gry jest przyjaźń. Każda misja, jak i każdy prezent dostosowany pod odbiorcę, są wynagradzane ociepleniem naszych więzi z daną postacią. Osiągnięcie kolejnych progów daje nam nagrody, którymi często są następne zadania, by spirala trwała w najlepsze. 

Ten rodzaj gry ma się nie kończyć, co ułatwić powinna pokaźnych rozmiarów wyspa.  Ta podzielona jest na tematyczne przestrzenie, do których dostęp będzie na różny sposób zablokowany. Totalna dowolność jest tu więc umowna, bo może i przepłyniesz spory odcinek w poszukiwaniu lądu, ale tam szybko zorientujesz się, że jest dla Ciebie za wcześnie - choćby przez brak tlenu, gdyż funkcjonuje tu model wytrzymałości znany najlepiej z Breath of the Wild. Progres jest więc dyktowany przez samą grę, a niektóre misje będą niezbędne.
2025013122433700 s
W teorii jest tu więc wszystko na właściwym miejscu. Licencja należycie wpompowana w cozy gameplay, urok idący z nią w parze, ogrom misji do wykonania - nawet jeśli odmóżdżających i wtórnych, to przecież wpisane w tamtejsze standardy - i podszycie konieczności codziennego doglądania wyspy za sprawą serwowanych pod nos aktywności. Jeśli tego szukasz od gier i lubisz Hello Kitty, to nie możesz na tej grze “przegrać”. Zakup będzie bezpieczny i do pustej bramki.

Niestety wersja na Switcha miewa swoje problemy technologiczne - …cóż za zaskoczenie. W dobie telefonów komórkowych, których specyfikacja zaczyna przerastać konsole Nintendo, taki prosty port musiał ucierpieć. Objawia się to spadkami klatek, jak i częstym doczytywaniem kolejnych połaci terenu - przynajmniej tak odbieram krótkotrwałe, lecz częste zamrożenia ekranu.
2025013122595500 s
Oczywiście nie będzie to fenomen na miarę pandemicznego Crossinga, ale i tak podobno sprzedaje się, jak świeże bułeczki. Wiele aspektów Hello Kitty Island Adventure jestem w stanie docenić. Widzę te kuszące elementy i łatwo sobie wyobrazić zatraconą w tym kompletnie fankę. Nikt jednak mi nie wmówi, że nie można było zrobić więcej w temacie tutejszych misji. Wystarczyło chcieć się pochylić nad nimi, a nie iść w ilość. Fed-exy mają swój bardzo krótki termin ważności. Szybko sprzedają nudę, a nie generują chęci poznawczej świata. Przynajmniej tak to odbierze druga strona. Ta, na której jestem ja, a niekoniecznie luźno łapiąca za konsole jednostka. Zresztą kto powiedział, że ja chcę się z nimi wszystkimi zaprzyjaźnić?!

Przesłodzona oczywistość.
2025013122085600 s
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie fortyseven communications


Plusy:

Thumb Up

Urok Hello Kitty i jej przyjaciół

Thumb Up

Pokaźnych rozmiarów wyspa do zwiedzenia

Thumb Up

Skrojona pod cozy fanów, którym łatwo się będzie zatracić w tej spirali niekończących się misji


Minusy:

Thumb Down

Spadki klatek i częste zamrożenia ekranu

Thumb Down

Fed-exowe questy szybciej nudzą niż generują chęć poznawczą świata

Thumb Down

Sprzedawanie gry z komórek w droższej cenie to zawsze podejrzana praktyka

6.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz