Hello Goodboy

Właściciel zdjęcia: Rolling Glory Jam

Recenzja Hello Goodboy na Nintendo Switch

Od pierwszych zapowiedzi wiadome było, że przeprowadzony zostanie atak na nasze emocje. To ma być ta gra, gdzie największym wyzwaniem jest powstrzymanie łez, a nie uporanie się z jej mechanikami. Hello Goodboy trafiło na Nintendo Switch 25 maja 2023 roku. I tak, można pogłaskać psa. W zasadzie wypada to zrobić.


Iko i Coco


W grze wcielamy się w młodego chłopca, nieświadomego miejsca, w którym się znalazł. Nie do końca jest nawet pewny tego, jak się nazywa. Dookoła otacza go mrok, z którego wyłania się pocieszny piesek oferujący swoją pomoc w przejściu przez nieznane. Wymieniają kilka zdań i ustalają swoje imiona - Iko i Coco.

Ufać obcym niby nie wypada, ale tego czworonoga otacza tak pozytywna energia, że wchodzimy za nim w dziwny portal. Przed nami równie tajemniczy hol z wielkimi drzwiami pośrodku. Coco podarowuje nam klepsydrę i tłumaczy, że nasz czas w tym miejscu jest ograniczony. Mamy się nie bać, ale podejmować rozważnie kolejne kroki.
komnata
Cztery drzwi charakteryzują cztery pory roku. Kolejność, jaką przyjmiemy, zależy tylko i wyłącznie od nas. Za wszystkimi kryje się kilka postaci do poznania, którym możemy pomóc. Niestety, nasza klepsydra składa się również z czterech części. Jedną tracimy za samo przekroczenie progu do wybranego świata, kolejną na ewentualną pomoc. Czasu na poznanie wszystkich historii może zwyczajnie zabraknąć. Co dzieje się później zostawiam wam. Gra ma kilka zakończeń i zachęca do ponownych przejść. Tym łatwiej o to, gdy przygoda trwa mniej więcej półtorej godziny.


Urodziwy świat i jego paskudztwa


Świat przedstawiony może się podobać. Balansuje na granicy gry dla dzieci, ale daje to nieco równowagi dla ciężaru emocjonalnego, jaki dla nas gotuje. Krocząc po tych pełnych kolorów obrazkach, napotkamy na jego mroczne elementy. Zniszczone rzeczy, które wyraźnie nie pasują do całości. Naszym głównym gameplayowym zadaniem jest naprawianie ich. Odbywa się to w formie prostych mini-gier.
znak
Pisząc o paskudztwach tej krainy, wcale nie miałem na myśli wyglądu tych rzeczy, a tego, jak się z nimi obchodzimy. O ile jestem w stanie zaakceptować oprawę, tak już dziecinny gameplay za nią idący mnie odpychał. Nie jestem fanem Quick Time Eventów, a w takiej formie są wręcz uwłaczające. Gdyby jeszcze za każdym razem oferowały coś innego, to może bym docenił. Tu kręcimy się wokół bodajże trzech czynności, z biciem młotkiem i przykręcaniem śrub na czele. 

Gameplayowo gra nie dowozi. Trudno się nią cieszyć, a wszystkie czynności traktuje się jak smutną konieczność. Niestety, emocjonalna historia ma się niewiele lepiej. Wiadomo, że to kwestia indywidualnej wrażliwości (a ja do przesadnie wrażliwych nie należę), ale nie wszystko, co na papierze ma wywołać naszą reakcję, faktycznie sprosta wyzwaniu.
stacja
Trzon jest w porządku, rozumiem jego założenia, ale droga (podobno najważniejsza) pozostawia sporo do życzenia w kwestiach czysto pisarskich. Dialogi są nudne i nie oddziałują na czytelnika. Stawia nas to jeszcze bardziej w roli biernego obserwatora. Kiedy to ogrywałem, przyszło mi na myśl genialne To The Moon. Przecież tam też sam gameplay tego nie broni. Rozmieszczone zagadki kręcą się wokół tego samego i praktycznie przechodzą same. A mimo to nikt by nie pomyślał na to przesadnie narzekać. Za sprawą zgrabnie napisanych tekstów jesteśmy tak mocno zaangażowani, że ciężko nas wybić z rytmu. Tu tego rytmu mi zabrakło.


Ty jesteś Goodboy, ale to nie jest Good game


Moje zamiłowanie do psów chyba zawiesiło poprzeczkę zbyt wysoko. Coco jest super, to pocieszne psisko, nie jego wina. Końcówka gry też dowiozła, ale droga była zbyt uciążliwa. I to mimo tego, że to bardziej sprint, niż maraton. Za urokliwym światem i oczywistym atakiem na emocje, nie szło w parze praktycznie nic. Takie gry mają nam wywiercić dziurę w brzuchu, pozostać w głowie na długo i skłonić do refleksji. O Hello Goodboy zapomnę… już.

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Stride PR


Plusy:

Thumb Up

Świat jest kolorowy i ta dziecinna szata fajnie kontrastuje z cięższym przekazem

Thumb Up

Coco faktycznie niesie ze sobą pozytywną energię

Thumb Up

Sam finał jest ok


Minusy:

Thumb Down

Mini-gry są wręcz uwłaczające. Jak smutna konieczność, której na dobrą sprawę mogło nie być

Thumb Down

Mimo wyborów trzon rozgrywki pozostaje bardzo schematyczny

Thumb Down

Bardzo mało angażująca warstwa tekstowa

5.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz