Hades hero image

Właściciel zdjęcia: Supergiant Games

Recenzja Hades

Gry na motywach mitologii to chwytliwy temat. Wszyscy przecież znamy mity o Zeusie, Herculesie lub Dedalu. Ten motyw był wykorzystany w niezliczonych grach i filmach. W Hadesie ponownie zagłębiamy się do mitycznego, pełnego cudów i przeznaczenia świata.

Za tę produkcję jest odpowiedzialne studio Supergiant Games. Twórcy takich gier jak Bastion czy Transistor. Wymienione gry były rewelacyjne więc czy w ciemno można i tutaj to powiedzieć?

Gra dostała w 2020 roku (jako pierwsza w historii) nagrodę literacką Hugo. A na gali BAFTA 2021, produkcja otrzymała aż 5 statuetek. W tym w najważniejszej kategorii czy dla gry roku. Natomiast na Metacritic, gra ma ocenę na poziomie aż 93 punktów.

Te informacje wystarczyłyby za całą recenzję. Ale mimo to sprawdźmy, jak ta gra się sprawuje na Nintendo Switch i czy warto nad nią się pochylić.


Fabuła


Fabuła jest względnie prosta. Jesteśmy synem Hadesa o imieniu Zagreus. Dowiadujemy się o tym fakcie przypadkiem, gdy nasza prawdziwa matka, Persefona, ucieka od Hadesa na powierzchnię. Decydujemy się również uciec i ją odnaleźć. Jak łatwo się domyślić, naszemu ojcu ten pomysł niezbyt się podoba. Żeby osiągnąć swój cel, musimy przebyć całe piekło i pokonać wszelkie przeciwności. Jesteśmy księciem piekieł, więc śmierć w Tartarze wraca nas do siedziby ojca, który zawsze ma coś mądrego do powiedzenia. Ale to nie tak, że wszyscy w królestwie śmierci grzecznie słuchają się naszego tatusia. Bogowie i herosi Olimpu chętnie nam pomagają w ucieczce, zsyłając na nas różne łaski. Na swojej drodze spotkamy też takie postaci jak Syzyf, Charon czy Achilles. 
Screen - 01

Mechaniki


Hades to gra typu rogue-lite dungeon crawler. Przechodzimy kolejne komnaty, zabijamy duchy, duszki, kryształy, kościotrupy i wybuchające potworki. Co jakiś czas trafiamy na bossa. W miarę zagłębiania się w piekielnych korytarzach, dostajemy nowe umiejętności czy błogosławieństwa. Może to być zadawanie dodatkowych obrażenia przeciwnikom od pioruna wujka Zeusa, czy odepchnięcie oponentów w darze od wujka Posejdona. A może lepszy będzie młot od Dedala, który na polecenie Hadesa naprawia Tartar. Ów młot zwiększa w konkretny sposób obrażenia zadawane wrogom (większe obrażenia opancerzonym, podwójne uderzenie). Po śmierci te aspekty się resetują i z kolejnym przejściem zdobywamy je na nowo. W trakcie podróży trafimy na miejsca, gdzie możemy je sprzedać, aby zwolnić sloty innym. Trafią się też uzdrawiające źródła czy sklep Charona. 
Screen - 02
Podczas wędrówki, zdobywamy klucze, kryształy i inne waluty. Część z nich zostaje z nami na stałe. Dzięki temu po powrocie do domu naszego ojca możemy odblokować nową broń, ilość “wskrzeszeń” w trakcie jednego przejścia, obrażenia zadawane od tyłu czy dodać stylowy dywanik w naszej komnacie. Możemy też wykupić “Listę Mojr” co da nam kolejny mebel w pokoju z listą dodatkowych zadań w stylu: poznaj wszystkich Bogów, dostań wszystkie błogosławieństwa konkretnego bóstwa, itp. Pałac Hadesa jest naszą bazą wypadową, gdzie możemy odpocząć, zmienić broń czy rozwinąć się na stałe za odpowiednią walutę.


Rozgrywka


Sterowanie jest bardzo intuicyjne. Zwykły atak, atak specjalny, wystrzał, doskok. Pod prawym bumperem mamy interakcję z otoczeniem jak rozmowy czy zbieranie łupów. Lewy bumper to kodeks Achillesa (o którym za chwilę). Pod “minusem” dostajemy wgląd w listę obecnie otrzymanych błogosławieństw wraz z ich opisami. 

Walka w komnatach zazwyczaj odbywa się falami. Wybijamy wrogów, po czym na podłodze pojawia się “teleport”, wskazujący na kolejne zbliżające się demony. Po ubiciu ostatniego dostajemy nagrodę za “daną salę”, którą wybieramy w poprzedniej komnacie. Zazwyczaj mamy dwie ścieżki do wyboru i na drzwiach przejściowych wskazana jest nagroda, jaką dostaniemy po przejściu tej kolejnej sali. W ten sposób możemy w pewnym stopniu sterować swoim rozwojem. A może to być dar od bogów, ulepszenie naszego skilla (Granat) lub broni, ambrozja czy obole Charona. Jak więc widać trochę tego jest.

Chyba najważniejszą walutą jest “Ciemność”. Są to takie fioletowe krople. Zdobywamy je jako nagrodę po wyczyszczeniu komnaty, czasem możemy kupić u Charona. Jest to waluta, której nie tracimy po naszej śmierci. Po powrocie do pałacu, w pokoju Zagreusa, odwiedzamy “Lustro Nocy”. Tam mamy możliwość przeznaczenia tej waluty na kupno talentów lub rozwój już posiadanych. Talenty są bardzo różne. Może to być przykładowo zwiększenie obrażeń, gdy atakujemy przeciwnika od tyłu. Inna pozycja na dostępnej liście to “odrzucenie śmierci”, czyli wskrzeszenie po śmierci z niewielkim zapasem zdrowia. 
Screen - 05
Kolejną istotną walutą są “Klucze chtoniczne”. Zdobywamy je jak całą resztę. Po co nam one? Przede wszystkim do odblokowania oręża. Przed rozpoczęciem kolejnej rozgrywki, możemy wybrać, z jaką bronią udamy się na wyprawę. Innym zastosowaniem kluczy jest ponownie nasze “Lustro Nocy”. Dzięki kluczom możemy zwiększyć ilość talentów, do których mamy dostęp.

A skoro już o orężu mowa to, czym wojujemy? Standardowo miecz, łuk, tarcza, włócznia, rękawce bojowe i karabin (wiem, jak to brzmi, ale dajcie mu szansę!). Każda broń to trochę inny styl walki. Włócznia czy łuk to ataki dystansowe w stylu “skakania po mapie i ataku jak nikt nie jest za blisko). Tutaj muszę przyznać, że w zależności od broni, inne błogosławieństwa będą nam odpowiadać. Taki więc w tym wszystkim mamy element taktyczny.
Screen - 03
Wybór broni
Wracając jeszcze na chwilę do walut. Natrafimy też na kolorowe kryształy. Wykorzystujemy ją w pałacu na jego rozbudowę. Trzeba natomiast zwrócić uwagę, bo część ulepszeń ma faktyczne znaczenie, a część to głównie kosmetyka sal domu Lorda Hadesa.

Ambrozja, nektar bogów - ta waluta służy do zacieśniania więzów z NPCami. Dzięki temu możemy dostać w zamian jakieś upominki podrasowujące naszą postać. Przy sobie możemy mieć jeden upominek. Przykład upominku to “Stara kolczasta obroża” od Cerbera, która zwiększa nas pasek zdrowia.

Musimy jednak pamiętać, że część skarbów zdobywanych podczas gry, znika po naszej śmierci. Przykładem tego są właśnie obole Charona. Dlatego trzeba z rozwagą je zbierać, ale i z rozwagą wydawać na bieżąco. 

Smaczkiem w komnatach są “Piekielne skarby”. Są to czasówki, podczas których musimy pokonać sporą ilość wrogów w określonym czasie. Jeśli nam się uda to skrzynia ze skarbem stanie przed nami otworem. Tutaj należy zwrócić uwagę na fakt, że rozmiar skarbu (ilość monet, zdrowia, kryształów) jest zależna od czasu, w jakim uda nam się pokonać oponentów. Im szybciej, tym skrzynia jest pełniejsza.
Screen - 04
Oczywiście nie może zabraknąć czegoś w rodzaju księgi z informacjami. W Hadesie jest to Kodeks Achillesa. Im więcej potworów danego typu zabijemy tym więcej informacji o nim w kodeksie. Tak samo z bronią, miejscami, artefaktami.

Sama gra, początkowo jest nastawiona na naszą regularną śmierć. Po niej się rozwijamy i powtarzamy całość. Dochodzimy trochę dalej, zdobywamy trochę więcej i ponownie umieramy. I znów się rozwijamy i zaczynamy zwiedzanie naszego królestwa od nowa. Oczywiście za każdym razem układ komnat się zmienia, aby monotonia nie wkradła się w nasze życie.

Rozmowy z NPCami są napisane bardzo fajnie. Są sensowne, zabawne, uszczypliwe i są odzwierciedleniem tego co się działo w podczas danej rozgrywki. Zginęliśmy z ręki danego bossa? Po powrocie do pałacu usłyszymy komentarz na ten temat od większości postaci. A tych tekstów jest ogromna ilość. Każda z postaci ma ich cały wachlarz. Pomimo wielogodzinnej gry, żaden się nie powtórzył.

Należy wspomnieć, że gra posiada polskie napisy. Są bardzo dobrze wpasowane w grę, a anglojęzyczne głosy aktorów brzmią przekonująco.

A ja się gra? Przede wszystkim szybko. Walki są bardzo dynamiczne i prowadzone na niewielkich rozmiarów mapach. Dlatego uważam, że jest  to gra wymagająca refleksu i obrania właściwej taktyki.

Audio i Grafika


Jak w innych produkcjach studia Supergiant, grafika jest wyśmienita. Rysunkowa, a zarazem sensie dojrzała, krwawa i szczegółowa. Lokacje, po których się poruszamy, są pełne szczegółów, kolumn, waz, zdobień na ścianach czy pułapek. Kolorystyka również jest różnorodna. Z jednej strony to szarości, z innej to krwista czerwień. Kolorowe, mieniące się kryształy oraz zgniła zieleń kojarząca się z duchami i zdecydowanie niczym żywym. Ciężko czasem nie przystanąć po walce, aby obejrzeć, co nas otacza.

Grę obserwujemy tak jak w innych produkcjach tej firmy, z rzutu izometrycznego. Uważam, że na tych małych lokacjach komnat i katakumb idealnie się to sprawdza.

Głosy Hadesa, Achillesa czy innych bóstw naprawdę do nich pasują. Oczywiście mówią do nas w języku angielskim. Głosy są idealnie dopasowane do postaci, tak jak w każdej innej grze od studia Supergiant Games.


Plusy:

Thumb Up

Historia - W takich grach często fabuła to dodatek, a tutaj to pełnoprawna część.

Thumb Up

Grafika - Komiksowa, kolorowa, idealna.

Thumb Up

System walki - Prosty ale zmieniając broń, zmienia się całe nasze podejście do gry.

Thumb Up

System rozwoju - Rozwój siebie, rozwój pałacu. Jest to przemyślane i solidnie zaprojektowane.


Minusy:

Thumb Down

Jedyne niebezpieczeństwo to niesamowicie wciągająca rozgrywka, która spowoduje, że zapomnicie o regularnym spożywaniu posiłków.

9 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartosz Skurpel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz