dwerve

Właściciel zdjęcia: Half Human Games

Recenzja Dwerve na Nintendo Switch

Tym razem porozmawiamy o krasnoludzkim RPGu typu dungeon crwaler z elementami tower defense. Tłumacząc na bardziej przystępny język, to przygoda powiązana ze zwiedzaniem labiryntów, zabijaniem potworów oraz stawianiem wież obronnych. Poznajcie Dwerve
 
Gra swoją premiera na Nintendo Switch miała 12 października 2023 roku. Natomiast na PC była dostępna już pod koniec maja 2022 roku. Wydawcą oraz producentem tej produkcji jest Half Human Games. Co ciekawe, na stworzenie tej produkcji, twórcy zbierali fundusze na Kickstarterze i udało im się przekroczyć oczekiwaną kwotę aż czterokrotnie! 


Fabuła

 
Dawno, dawno temu w tunelach Góry Wroniego Szczytu żył dumny naród krasnoludów. Dokopały się one w jej wnętrzu do kamieni mocy, które były w stanie zasilać różnego rodzaju maszyny. Ich wykorzystanie sprowadziło na tę nację pokój i dobrobyt. Jednak jak to z zachłannymi krasnoludami bywa, kopały coraz głębiej i głębiej, aż uwolniły hordy Mrokborgu, armię trolli. Jak się okazało, trolle nie przepadały za słońcem, które zamieniało je w kamień, więc krasnoludy przeniosły się na powierzchnię, na wzgórza Brekki i tam się osiedlili. Niestety, jednocześnie przeminął również ich najlepszy czas. Krasnoludy z rzemieślników, stały się wojownikami i grabieżcami, zapominając o swojej tradycji i historii. Z czasem, trolle stały się tylko legendami z bajek dla małych krasnali. Na szczęście nie wszyscy zapomnieli o przeszłości.

Nasza historia zaczyna się gdy poznajemy młodego krasnoluda o imieniu Dwerve. Wraz ze swoim przyjacielem, kotopodobnym zwierzakiem o imieniu Aerie, znajdują się w Chrapliwym Lesie. Młody krasnolud szuka śladów swojej matki, która weszła do lasu i zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach.
SCREEN - 01
Leśne potwory szybko pacyfikują naszego bohatera, po czym budzi się w swoim domu przy boku zdenerwowanego ojca Arika. Dziadek bohatera, Esben, wiedząc, że wnuk nie odpuści i dalej będzie szukał matki, opowiada mu o dawnych kuźmistrzach, którzy wykorzystywali wieżyczki, wspomagające ich w walce z przeciwnikami. Postanawia nauczyć Dwerva technologii przodków i przekazać młodemu krasnoludowi jego pierwszą wieżyczkę oraz 2 ostatnie kamienie mocy.

Niestety na horyzoncie pojawia się nowe zagrożenie pod postacią wiedźmy Vandra i jej trolli. Atakują one wioskę i mordują wszystkich tam obecnych. Następnie wiedźma podkłada fałszywe dowody, chcąc zrzucić winę na leśne elwróżki i doprowadzić do wojny. Tylko Dweve i Arik widzieli trolle, ale nikt im nie wierzy. Ojciec bohatera zostaje aresztowany, a młody bohater musi dowieść prawdy i go uwolnić.

Tak zaczyna się nasza przygoda…
SCREEN - 02

Mechanika gry

 
Gra Dwerve jest przewidziana jako produkcja tylko i wyłącznie dla jednego gracza, a fabuła jest w niej bardzo rozbudowana. W trakcie swojej podróżny poznajemy dużą ilość bohaterów niezależnych oraz ich historie.

Nasz młody krasnolud porusza się bardzo powoli (jak każdy krasnolud), stąd też konieczność wykorzystania mechanicznego wsparcia w postaci wieżyczek czy pułapek rozstawianych na ziemi. Oczywiście nie przeszkadza mu to w dodatkowym, bezpośrednim atakowaniu wrogów, jednak jego ciosy nie robią wrażenia na żadnym trollu.

Całość akcji obserwujemy z lotu ptaka. Eksplorujemy kolejne mapy takie jak lasy, wioski czy wnętrze góry. Pokonujemy wrogów i zdobywamy zasoby w formie zębatek, kamieni mocy oraz artefaktów, a to wszystko popycha fabułę naprzód i nas od jednego zadania do drugiego.

Pokonując kolejne wąskie korytarze czy przejścia, co jakiś czas pojawią się miejsca starć. Informują nas o tym widoczne w okolicy czerwone wykrzykniki. Gdy się do nich zbliżymy, wszystkie wyjścia dookoła nas zostają zablokowane, a naszym oczom ukażą się domki bądź jamy, z których będą wychodzić przeciwnicy. Nad nimi pojawia się timer oraz ikona informująca, za jaki czas i jaki rodzaj wrogów z nich wyjdzie. To nasza okazja na rozstawienie odpowiednich wież i przygotowanie się do bitwy. Po przeżyciu starcia, przejścia zostają odblokowane, a my możemy dalej eksplorować okolicę.
SCREEN - 03
Wieżyczki są zasilane magicznymi kamieniami. Inaczej mówiąc, od tego ile takich kamieni posiadamy, zależy, ile wieżyczek możemy na raz postawić. Różne wieże i pułapki wykorzystują oczywiście różną ilość kamieni.

Z czasem zdobywamy kolejne modele naszych „obrońców”. Od początkowej wieży z ostrzami (dobrą na dużą ilość przeciwników), poprzez taką z toporem (świetna na wrogów wyposażonych w tarcze) czy teslę rażącą prądem.
SCREEN - 04
Poziom trudności przeciwników rośnie, ale i nasz bohater nie próżnuje. To dlatego, że każda z wieżyczek i pułapek posiada swoje własne drzewko rozwoju. Nie są one może wybitnie duże, ale jednak każda broń ma indywidualną możliwość ulepszenia. Wieże zazwyczaj mają 7 opcji rozwoju, a pułapki 5. Jeśli chodzi o rodzaje upgradów, to wieżę z toporami możemy ulepszyć o zwiększenie obrażeń czy 30% szans na zadanie ciosu o wartości 150% obrażeń. W pułapkach natomiast możemy wydłużyć czas ich działania, zwiększenie zadawanych obrażeń czy szybkości ataku.

Podczas zabawy zbieramy koła zębate. To swoista waluta, którą właśnie wykorzystujemy na wspomniane powyżej ulepszenia. Znajdujemy je w skrzyniach czy wazonach rozsianych po okolicy. Następnie odnajdujemy wędrownego krasnoluda imieniem Sla, który z wykorzystaniem zębatek, ulepsza nasz sprzęt.
SCREEN - 05
Wiemy już, jak wygląda walka. Oczywiście nie może zabraknąć  pojedynków z bossami. Trafimy na ogromnego trolla Grombila, bagiennego potwora Blight-Blob Monster czy potężny czołg Grootslang. Choć sama mechanika jest zawsze ta sama. Stawiamy wieżyczki, które zajmują się wrogiem, a my biegamy dookoła, próbując nie zginąć.

Z naszym bohaterem zdobywamy też potężne artefakty. Pierwszy dostajemy już na starcie naszej zabawy. Dwerve znajdzie w trakcie swojej podróży także tarcze odbijającą pociski czy bumerang atakujący kilku wrogów.

Samymi walkami krasnolud nie żyje. Na swojej drodze natrafimy też na proste łamigłówki, których wykonanie da nam dostęp do skrzyni z leczeniem, zębatkami czy pancerzem lub po prostu pozwoli pójść dalej. Najczęściej polegają one na odpowiednim manipulowaniu przez nas dźwigniami, aby odblokować dalsze przejście.

Na plus trzeba zaliczyć polskie napisy, zaimplementowane w grze. Gra w e-shopie kosztuje 19,99 $ czyli po naszemu 78 złotych.
 

Audio i Grafika

 
Pod kątem wizualnym nasze otoczenie jest przedstawione w formie dwuwymiarowego świata w stylistyce pixelart. Wrażenie robią bardzo ładne animacje otoczenia. Zboże i drzewa falują na wietrze, fale rozbijają się o brzeg. Wygląda to całkiem znośnie nawet dla kogoś, kto nie jest przekonany do pikseli.
SCREEN - 06
Muzycznie nie jest niestety tak dobrze, jak pod kątem tego, co widzimy. Dźwięki, które nas uraczą, dość szybko stają się po prostu męczące. Nie ma w nich nic porywającego. 

Rozgrywka i podsumowanie

 
Od początku podkreślam, że mogę mieć problem z obiektywizmem, ponieważ uwielbiam tower defensy. W teorii Dwerve nie jest typowym przedstawicielem tego gatunku, ale wciąż czerpie z niego garściami. W grach pokroju Kingdom Rush dostajemy mapę i możliwe do obsadzenia miejsca. Stawiamy w nich wieże i je rozbudowujemy. Tutaj eksplorowałem świat, a wieże mogę stawiać w dowolnym miejscu na planszy (w obszarze bitwy) i w ten sposób sterować trochę ruchem wrogów, a ulepszeń dokonywałem pomiędzy kolejnymi starciami u Sla. Doceniam ciekawy pomysł twórców na odwrócenie wielu aspektów.

Świat jest liniowy i poruszamy się między kolejnymi lokacjami po mapie świata z punktu A do C poprzez B, co popycha też całą fabułę do przodu. Z jednej strony to nudne, a z drugiej daje spójność całej historii i kolejnym wydarzeniom. O ile początkowo mi to przeszkadzało, to w późniejszym etapie, różnorodność kolejnych biomów (las, tunele, ruiny, wartownie trolli) i bardzo dobra warstwa fabularna spowodowały, że nie odczułem tego aż tak bardzo.

Pod tym kątem sama mechanika jest prosta. Cały czas szedłem przed siebie, walcząc z kolejnymi falami przeciwników. Zniszczenie którejś z moich wież oddawało mi kamienie mocy, co jednocześnie umożliwiało mi postawienie następnej, ale trochę to trwało. Obawiałem się również, jak sprawdzi się tutaj sterowanie padem. I o dziwo jest to super. Świat składający się z kwadratów ułatwia sterowanie czy stawianie kolejnych machin.
SCREEN - 07
Gra umożliwia również powrót do wcześniejszych lokalizacji i rozegranie ich ponownie. W teorii nie brzmi to jakoś bardzo dziwnie, ale musiałem pokonywać tych samych przeciwników i prowadzić dokładnie te same dialogi. Dowiedziałem się o tym, gdy oczyściłem już początkową wioskę i miałem wejść do kolejnego etapu. Przez pomyłkę wybrałem ponownie tę samą planszę. Wszystkie legowiska bestii się zrespawnowały, a ja musiałem przejść cały ten fragment od początku ze wszystkimi walkami i dialogami.

Umożliwiło mi to zebranie dodatkowych kół zębatych. W ten sposób na start gry zdobyłem bonusowe monety… Wykonałem taki test kilkukrotnie i z 50 zębatek zrobiło mi się ponad 100. Pomogło mi to szybciej rozwinąć swój arsenał i w kolejnych etapach było mi trochę łatwiej. Rozumiem idee. Jeśli źle rozwiniemy swój arsenał, to w ten sposób możemy zarobić na poprawę swojego buildu, jednak prowadzenie tych samych dialogów było mocno irytujące. Grind tak - ponawianie fabuły niekoniecznie.

Ogólnie w grze nie da się zgubić. Mapy są proste i czytelne. Może o tym świadczyć też brak jakiejkolwiek minimapy. Ona jest tu po prostu niepotrzebna.

Ciesze się, że twórcy nie ograniczyli się tylko do walki, a pojawiły się także mniej lub bardziej proste łamigłówki. Polegały one głównie na szukaniu odpowiedni dźwigni, abym mógł otworzyć przejścia do skrzynek ze skarbami. Dzięki temu gra nie znudziła mi się już po pierwszych kilkudziesięciu minutach.
SCREEN - 08
Sama rozgrywka sprawiła mi dużo frajdy i wciągnęła mnie na dłużej. Minusem może być walka z bossami. Są różni i różnie atakują - to dobrze. Natomiast z perspektywy Dwerva każda wygląda tak samo. Rozkładałem wieżyczki strzelające i biegałem dookoła, żeby nie zginąć.

Spolszczenie również jest dużym plusem. Często w grach tłumaczenie wygląda jak przeżute przez translator. Tutaj tego nie uświadczyłem. Wszystko jest opisane i nazwane z wczuciem się w klimat całości.
SCREEN - 09
Inaczej mówiąc, Dwerve to gra dobra. Nie wybitna, ale też zdecydowanie nieprzeciętna. Mechanika walk czy eksploracji jest zrobiona sensownie. Główne minusy to powtarzanie map (dla zarobku) i wałkowanie tych samych rozmów, walki z bossami oraz muzyka. Grafikę można zaliczyć do kategorii “neutralnych”. Ostatecznie, jeśli ktoś lubi tower defensy, to znajdzie dla siebie sporo radości z zabawy.
 
Dziękujemy firmie Half Human Games za dostarczenie gry do recenzji.


Plusy:

Thumb Up

Klimat — Duża ilość bohaterów, dialogów i szczegółów na temat świata

Thumb Up

Mechanika — Ciekawy pomysł na odwrócony TD, który potrafi dać sporo zabawy

Thumb Up

Grafika — Pixelart, który wygląda całkiem przyjemnie

Thumb Up

Spolszczenie — W formie dobrze przygotowanych napisów


Minusy:

Thumb Down

Muzyka — Wieje straszną nudą

Thumb Down

Powtarzalność — Każde starcie ma pewien schemat, w który musimy się wstrzelić

7.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Bartosz Skurpel



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz