Deliver Us The Moon to Holenderska gra niezależnego studia KeokeN Interactive, która pojawiła się na PC w 2019 roku. Odbiór graczy był bardzo pozytywny głównie za sprawą ciekawie poprowadzonego wątku fabularnego. Gra opowiada historię astronauty, który musi zbadać sytuację na księżycu. Tam ludzkość znalazła źródło energii, które pozwalało funkcjonować na pogrążonej mrokiem Ziemi. Miało to stanowić obraz aktualnych problemów ze zmianą klimatu i wyczerpywaniem naturalnych zasobów planety.
Podróż na księżyc w grze będzie trwała znacznie szybciej niż port tej gry na konsole Nintendo - jest to przygoda na zaledwie ~3-4h. 5 lat przyszło nam czekać na zapoznanie się z tą opowieścią i wreszcie można poznać odpowiedź na pytanie - …jak bardzo Switch odstaje od tamtejszych standardów graficznych?
Wczytywanie - proszę czekać
Mówię to prześmiewczo, ale zacznę nietypowo od kwestii technicznej. Choć Deliver Us The Moon to symulator chodzenia, gdzie kolejne zwroty wydarzeń poznajemy w swoim tempie i to w dużej mierze za sprawą nagrań oraz wpisów, to Switch ma ze wszystkim problem od pierwszych chwil. Praktycznie każde wejście w nowe pomieszczenie - a łatwo sobie wyobrazić, że takie placówki kosmiczne mają ich sporo - doprawione jest doczytującymi się teksturami. Wszystko migocze przed oczami, jakby zaraz chciało przypomnieć o epilepsji. Zazwyczaj Switch radzi sobie nieźle z pustymi przestrzeniami, jakich tu pełno, ale tym razem zwyczajnie nie doleciał na ten księżyc. W teorii można powiedzieć, że nie wpływa to znacząco na przebieg wydarzeń i komfort poznawania fabuły, ale są to defekty nie do pominięcia. Działa to po prostu leniwie.
Dla fana sci-fi i tylko dla niego
Samo Deliver Us The Moon stoi na scenariuszu. Jeśli w nim zaczniemy dostrzegać pewne niedociągnięcia, to już wypada odpuścić. A tych niedociągnięć czepliwe oko tu trochę znajdzie. Sporo zawieszania niedowierzania przed wami, więc najbezpieczniej będzie popatrzeć na wszystko łaskawiej. Wybaczyć, że wielkie korporacja pompujące pieniądze w ratowanie Ziemi szybko odpuściły i trzeba było czekać na grupę astro-zapaleńców, by czegokolwiek się dowiedzieć. Trudno mi wyjść mocniej przed szereg i zdradzić za dużo, ale dodam, że nasz anonimowy astronauta wcale taki anonimowy nie będzie, co sporo za późno narzuca na nas emocjonalny bagaż. Nie czułem nic, wybaczcie.
Pod presją czasu
Symulator chodzenia z tego dość klasyczny, choć nie przyszedł on na pole walki samemu. Dozbrojony został w wiele sekwencji zręcznościowych na czas, które w połączeniu z dość leniwym sterowaniem mogą nieco mocniej odepchnąć nas od tego stanu nieważkości. Niektóre bywają bardzo uciążliwe i rodzą szybką frustracją.
Lajtowe zagadki są wpisane w cenę i te akurat dość zgrabnie się tu odnajdują, ale cała gameplayowa reszta może nieść ze sobą mylne wrażenie dla tych, którzy chcą po prostu zapoznać się z wątkiem fabularnym. Jakbyśmy bali się wydać grę, która obroni się nim samym. Musieli dopakować tam mechaniki uciążliwe, a dodatkowo kazać graczom wykonywać je pod presją. Ja w tym upatruje brak klarownej wizji i często naciąganą próbę usatysfakcjonowania wielu. Doceniam, że czasem przyszło mi wsiąść za stery jakiegoś pojazdu, ale to wszystko składa się z krótkich momentów.Deliver Us The Moon to dość różnorodna przygoda, które rdzennym fanom sci-fi przypadnie do gustu i nie puści do finału. Nawet jeśli nadejdzie on stosunkowo szybko, to powinni oni mieć lekki uśmiech na twarzy, gdy tylko przebrną przez te bardziej uciążliwe sekwencje. Nie sądzę, że znaleźliby we mnie fana już wtedy, a na Switchu doszła też kwestia techniczna. Tu jest kiepska rozdzielczość, ale za to wczytuje się długo i doczytuje w trakcie.
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie 1UP PR
Plusy:
Fani sci-fi powinni być zadowoleni z wątku fabularnego (wątpię, że rozkocha bez tego czynnika)
Różnorodny gameplay…
Minusy:
…który niekiedy kieruje nas na bardzo frustrujące sekwencje z nałożoną presją czasu - zbędną, bo to symulator chodzenia, więc głównie na opowieści powinien się skupiać
Minąłem się z serwowanymi tu emocjami i tożsamością protagonisty