Horizontal Key Art

Właściciel zdjęcia: Forever Entertainment

Recenzja Care Bears: To The Rescue na Nintendo Switch

Troskliwe Misie zostały wymyślone przez Elenę Kucharik w 1981 roku jako element pocztówek, który z czasem przerodził się w pluszowe zabawki. Nikt nie spodziewał się wtedy, że chwilę później powstaną dwie dedykowane im kreskówki, które staną się pretekstem do stworzenia całego serialu animowanego w latach 85-88.

I choć było to wieki temu, to ta prosta formuła miśków ze specjalnymi mocami w brzuszkach przetrwała w świadomości odbiorców do dziś. Pojawiały się pełnometrażowe filmy, nowe wersje zabawek, a kilka streamingów postanowiło wskrzesić również serial.
d786505a-801b-49ee-a99a-f8319ad2941f
Produkt nastawiony dla dzieci, choć doskonale pamiętam, że nie byłem ich fanem nawet wtedy. Strzelające z brzucha miśki dla chłopaka? Kto to widział! Wstyd większy niż Barbie! Gry z tego uniwersum też mają swój sztywno określony target, którego granica kończy się przy wkroczeniu w wiek dwucyfrowy. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego Care Bears: To The Rescue.

Platformówka stworzona przez Polygoat oferuje rozgrywkę do 4 graczy i możliwość wyboru swojego ulubieńca. Z racji, że każdy posiada inną umiejętność i własnego perka, można tu mówić o nieznacznych różnicach w przystępności rozgrywki. Nie ponoszę się na górnolotne różnice w gameplayu, bo każdy misiek zachowuje się dokładnie tak samo, poza hersztem bandy będącym nieznacznie szybszym od reszty gromady.
b04c23c4-78d8-4fa3-acc6-df3a69eb5a81
Dostajesz tu skok, chwyt, który pozwoli wspiąć się na linę i strzał z brzucha, który uruchomi niezbędne do przejścia dalej urządzenia (jeśli w składzie nie ma miśka z odpowiednią mocą, to będzie czekał z pomocą przy maszynie) oraz wypleni złe moce próbujące przejąć 5 dostępnych tu światów.

Wiele można sobie tłumaczyć hasłem - to dla dzieci, więc musi być proste, ale gdzieś musimy wyznaczyć jakąś granicę. Rozumiem, że wiele takim grom wybaczamy, ale są Troskliwe Misie i jest takie Yoshi’s Crafted World. W teorii obie przymykają oko na błędy graczy, są stosunkowo proste, ale poziom dopracowania jest dość wyraźny. Yoshi zachwyca pomysłowością niezależnie od wieku, a Care Bears kręcą się w swojej strefie komfortu do samego końca.
39240dbe-a678-43ff-b006-8c2c635ccb26
Pierwsze trzy światy można śmiało spisać na straty, bo różnice w naszych odczuciach będą znikome. Dwa kolejne nieco zwiększają zainteresowanie, choć  robią to po linii najmniejszego oporu, bo zima i wyraźnie utrudniające rozgrywkę lasery. Nic przesadnie innowacyjnego, ale po trzech poprzednich człowiek docenia cokolwiek.

Największe lenistwo twórców jest odczuwalne w szeregach przeciwników, którzy zamykają się na dwóch (?!) w danym rozdziale oraz u bossów. Ci ostatni zmieniają formułą w banalnego shoot’em upa, który wymaga od nas tego samego za każdym razem - unikać bardzo wolnych niebezpieczeństw i strzelać w rdzeń skażonego kwiatka, gdy tylko to możliwe. Nie nazwałbym tego przesadnie pasjonującym doświadczeniem.

Cała reszta jest skąpana w słodziasznej polewie skrojonej pod przyszłą cukrzycę naszych pociech. Levele są adekwatnie krótkie, a każdy z nich oczekuje zbierania gwiazdeczek - choć na nic nam się nie przydadzą! - i odszukania naklejek. Znajdźki wymagają zboczenia z trasy i zajrzenia w każdy kąt i gdzieś tam mój dziecięcy nos podpowiada mi, że to jeden z poprawniej wykonanych elementów. Spełnia swoje założenia, choć jeden z miśków ma perka wskazującego nam miejsce takiej naklejki - nic tylko calakować i nabijać platynę!
6e003736-a5c5-45e9-942a-b7ac23fd9604
Ponawiam pytanie - ile jesteśmy w stanie sobie wytłumaczyć hasłem “to dla dzieci”? Nie mam wątpliwości, że są lepsze pozycje dla młodszych graczy, które jednak wymagać będą od nich trochę więcej platformowego zaangażowania. Tu serwujemy dzieciakom prostą słodycz. Puste kalorie. Smaczne przez chwilę, choć zęby rozbolą przy dłuższych sesjach.

Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Forever Entertainment


Plusy:

Thumb Up

Możliwość lokalnej zabawy do 4 osób (wcale nie takie oczywiste w platformówkach)

Thumb Up

Kilka postaci ze swoimi perkami - nie ma wielkich innowacji, ale dzieciaki się będą cieszyć

Thumb Up

Ogólna prostota - co oznacza przystępność dla młodszego, targetowanego odbiorcy


Minusy:

Thumb Down

Garść przeciwników na każdy rozdział, co bardzo szybko się nudzi

Thumb Down

Shmupowi bossowie - skopiowani i zrobieni na odwal

Thumb Down

Ogólna prostota - banał też ma swoje granice

5.5 / 10

Nasza ocena

Awatar

Niko Włodek



Komentarze (0)

Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz