Dwa lata temu na Switcha przywędrowała gra Boxville. Urocza, ręcznie rysowana przygodówka o puszce szukającej swojego przyjaciela w świecie pełnym kartonów. Miała świetny styl artystyczny, bo nawet jeśli został zainspirowany zdecydowanie popularniejszym Machinarium, to wciąż niewiele jest takich pozycji na rynku i nie zdążyło się mi one opatrzyć. Tytuł Ukraińskiego Triomatica nigdy nie wypłynął na szersze wody, ale był ceniony przez tych, którzy z nim obcowali - osobiście się nieco poróżniłem z twórcami przy wtopionych w tło przedmiotach.26 czerwca 2025 roku możemy wrócić do tego świata i ponownie stawić czoła serii zagadek. Nowa historia, nowy protagonista i, moim zdaniem, nieco odmienne podejście do prowadzenia akcji. Boxville 2 wciąż w swym sercu pozostanie point & clickiem, gdzie odwiedzamy kolejne odblokowywane za sprawą przedmiotów lokacje i cały czas kręcimy się wokół kilku zagwozdek - nigdy nie jest ich tyle, żeby gracza przytłoczyć. Na pierwszy (...drugi i trzeci) rzut oka, to ten sam patent na grę, jednak mój poprzedni zgrzyt został zniwelowany. I to niekoniecznie za sprawą zmian w szacie graficznej, a przyjętych tu założeń.
Point & clicki kojarzymy głównie ze zbieraniem i łączeniem przedmiotów oraz późniejszym wykorzystywaniem ich we właściwym miejscu. Tu okazjonalna rozmowa, jakieś odkrycie i tak do mety. Są też jednak stojące nieopodal gry logiczne, które stawiają przed nami wyzwanie i oczekują rozwiązania. Nie chcą przedmiotu, chcą zrozumienia problemu. Boxville 2 zdecydowanie lepiej od poprzedniej części łączy te dwa (pod)gatunki. W zasadzie w moich oczach pozostaje grą logiczną z chodzeniem po kolejnych segmentach mapy, nietonącą aż tak mocno w ekwipunku. Jasne, są tu przedmioty do użycia we właściwym miejscu, ale akurat ten element zawsze wydawał się dla mnie klarowny.Podstawową przeszkodą pozostają więc łamigłówki, których nagrodą będzie zazwyczaj jakiś przedmiot do wykorzystania w miejscu X. Te zaś są bardzo różnorodne. Już od pierwszego “rozdziału” (pierwszej serii plansz, po których się przemieszczamy) można zauważyć, wokół jak wielu patentów się tu poruszamy. Triomatica po prostu zaadaptowała na swoją puszkową modłę popularne idee ze świata zagadek. I to zrobili całkiem sprawnie.
Warto jednak mieć na uwadze, że łamigłówki mogą nie być nam wyjaśnione. Czasami podpowiedź leży nieopodal, ale ona nie rozwiewa wszystkich wątpliwości i oczekuje naszej spostrzegawczości/łączenia faktów. To trochę nastawienie, że gdzieś w swoim życiu się z danym pomysłem na zagadkę spotkałeś - jeśli jednak lubisz takie rzeczy w gamingu, to nie jest jakimś absurdem założyć, że próbowałeś tego w wersji papierowej lub innej. Tu poukładaj odpowiednie kolory, mając sugestie, ile jest trafnych, tam pozycjonuj piłki względem prędkości, wstukaj szyfr bazując na dość podstępnej podpowiedzi, a w innym miejscu poprzestawiaj kafelki. Krzyżówki tu tylko brakuje, ale już rebusowe wklejanie znajdowanych w świecie naklejek jest!
Przykład poniżej - masz taki obrazek i co z nim robisz?Jeden defekt całości pozostanie bez zmian. Boxville 2, podobnie jak jedynka, jest grą szalenie krótką. Przy zgrabnym obracaniu się wokół tych problemów, to zabawa na godzinę - i to bez żadnej potrzeby na powtórkę. Pozostaje ona urocza, dalej ma świetny styl artystyczny, ale warto mieć na uwadze czas trwania przed zakupem. Dla mnie krok do przodu względem oryginału, ale wciąż trzymanie się swojej niszy, która podobnie nie wystrzeli na zbyt szerokie wody. A i dwójka w tytule może nie pomóc potencjalnym nowym odbiorcom.
Dziękujemy za klucz do recenzji firmie Triomatica Games
Plusy:
Fantastyczny ręcznie rysowany świat
Urok świata puszek
Różnorodność zagadek w ofercie i przemyślane trzymanie nas w ryzach wokół kilku z nich - żeby nie przytłoczyć i nie pogubić gracza
Minusy:
Niezmiennie jest to tytuł bardzo krótki i bez potrzeby na powtórkę
Oczekiwanie, że kojarzysz dany rodzaj zagadki może być zgubne dla niektórych graczy